• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Andrei Makrov i... koniec marzeń!

Maciej Napiórkowski
16 kwietnia 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
Dziś w po dniu przerwy w czwartym dniu turnieju Mistrzostw Świata dywizji I w hokeju na lodzie Polska zremisowała z Estonią 6:6. Wynik ten ostatecznie wyklucza możliwość zajęcia przez Polaków pierwszego miejsca w grupie i awansu do światowej elity.

Polska - Estonia 6:6 (3:2; 1:1; 2:3)
Polska:
Wawrzkiewicz (I tercja), Jaworski (II i III tercja) - Zamojski, Szczepaniec, Laszkiewicz, Parzyszek, Bagiński - Borzęcki, Gil, Ślusarczyk, Słaboń, Sarnik - Sroka, Sokół, Różański, Radwański, Voznik - Garbocz, Justka, Dołęga, Jakubik.
Estonia: Terentjew - Salagin, Sustov, Petrov, Makrov, Puzanov - Kaljuste, Smirnov, Ivanov, Palu, Valiulin - Kolpakov, Potsinok, Konosev, Ivanov, Kuznetsov - Gulov, Kozlov, Raskidajev, Griskun.
Bramki:
Polska:
9:09 Voznik Martin as. Różański, Szczepaniec
12:47 Leszek Laszkiewicz as. Bagiński, Parzyszek
18:45 Michał Garbocz as. Justak, Dołęga
21:19 Damian Słaboń as. Sarnik, Ślusarczyk
43:44 Adrian Parzyszek as. Bagiński
56:46 Adrian Parzyszek as. Laszkiewicz, Bagiński
Estonia:
7:59 Andrei Makrov as. Potsinok
11:27 Kaupo Kaljuste as. Potsinok
27:54 Kaupo Kaljuste as. Raskidajev
42:59 Andrei Makrov
49:39 Andrei Makrov as. Kaljuste
54:17 Dimitri Raskidajev as. Puzanov, Kozlov
Kary: 16 min: 14 min
Sędziowie: Sven Bergman oraz Antti Hamalainen i Tom Darnell
Widzów: 3500

Mecz zaczął się od dwóch kar. Pierwsze wykluczenie za zagranie łokciem dostał Oleg Smirnov. Dwie minuty później na ławkę kar został odesłany Martin Voznik. Pierwsze akcje z obu stron były bardzo nerwowe. Brakowało celnych i niebezpiecznych strzałów. Pierwszy gol wpada po bardzo ładnej akcji Andrieja Makrova, który wyjechał zza bramki Tomasza Wawrzkiewicza i pokonał bramkarza reprezentacji polski. Polacy potrzebowali niewiele ponad minutę aby wyrównać wynik spotkania. Po dokładnym podaniu Jarosława Różańskiego krążek w bramce umieszcza Martin Voznik. Kibice mogli odetchnąć z ulgą. Najpierw karę 2 minut otrzymał Adam Bagiński, chwilę później okres gry w przewadze wykorzystali Estończycy. Szybko założony zamek, niedokładne wybicie krążka przez polskich obrońców sprawiło, że Kaupo Kaljuste strzela bramkę spod niebieskiej linii.
Zaledwie 10 sekund później Deniss Konosev wędruje na ławkę kar za nieprzepisowe zahaczanie. Tym razem Polakom udaje się wykorzystać grę w przewadze. Bramkę na 2:2 strzela Leszek Laszkiewicz.
Biało-czerwoni grają bardzo słabo. Przez kilkadziesiąt sekund nie potrafią wyjechać z własnej tercji. Dopiero w 18 minucie w szeregach podopiecznych Wiktora Pysza nastąpiło ożywienie. Najpierw kilka strzałów ataku Radwański - Różański - Voznik. Potem skuteczne uderzenie Michała Garbocza. Na nieco ponad minutę do końca pierwszej tercji Polacy prowadzą 3:2. Taki wynik utrzymał się do końca pierwszej części gry.
Początek drugiej tercji miejsce Tomasza Wawrzkiewicza w bramce zajmuje Tomasz Jaworski. Po meczu trener tłumaczył zmianę słabą postawą gdańskiego golkipera. Początek gry obiecujący, szybko strzelona bramka przez Damiana Słabonia daje dwubramkowe prowadzenie gospodarzy. Mecz staje się coraz bardziej wyrównany. W 7 minucie karę 2 minut otrzymuje Garbocz. 30 sekund później na karę podwójną (2+2 min) za niebezpieczną grę wysoko uniesionym kijem wędruje Andrei Makrov. Przy grze 4 na 4 Kaupo Kaliuste po raz pierwszy pokonuje Jaworskiego. Polacy mają kilka dogodnych pozycji, m. in. sam na sam z bramkarzem wychodzili Radwański i Parzyszek. Za każdym razem zwycięsko z pojedynków wychodził Aleksiei Terentjev. Wynik 4:3 nie uległ zmianie do końca drugiej tercji.
Początek trzeciej odsłony to przewaga optyczna Polaków. Biało-czerwoni szybciej poruszają się po lodzie. Estończycy jakby zmęczeni. Taka sytuacja trwa niespełna 3 minuty. Andriej Makrov po raz drugi w tym meczu pokonuje Jaworskiego. Bramka niemal identyczna jak pierwszy gol tego zawodnika. Na szczęście Adrian Parzyszek 30 sekund później wykorzystuje podanie Adama Bagińskiego i strzela na 5:4. W siódmej minucie trzeciej tercji na ławce kar, za nadmierną ostrość w grze, znaleźli się Bagiński, Laszkiewicz i Roman Potsinok (ostatni kara podwójna 2+2). W 10 minucie Andrei Makrov wjeżdża w tercję biało-czerwonych i z koła bulikowego oddaje silny strzał. Tomasz Jaworski kapituluje. Na tablicy remis 5:5. Pięć minut później Polska traci kolejną bramkę, jej autorem - Dimitri Raskidajev. Niewiele czasu upłynęło, kiedy Adrian Parzyszek wyrównuje stan spotkania na 6:6. Czas upływa, Polakom gra się nie układa. Wszystkie strzały broni Terentiev. Półtorej minuty przed zakończeniem meczu trener Pysz prosi o czas. Ostatnią minutę Polacy grają bez bramkarza. Jaworski zjechał do boksu, aby na lodowisku mógł się pojawić jeszcze jeden atakujący. Niestety zabieg nie przyniósł oczekiwanego rezultatu. Trzy strzały Parzyszka i jeden Borzęckiego nie znajdują drogi do bramki. Mecz kończy się remisem 6:6.

