- 1 Było ciężko, ale Arka o punkt do lidera (72 opinie) LIVE!
- 2 Lechia: Mocny gong, wielka złość (50 opinii)
- 3 W Arce plagi egipskie, nóż na gardle Resovii (65 opinii)
- 4 Żużlowcy zremisowali w Poznaniu (202 opinie) LIVE!
- 5 Lechia przegrała. Święto odłożone (268 opinii) LIVE!
- 6 Trefl poznał pierwszego rywala w play-off (17 opinii)
Arka Gdynia - Górnik Łęczna. Żółto-niebiescy na "oparach" chcą pozostać liderem
Arka Gdynia
Arka Gdynia dociera do przerwy zimowej na "oparach". Nieobecni pozostają: Hubert Adamczyk, Martin Dobrotka, Luan Capanni i Abdallah Hafez, ale mimo to żółto-niebiescy chcą pozostać liderem Fortuna 1. Ligi. Nie będą musieli się oglądać na innych, jeśli wygrają ostatni mecz w 2023 roku. Rywalem będzie Górnik Łęczna, który również mierzy się ze swoimi problemami po zwolnieniu Ireneusza Mamrota. Spotkanie 19. kolejki w sobotę, 17 grudnia, o godz. 17:30, na Stadionie Miejskim.
Typowanie wyników
Jak typowano
77% | 243 typowania | ARKA Gdynia | |
14% | 43 typowania | REMIS | |
9% | 30 typowań | Górnik Łęczna |
Zakończyć rok jako lider Fortuna 1. Ligi
Arka Gdynia w ostatnim meczu w 2023 roku podejmie Górnika Łęczna. Spotkanie 19. kolejki Fortuna 1. Ligi odbędzie się w sobotę, 16 grudnia, o godz. 17:30, na Stadionie Miejskim. Zwycięstwo pozwoli żółto-niebieskim umocnić się na miejscu lidera w trakcie przerwy zimowej. Natomiast porażka może sprawić, że gdynianie spadną nawet na czwartą pozycję.
Co decyduje przy równej licznie punktów w Fortuna 1. Lidze?
- Jeśli chodzi o taktykę, raczej jesteśmy przygotowani. Jest to mecz o tyle trudny, że Łęcza bardzo dobrze broni i teraz pytanie, czy u nas też wyjdzie nisko, bardzo mocno ograniczając swoje ataki, czy jednak spróbuje zagrać agresywniej, wyżej. Tego nie wiemy - uważa Wojciech Łobodziński, trener Arki.
Arka Gdynia pozostanie liderem Fortuna 1. Ligi, jeśli w 19. kolejce:
- pokona Górnika lub
- zremisuje z Górnikiem, Lechia i Odra nie wygrają lub
- przegra z Górnikiem, Lechia przegra, Odra i GKS nie wygrają
Arka Gdynia postawiła sprawę jasno. Nie wyda pieniędzy na transfery
Gdynianie będą mieli okazję wykorzystać problemy rywala. Górnik jest w dołku, bo wygrał tylko 1 z 10 ostatnich spotkań w pucharze i lidze. Co więcej, przyjedzie świeżo po zwolnieniu trenera Ireneusza Mamrota, notabene byłego szkoleniowca gdyńskiej drużyny, który nie kryje zaskoczenia po decyzji decydentów z Łęcznej. Rywal gdynian, już pod wodzą dotychczasowych asystentów: Tomasza Horwata oraz Daniela Ruska, do starcia podchodzi ze stratą dwóch punktów do strefy barażowej, ale żółto-niebiescy dołożą starań, aby komplet punktów pozostał w Gdyni.
- Przy zmianie trenera zawsze dzieją się różne rzeczy i drużyna różnie reaguje. Ale to nie do końca jest taka zmiana, Górnika prowadzi duet trenerski, który był z trenerem Mamrotem. Czasu nie mieli za dużo, więc sposób jako taki nie może się zmienić. Po drugie jesteśmy przygotowani na dwa ustawienia, a nawet trzy, bo Łęczna w trakcie rundy różnie kombinowała. (...) - Łęczna to zespół bardzo mocny fizycznie, odbierający dużo piłek, bardzo dobrze broniący stałe fragmenty gry. Ma dużo jakości, bo jest Gąska, Durmus, Deja. To piłkarze o określonej jakości i nie zapominajmy o tym. Dlatego nie bez przyczyny utrzymują się cały czas w czołówce. Nie wskazywałbym ich na totalne bronienie w tym meczu.
Bez Huberta Adamczyka i Martina Dobrotki
Jednak arkowcy do przerwy zimowej dojeżdżają już na "oparach". Nie udało się postawić na nogi żadnego z piłkarzy, którzy nie zagrali już w Niecieczy (1:2). Przypomnijmy, że przez to ograniczone pole trener Łobodziński dokonał tylko dwóch zmian w tamtym spotkaniu.
