• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

ACI HTmobile CUP 2003: po pierwszym dniu

Arkadiusz Fedusio
29 maja 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
Pełne ręce roboty, przygotowanie jachtu do wyścigów i porządkowanie po całym dniu żeglowania. Późno skończona rywalizacja w pierwszym dniu regat ACI HTmobile CUP 2003, zblokowała kontakt z naszą załogą.

Codziennie o 9:00 jest losowanie łódek, w Match Racingu (MR) wszystko tak ustawia się żeby zniwelować do minimum różnice wynikające z różności łódek. Pierwsza zasada jest - łódki przeznaczone do tego typu regat (MR) muszą być tej samej klasy (One Design) i są dostarczane przez organizatora regat. Załoga nie może wprowadzać żadnych modyfikacji, całe olinowanie (fały, szoty itp.) są dostarczone wraz z łódką i załoga nie może ich sobie wymienić na swoje często o wiele lepsze. Regulacja want jest zawsze zaklejona taśmą i nie można tego zmienić, jednak czy "zawsze"? Podobno na tych regatach od tej zasady odstąpiono.

Pierwszy start planowany był na godzinę 11, niestety z powodu braku wiatru czekaliśmy do 13. Dopiero wtedy pojawiła się bryza, siła wiatru zaczęła dochodzić do 4Bf. Komisja chcąc nadrobić stracony czas bardzo szybko ustawiła trasę i rozpoczęła procedurę startową. Czas przed startem jest bardzo ważny szczególnie na tej imprezie, kiedy to załoga ma niewiele czasu na ustawienie masztu regulacją want, a że my startowaliśmy jako pierwsi tego czasu mieliśmy naprawdę niewiele - pisze Dominik Życki.

(regulacja want profiluje kształt masztu, a co za tym idzie kształt żagli, nawet najmniejsza zmiana ma bardzo duże znaczenie dla szybkości łodzi- przyp.af.)

- Ze startu wyszliśmy równo, my z nawietrznej strony. Po zaciętej halsówce na górnym znaku byliśmy bardzo, blisko, ale po dobrze rozegranym taktycznie ominięciu znak zmusiliśmy naszego
przeciwnika to popełnienia błędu i Berntsson otrzymał karę. Później żeglował cały czas za nami, a my z każdą chwilą powiększaliśmy naszą przewagę. W drugim flighcie mieliśmy przerwę (startuje tu 11 załóg, więc w każdym flighcie ktoś czeka nie mając przeciwnika do pary), natomiast w trzecim zmierzyliśmy się z Chrisem Law. Po wyrównanej walce przedstartowej,
wykonaliśmy kilkanaście zwrotów przez sztag, walcząc o utrzymanie korzystnej wg nas prawej strony. Zacięta walka trwała aż do dolnego znaku, kiedy to Law "wepchnął" się nam na wewnętrznego, otrzymując za to karę. Na tym manewrze zyskał jednak tak wiele, ze wykonując karę przed metą, ukończył wyścig tuż przed nami. Wg nas, za takie przewinienie powinien być ukarany flagą czerwoną.

Wczorajszy bilans to 1:1, ale przed nami jeszcze bardzo dużo wyścigów. - zakończył Dominik.

Każdy "flight" to pewna ilość meczy, w tym przypadku 5, startuje 11 załóg wiec do 6 meczu brakuje jednej łódki, dlatego zawsze ktoś ma jeden flight wolny, kto? To wynika już z układu meczy na dany dzień.

Zawodnik karany jest flaga czerwoną w przypadku kiedy popełnił błąd, wykroczenie i zyskał na tym tyle, że kara jednego karnego kółka nie rekompensuje straty jakiej doznała załoga poszkodowana. Kto otrzymał flagę czerwoną musi wykonywać karne kółka tak długo, aż arbiter uzna, że zawodnik karany stracił już zyskaną nieprzepisowo przewagę i flagę opuści.

Kto w tej chwili prowadzi, trudno określić bo nie wszyscy zaliczyli wczoraj trzy pojedynki, ale na pewno dobrze idzie Australijczykowi Jemesowi Spithillowi i Duńczykowi Jesowi Gram-Hansenowi, którzy wczoraj pokonali trzech swoich przeciwników i nie stracili przy tym żadnego punktu.

Jak dzisiaj potoczy się walka? Tego dowiemy się wieczorem, trzymamy kciuki za naszą reprezentację, za Jabłoński Sailing Team.
Arkadiusz Fedusio

Opinie (1)

  • info

    No chlopaki, do roboty, wczoraj dostaliscie juz najnowsze info na temat tych regat. wiec do kompa i siup to na stronke ;-)

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane