- Powiedzmy sobie prawdę. Walka o medale nie jest możliwa. Zespół jest bardzo młody, w wielu przypadkach bez większego doświadczenia. Radość i satysfakcja będzie wtedy, gdy zbliżymy się do najlepszych. Powinniśmy grać widowiskową piłkę ręczną, która będzie przyciągać widzów. Każdy z kibiców po meczu musi być przekonany, że zrobiliśmy wszystko, aby wygrać - deklaruje Janusz Czerwiński, honorowy rektor AWFiS Gdańsk, który doprowadził do przejęcia piłkarzy ręcznych Wybrzeża pod akademickie skrzydła.
Udało się zażegnać kryzys w gdańskiej piłce ręcznej, choć nie obyło się bez strat personalnych. Tak duży odpływ doświadczonych zawodników mieliśmy tylko przed siedmioma laty, ale tego nie można porównywać, gdyż z Gdańska szczypiorniści uciekają już od dwóch lat.
- To prawda, że nie było mnie w okresie przygotowawczym z zespołem, ale dla nikogo nie było to zaskoczenie. Trener Markuszewski zapewne dobrze wywiązał się ze swego zadania w okresie przygotowawczym. Mam za sobą tylko kilka treningów z tymi zawodnikami, ale nie oznacza to, że wkraczam na nieznany mi teren. Wręcz przeciwnie - kilku zawodników znam jeszcze z czasów gdańskiej Spójni, z wieloma pracowałem reprezentacjach narodowych. Ponadto w poprzednim sezonie oglądałem niemal wszystkie mecze Wybrzeża. Mam wyobrażenie na co ich stać. Najgorszego, czyli degradacji nie przewiduję. Ale o szóstkę będzie trudno. Co prawda, z wyników gier kontrolnych nie wyciągam zbyt daleko idących wniosków, bo liga rządzi się swoimi prawami, ale już widać, że w tym roku nie będzie nie tylko zdecydowanych faworytów, ale także outsiderów. Wśród pretendentów do tytułu widzę Kielce, Płock, Śląsk, Zagłębie... Warszawianka i Kwidzyn też nie są bez szans na czołówkę. Na pewno walczyć będzie Głogów. Na przeciwległym biegunie - tradycyjnie beniaminki z Opola i Białej Podlaskiej oraz w znacznym stopniu osłabione Zabrze. W najgorszym wypadku powinniśmy być gdzieś pomiędzy tymi zespołami. W tym roku możemy się jeszcze usprawiedliwiać wiekiem. Ale długo tak nie można, bo generalnie w lidze drużyny są coraz młodsze. W przyszłym sezonie postaramy się już czymś wykazać - ocenia
Wojciech Nowiński, który w okresie wakacyjnym był zaangażowany w przygotowania młodzieżowej reprezentacji Polski.
Akademicy pragną, aby ich hala stała się ulubionym miejscem sobotniego odpoczynku mieszkańców Trójmiasta. Każdy odwiedzający obiekt przy ul. Wiejskiej przyczyniać się będzie jednocześnie do pomocy drużynie. Nie będzie żadnych bezpłatnych biletów! W zamian ma być ofiarna, ambitna gra i pozasportowe atrakcje. W przerwach uwagę kibiców ma skupiać na sobie zespół taneczny, który tworzą byłe gimnastyczki artystyczne, z
Anną Kwitniewską, olimpijką z Atlanty na czele!
- Właściwie udało nam się zrealizować cały program przygotowań. Jedyną bolączką była mała liczba zawodników, a wszystko przez reprezentacyjne powołania i drobne, na szczęście - kontuzje. Najpóźniej dołączyli do nas kadrowicze z młodzieżówki - Żółtak i Nyćkowiak - oraz Stefański, który po urazie treningi wznowił dopiero w tym tygodniu. Generalnie na każdej pozycji mamy po dwóch zawodników. Teoretycznie najsłabiej obsadzone jest prawe skrzydło, na którym jest tylko jeden zawodnik - ocenia
Zbigniew Markuszewski, drugi szkoleniowiec akademickiej drużyny.
W najbliższą sobotę DGT
AZS AWFiS zainauguruje rozgrywki ekstraklasy o godzinie 19.00. Do Gdańska przyjedzie Zagłębie Lubin. Będzie to jedna z dwóch okazji w pierwszej rundzie rozgrywek, gdy jednym dniu przy ul. Wiejskiej zagrają i panie, i panowie.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
