- 1 Lechia dokonała "wymaganych płatności" (92 opinie) LIVE!
- 2 Arka: krok do ekstraklasy, 45-lecie PP (26 opinii) LIVE!
- 3 Kibice Legii na KSW? Tajne ważenie (49 opinii)
- 4 Arka nie będzie świętować w niedzielę (142 opinie)
- 5 IV Liga. Jaguar liderem, Bałtyk gubi punkty (10 opinii)
- 6 Lechia nie dostała licencji, ma ją Arka (261 opinii)
Arka Gdynia - Zagłębie Sosnowiec. Krok do ekstraklasy, 45-lecie Pucharu Polski LIVE!
11 maja 2024
(26 opinii)Arka Gdynia - Górnik Łęczna. Paweł Sasin: Zmazać plamę
Arka Gdynia
Arka Gdynia w 20. kolejce Fortuna I liga ugości wicelidera. W sobotę, 13 marca o godzinie 12:40 może o połowę zniwelować stratę do Górnika Łęczna, która obecnie wynosi 6 punktów. Najlepiej rywali zna Paweł Sasin, który łącznie w tym klubie spędził aż 8 lat. - Patrzymy na siebie. Zrobimy wszystko, aby zmazać plamę z Niepołomic, zrehabilitować się i wygrać - zapewnia 37-latek, który w żółto-niebieskich barwach przypomina sobie, jak grać na pozycji, na której niegdyś ustawiał go Franciszek Smuda.
Arka Gdynia ma być jak bokser. Kto zastąpi Adama Deję i to w dwóch rolach?
Typowanie wyników
Jak typowano
59% | 149 typowań | ARKA Gdynia | |
22% | 58 typowań | REMIS | |
19% | 47 typowań | Górnik Łęczna |
Czy Mateusz Młyński zagra jeszcze w Arce Gdynia i zarobi dla niej pieniądze? - ankieta
Przed piłkarzami Fortuna I liga do rozegrania jest jeszcze 15 kolejek, ale kto wie, czy dla końcowego układu w czubie tabeli kluczowego znaczenia nie będzie miał na przykład mecz, który odbędzie 13 marca w Gdyni. Piata drużyna zestawienia gości wicelidera, do którego traci obecnie 6 punktów. Przypomnimy, że na konice sezonu dwie najlepsze drużyny zdobędą bezpośredni awans, a o ostatnie miejsce na wagę ekstraklasy zagrają zespoły z pozycji 3-6 w barażach.
- Na pewno nie jest to jeszcze mecz o wszystko, ale mamy świadomość, jak ważny jest dla nas wynik spotkania z Górnikiem. To nasz bezpośredni rywal w walce o awans, nie możemy pozwolić, aby nam uciekł. Dlatego nie można stracić punktów - ocenia Paweł Sasin, który łącznie przez osiem lat grał w Łęcznej, zimą przeniósł się do Gdyni, a w oficjalnym meczu Arki zadebiutował przeciwko... Górnikowi.
Dokładny termin półfinału Pucharu Polski: Arka Gdynia - Piast Gliwice
16 lutego gdynianie pokonali tego rywala 2:1 w meczu 1/8 finału Pucharu Polski. Gole strzelili: Adam Deja i Michał Marcjanik, którzy jednak nie zagrają w sobotę. Pierwszy pauzuje za kartki, drugi leczy kontuzje.
- Bedzie to inne spotkanie niż poprzednie. Na pewno Górnik będzie chciał się zrewanżować. Pozmieniał skład w stosunku do pucharu i choćby z tego względu nie możemy się po nich spodziewać tego samego. Patrzymy jednak na siebie. Zrobimy wszystko, aby zmazać plamę z Niepołomic, zrehabilitować się i wygrać. Nie chcę na temat Górnika się wypowiadać, bo choć mam sentyment do tego klubu, to teraz jestem w Arce i zrobię wszystko, abyśmy to my awansowali do ekstraklasy - dodaje 37-latek.
W Arce ten piłkarz gra jako defensywny pomocnik bądź prawy wahadłowy lub obrońca. Ta uniwersalność przydaje się zwłaszcza w obecnej sytuacji, gdy w drużynie jest dużo pauzujących i trener Dariusz Marzec musi szukać awaryjnych ustawień składu.
- W Łęcznej występowałem głównie na prawej obronie. W Arce gram tam, gdzie trener mnie widzi. Na środku drugiej linii dawno nie grałem. Kiedyś do tej roli przekwalifikował mnie Franciszek Smuda. Trzeba zatem sobie niektóre rzeczy przypomnieć. Mam świadomość, co trzeba poprawić. Liczę, że z każdym meczem będzie lepiej - przyznaje Paweł.
Trener Arki Gdynia tłumaczy przyczyny przegranej w Niepołomicach
O ile ten piłkarz, choćby z racji olbrzymiego doświadczenie, nie będzie grać poniżej pewnego poziomu, to postawa całej drużyny jest niewiadomą właśnie z uwagi na konieczne zmiany w składzie. I tutaj przewagę mogą mieć goście.
- Siła Górnika jest w tym, że praktycznie od dwóch lat gra w niezmienionym składzie. Bywają tylko kosmetyczne zmiany. Stąd są automatyzmy, ci piłkarze dobrze znają się na boisku. My po przegranej w Niepołomicach mieliśmy dużo przemyśleń. Trener na analizie pokazał nam, co źle robiliśmy, co trzeba poprawić. Przede wszystkim nie możemy spuszczać głów po stracie pierwszej, czy nawet drugiej bramki. Mecz trwa 90 minut plus czas doliczony. Trzeba walczyć do końca, by odwrócić losy spotkania. Nie możemy też tak jak z Puszczą tracić goli w tak małym odstępie czasu. Wiemy, że tam się potknęliśmy i więcej już tak tracić punktów nie możemy. A skoro na Górnika znaleźliśmy sposób w Pucharze Polski, to mam nadzieję, że i w sobotę będzie tak samo - kończy Paweł Sasin.
Puszcza Niepołomice - Arka Gdynia 4:0 - relacja, możliwość wystawienia ocen piłkarzom i trenerowi