- Nie będziemy mieli do dyspozycji Huberta Adamczyka. Martin Dobrotka raczej też nie. Walczymy i robimy co, możemy, żeby ich pozbierać. Paweł Lenarcik bronił chory w ostatnim meczu. Mamy trochę problemów, ale nie marudzimy. Został jeden mecz, więc wszystkie ręce na pokład. Fajne jest to, że dobrze biegamy. Jesteśmy nieźle przygotowani fizycznie, mimo grania 13-14 zawodnikami przez całą rundę. Utrzymaliśmy to i jeżeli wygramy ostatni mecz, to będę zadowolony - ocenia szkoleniowiec.
Wydaje się więc, że skład żółto-niebieskich nie ulegnie sporym zmianom. W bramce pozostanie Lenarcik, a w rezerwie pozostanie Kacper Krzepisz. Do dyspozycji nie ma żadnego z ofensywnych zawodników, bo oprócz "Adamsa" nie ma też Luana Capanniego i Abdallaha Hafeza, więc teoretycznie za napędzanie ataków na "10" znów będzie odpowiadał Sebastian Milewski. Z kolei za duet środkowych obrońców będą tworzyć: Michał Marcjanik i Ołeksandr Azacki, który z początkiem grudnia wrócił do podstawowego składu.
- Cieszę się, że znów gram. Razem chcemy wygrać ten mecz i udanie zakończy rok. Wiadomo, że nie jesteś zadowolony, gdy siedzisz na ławce rezerwowych. Jednak rywalizacja jest dobra dla wszystkich. Wygrywaliśmy kilka meczów z rzędu, było fajnie, na treningach każdy był radosny, walczył do skład - mówi nam Azacki.
Czesław Boguszewicz o Arce Gdynia: Doczekać czasów, aż wszyscy rywale będą przyjeżdżać tu w strachu
Niewykluczone jednak, że zobaczymy jeszcze inny wariant niż te, które oglądaliśmy ostatnio.
- Szukamy optymalnego rozwiązania. To będzie ostatni mecz, który będzie wymagał dużo koncentracji i podejścia do tego meczu. Nie wykluczamy zmian i nie tylko w składzie, ale może w ustawieniu i sposobie grania - dodaje.
Ogłoszenia.trojmiasto.pl – Używane samochody od 10 do 20 tysięcy złotych. Sprawdź ponad 300 ogłoszeń
Trener apeluje do kibiców
Dlatego, mając na uwadze problemy kadrowe oraz stawkę ostatniego meczu w roku, trener postanowił wystosować apel do fanów.
- Bardzo ważne będzie wsparcie kibiców w tym meczu. Bardzo długo graliśmy bez nich. Mecz z Lechią i Lechem pokazał, że obecność kibiców duże nam daje. Ta moc, nawet z Lechem, gdzie nie było określonej jakości, pokazała, że doping ma ogromne znaczenie. Piłkarze również o tym mówią, więc zapraszamy na mecz - apeluje Wojciech Łobodziński.
Dlaczego Arka Gdynia przegrała? Wojciech Łobodziński wskazuje trzy przyczyny
Dla Arki będzie to trzecie domowe spotkanie w tym sezonie od czasu, gdy zakończył się bojkot kibiców. Przypomnijmy, że w starciu z Lechią na Stadionie Miejskim pojawiło się ponad 11 tys., a z Lechem - prawie 4 tys. ludzi. O tym, jak bardzo piłkarzom brakowało tego dopingu, przekonuje również kapitan.
- Na ostatnich spotkaniach ta atmosfera była świetna, fajnie to wyglądało. Czekamy na kibiców, by pomogli wygrać nam kolejny mecz. To dla nas dwunasty zawodnik - kończy Azacki.
Tak wyglądało racowisko na derbach Arka Gdynia - Lechia Gdańsk
Kluby sportowe
Wydarzenia
Opinie wybrane
-
2023-12-15 23:18
Nie wiem ,czy ktos dobrze spojrzal w tabele ,ale jesli Tychy wygraja mecz i nastepny zalegly ,to beda liderem jesieni .Byc moze przegraja ale szanse maja. Nawet zwyciestwo Arki nic nie da. Czy inne druzyny nie graly w lidze ,ze Arka jedzie na oparach. Byla dluga przerwa na mecze reprezentacji ,trzeba bylo odpoczywac. Nie tlumaczyc sie , tylko grac .
- 11 3
-
2023-12-16 14:54
To w końcu kiedy ten mecz ? W tym roku bowiem nie ma soboty 17 grudnia.
- 2 0
-
2023-12-16 13:03
jeżeli Arka nie strzeli szybko bramki/ bramek będą ciężary i Górnik dobrze o tym wie, Arka leci na oparach, ławki brak, Adamczyk i Dobrotka kontuzjowani, nie zdziwię się jak skończy się 0:0 albo 0:1
- 3 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.