Najlepszymi zawodnikami w swoich zespołach zostali Andrei Makrov i Michał Garbocz.

Remis w spotkaniu z Estonią zamyka Polakom drogę do światowej elity. Polacy nie mają szans na zajęcie pierwszego miejsca w grupie.
Jutro kolejne mecze. Polska tradycyjnie zagra o godzinie 20. Ich rywalem będzie drużyna Korei. Polacy zapowiadają walkę, już nie o awans, ale walkę dla kibiców. Ze słabą drużyną ze wschodu należy się spodziewać wysokiego zwycięstwa.

Dzisiejsze mecze:
Słowenia - Rumunia 8:0 (1-0, 3-0, 4-0)
Korea - Włochy 1:7 (1-3,0-3, 4:0)
Polska - Estonia 6:6 (3-2, 1-1, 2-3)
Tabela:
1 Słowenia 3 3 0 0 22:2 6
2 Estonia 3 2 1 0 23:9 5
3 Włochy 3 2 0 1 11:5 4
4 Polska 3 1 1 1 15:10 3
5 Rumunia 3 0 0 3 3:23 0
6 Korea 3 0 0 3 3:28
Na kolejnych pozycjach: mecze, zwycięstwa, remisy, porażki, ilość bramek strzelonych:straconych, punkty.
Maciej Napiórkowski

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (10)

  • 1 opinia:-)

    Nareszcie jestem pierwszy :-) la la la no ale co poza tym to nie wiem :P Pozdrawiam wszystkich hokejarzy :-)

    • 0 0

  • ?????

    Jak moze tlumaczy sie Pysz slaba postawa Wachy skoro ten po 2 bramkach obronil kilka groznych strzlow.To jest blad trenera ze tak szybko zrezygnowal z Wachy.To jest blad.Ze Polacy grali slabo to tez bym nie powiedzil.Obrona tak ale generalnie grali ambitnie.Moze to po prostu wina ligi i zlego ustawienia.Nie krytykujmy wszystkich.Leszek Laszkiewicz, Adrian Parzyszek Baginski Adam, Garbocz,Justka i jeszcze paru grali dobrze i nikt mi nie powie.Czasami bramkarz i trenr swoimi decyzjami niwecza wszystko:(

    • 0 0

  • POOOOOLSKAAAAAAA !!!

    a ja jestem druga (:

    • 0 0

  • Awans

    A co będzie, jeśli Estonia dwukrotnie zremisuje : z Wlochami i Slowenią a my wygramy z Koreą i Słowenią? Polska, Słowenia i Włochy będą miały po 3 stracone punkty..
    Jest wtedy jeszcze jakaś szansa?
    No, ale musi grać Wacha!...

    • 0 0

  • Hehe

    Piotr nie kalkuluj tak, bo to co piszesz to utopia.
    BRAMKARZE DO WYMIANY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    • 0 0

  • Słowenia - Estonia 7:2

    mecz był super, kibice Słowenii również ;) dostałem nawet od nich na pamiątkę flagę narodową :))
    Slo Ve Ni Ja !!!!

    • 0 0

  • ANTON SIZOV

    MŁODY BRAMKARZ ESTONI CHOC ZAGRAL TYLKO W JEDNYM MECZU PRZECIWKO KOREI PD, BARDZO DOBRZE PREZENTUJE SIE, GRATULACJE ANTON!! :)

    • 0 0

  • JACY ESTOŃCZYCY? Jak widać po nazwiskach i imionach

    WSZYSCY zadodnicy Estonii to Rosjanie oprócz Kaupo Kaliuste. Przecież do Estonii przywieziono mnóstwo Rusków w czasie ZSRR.

    • 0 0

  • Estończycy to lud grupy fińskiej, najbliżsi krewni Finów.

    I jest ich w Estonii jakieś 70%. Estonia jest krajem kulturowo skandynawskim, ale ma bardzo dużo ruskiej mniejszości, tak samo jak Łotwa.

    • 0 0

  • W drużynie Estonii niemal 100% to Ruscy.

    Prawie żadnego Estończyka.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane