Po raz pierwszy w historii polska osada zdobyła Puchar Świata w wioślarstwie. Najlepsi w rywalizacji czwórek podwójnych okazali się Adam Korol (AZS AWFiS Gdańsk), Marek Kolbowicz (AZS Szczecin), Adam Bronikowski (AZS AWF Warszawa) i Sławomir Kruszkowski (AZS UMK Toruń). Biało-czerwoni obronili pierwsze miejsce, choć zabrakło ich w ostatnich regatach w Lucernie. Wcześniej wygrywali w Mediolanie i Monachium.
- Gdybyśmy pojechali do Szwajcarii, to już siódme miejsce dałoby nam Puchar Świata. Jednak z powodu zatrucia musiałem na tydzień zawiesić treningi. Tym samym pozostało nam z niecierpliwością oczekiwać na wieści z Lucerny. Wyprzedzić nas mogli tylko Czesi, ale musieli wygrać. Gdyby zdobyli drugie miejsce to zrównaliby się z nami punktami. Nie wiem, co wówczas by decydowało, ale obawiam się, że właśnie ostatnie zawody. Zatem dobrze, że nie trzeba było odwołać się do tego punktu regulaminu - mówi gdański wioślarz.
Czesi z trudem weszli do finału, kończąc półfinał na trzecim miejscu. W decydującej rozgrywce na poszczególnych punktach pomiaru czasu plasowali się na: 5 (500 metrów), 4 (1000) i 6 (1500), a metę osiągnęli na czwartej pozycji za Niemcami, Holendrami i Rosją.
Z polskich osad startujących w Lucernie żadna nie weszła do finału A. Natomiast wyścig o miejsca 7-12 w czwórce bez sternika wygrali
Rafał Smoliński, Artur Rozalski, Jarosław Godek (wszyscy AZS AWFiS Gdańsk) oraz
Mariusz Daniszewski.