- 1 Lechia zostanie z jednym młodzieżowcem? (45 opinii)
- 2 Żużlowcy Wybrzeża rozbici w Krośnie (168 opinii) LIVE!
- 3 IV Liga. Jaguar wciąż walczy o awans (14 opinii)
- 4 Trefl po złoto i rekord frekwencji (18 opinii) LIVE!
- 5 Lechia na 2. miejscu, Arka czwarta (79 opinii)
- 6 Lekkoatletyczny weekend. Dwa mityngi (1 opinia)
Finał ekstraligi rugby 1 czerwca, godz. 12. Nowy selekcjoner reprezentacji Polski
23 maja 2024
(4 opinie)Arka Gdynia - Pogoń Siedlce 76:3
Przyjaźń poza boiskiem
Punkty Arka: Jarosław Bator 21, Wojciech Ruszkiewicz 15, Konrad Chromiński 10, Paweł Bury 10, Jacek Wojaczek 5, Michał Pasieczny 5, Dariusz Olejniczak 5, Waldemar Szwichtenberg 5; Pogoń: Adrian Miałkowski 3.
ARKA: Kaszubowski, Wojaczek, Ruszkiewicz (Krawcewicz), Denisiuk, Nowak, Olejniczak, Pasieczny (Rogowski), Raszpunda (Kiersnowski), Komisarczuk, Chromiński, Bury (Kołakowski), Stachura (Szwichtenberg), Skrzyński (Bartkowiak), Madejewski (Skindel), Bator.
Od lat współpraca na linii Arka - Pogoń kwitnie. Siedlce słyną z wzorowej pracy z młodzieżą, a Gdynia chętnie pozyskiwała tych zawodników, gdy kończyli wiek juniora. Jednak na boisku przyjaźni nie było widać. Co więcej, Chromiński, jeden z trzech obecnie siedlczan w żółto-niebieskich barwach (także Paweł Denisiuk i Robert Andrzejczuk), już w czwartej minucie rozwiązał worek punktowy. Honorowe punkty dla Pogoni, od razu w odpowiedzi na inauguracyjne przyłożenie gospodarzy, po karnym uzyskał Miałkowski, który kilka lat temu jeden sezon spędził w Arce.
Przewaga miejscowych była tak wyraźna, że Sailosi Naiteque dał szanse debiutu w ekstraklasie dwóm juniorom, Kazmierzowi Raszpundzie i Januszowi Kołakowskiemu.
- Rozmiary wygranej są dla nas zaskoczeniem, bo Pogoń przed tygodniem mocno postawiła się w Sopocie. Jak rywale tłumaczyli, właśnie w tym pojedynku zostali porozbijani. Trudno powiedzieć, czy poprawiliśmy grę w obronie. Nie broniliśmy, bo nie było czego bronić - ocenia Dariusz Komisarczuk, kapitan Arki.
Na podkreślenie zasługuje w drugim kolejnym meczu bardzo dobra dyspozycja gdyńskiego kopacza. Bator pomylił się tylko raz. Martwi kontuzja Macieja Stachury. Środkowy ataku ma kilka szwów na czole po zderzeniu z... kolegą z drużyny.
Kwadrans za późno
Punkty AZS AWFiS: Jurij Buchało 8, Paweł Dąbrowski'>Paweł Dąbrowski 5, Maksim Krawczenko 5; Budowlani: Piotr Marcinkowski 7, Wojciech Gulski 5, Jakub Jasiński 5, Paweł Piwnicki 5, Piotr Jurkowski 5, Tomasz Mietlicki 3.
AZS AWFiS: Zieliński, Miszczuk (Daszkiewicz), Jumas, Deka, Jakubczyk, Wolniak (Woronko), Seklecki, Dąbrowski, Krawczenko, Buchało, Jażdżewski (Bistram), Galikowyj, Kwiatkowski, Matusiak, Wójcik.
Zanim akademicy się obejrzeli, przegrywali 0:19! W pierwszym kwadransie dwukrotnie dali się zaskoczyć w autach. Przegrywali też w młynach wiązanych.
- Nie wiem, dlaczego na linii sędziował Piotr Choduń z... Lublina. I przy jednym z przyłożeń gości ewidentnie im pomógł. Arbiter pozwolił na rozegranie akcji, mimo że piłka wyszła na aut. Gdyby nie ten fatalny kwadrans z pewnością wynik byłby lepszy. Ale Budowlani wygrali zasłużenie - przyznaje Wiesław Woronko'>Wiesław Woronko, kierownik drużyny, który ponownie musiał wejść na boisko, bo sytuacja kadrowa akademików nie jest najlepsza.
W drugiej połowie mieliśmy nie tylko rugby, ale także pojedynki na pięści i słowa. Przedwcześnie mecz skończył się dla Roberta Jumasa. Gdański filar otrzymał dwie żółte kartki, a w konsekwencji czerwoną. Przez 10 minut poza boiskiem przymusowo odpoczywali Dąbrowski i Konrad Jarosz.
Bez dwóch
Punkty Ogniwo: Wojciech Czaja 5, Adam Pogorzelski 5, Daniel Podolski 3, karna piątka.
OGNIWO: Marcin Wilczuk, Podolski, Witoszyński (Szamborski, K. Mikołajczak), Ignatowicz, Ł. Mikołajczak, Pogorzelski, Zeszutek, Wojtuński (Irla, Rycewicz), Czaja, Szablewski I, Jaguszewski (Romanowski), Mariusz Wilczuk, Szablewski II, Baraniak, Schulte-Noelle.
Dziury w składzie mistrzów Polski są już większe niż w najlepszym serze szwajcarskim. W Poznaniu sopocianie ratowali się aż pięcioma debiutantami. Robert Zeszutek, Maciej Wojtuński i Paweł Schulte-Noelle wyszli w podstawowym składzie, a po przerwie szanse otrzymali Jakub Irla i Jarosław Rycewicz.
- Posnania jakby wiedziała o naszych kłopotach, uderzyła w czułe punkty. Zawsze grała na wąskim i małym boisku, ale tym razem zaprosiła nas do meczu na boisku jak lotnisko. W pełnym składzie byłaby to dla nas woda na młyn, ale tym razem zabrakło sił. Nie było w naszych szeregach egzekutora, wyszedł brak zgrania. Co gorsza, kończyliśmy mecz w 13, a decydujące punkty straciliśmy w doliczonym czasie gry. Ratowałem się zmianami, ale w dwóch przypadkach trzeba było wymienić też... rezerwowych - relacjonuje Grzegorz Kacała, trener sopocian.
Na kwadrans przed końcem czerwoną kartkę otrzymał Łukasz Mikołajczak, który został jakby podwójnie upokorzony, Cios, który oznaczał dla niego koniec, nie dosięgnął rywala. Ostatniego gwizdka na boisku nie doczekał też Pogorzelski. Kapitan Ogniwa w końcówce otrzymał żółtą kartkę, a co gorsza, mecz w Poznaniu okupił kontuzją.
Strzał w kolanie
Punkty Lechia: Janusz Urbanowicz 10, Sławomir Kaszuba 5, Rafał Sajur 5.
LECHIA: Urbanowicz, Klusek, Kaszuba, Sienkiewicz, Doroszkiewicz (Zaniewski), Sajur, Rybak (Kunicki), Jurczak, Fedde, Potarowicz (Lenartowicz), Latopolski, Śliwiński (Wijatkowski), Grebasz, Szymański, Jeryś.
Krótko trwała radość z pełnych szeregów w Lechii. Na drugi ligowy mecz trener Marek Płonka musiał szukać w komplecie zastępców do III linii. Kontuzjowani są Rafał Kochański, Rafał Wojcieszak i Stanisław Więciorek. Natomiast na początku meczu trzeba było zmienić Andrzeja Potarowicza, co skomplikowało grę ataku.
- "Potarowi" już na rozgrzewce strzeliło coś w kolanie, ale próbował grać. Wie, że atak ustawiony jest pod niego. Gdy zszedł, taktyka uległa rozbiciu. Często byliśmy przy piłce, ale punkty zdobywali rywale. Po przerwie udało nam się wyciągnąć na 20:23, ale w końcówce zabrakło nam wartościowych... ludzi. Mimo porażki na wyróżnienie zasłużył Sajur, który osiągnął taką klasę, że poradzi sobie na każdej pozycji w młynie. Tym razem imponował formą jako wiązacz - podkreśla gdański szkoleniowiec.
W ostatnim meczu 2. kolejki Folc AZS Warszawa niespodziewanie pokonał Budowlanych Łódź 28:19 (15:7).
Kluby sportowe
Opinie (38)
-
2003-09-01 17:34
hehe
Rafala Wojaczka? nie znam :>
- 0 0
-
2003-09-01 20:36
AZS GDAŃSK
- 0 0
-
2003-09-01 20:41
AZS GDAŃSK
Jak Jumas może prowadzić Reprezentacje jak rady sobie nie daje ze swoją klubową drużyna.Akademicy psełdo trenera przegrali kolejny mecz-z czym do ludzi trenerku!!!!!
- 0 0
-
2003-09-01 21:23
AZS AWFiS Gdańsk
Co teraz będzie w 3 kolejce z AZS AWFiS Gdańsk w meczu z Budowlanymi Łódź, jak jest ich tylko 19 w tym Wiesiek na młynarzu, o przepraszam 18 bo czerwoną kartkę dostał filarek Jumas, a na treningach jest po 5 osób, niestety słabiutko, co na to trenerek Jerzy Jumas, a on się tym nie przejmuje bo już teraz ma w głowie atrakcyjny wyjazd do osrodka narodowego rugby we Francji gdzie za niego całą robotę odwali Skrela i Kacała, a tutaj na miejscu trenerem będzie jak na większości treningów kierownik drużyny i młynarz Wiesiek, ale nie życzę źle tej drużynie tylko piszę to co zauważam może to w czymś tej drużynie pomoże.
- 0 0
-
2003-09-01 21:29
Fałszywe wypowiedzi trenera akademików przed i po meczu oraz szczerego kierownika
Fałszywy Jerzy Jumas przed meczem
- To młody i ambitny zespół, który w poprzednim sezonie był największą rewelacją - przyznaje Jerzy Jumas, trener gdańskich akademików. - Znów czeka nas ciężkie zadanie, ale liczę, że w tej grze powalczymy. To dla nas bardzo ważne spotkanie. Mecz z Lechią wybitnie przegraliśmy w szatni. Sądzę, że ostatnie dni pozwoliły drużynie odbudować psychikę. Lepszy powinien być też skład. Wróci Piotrek Wójcik oraz co najmniej jeden zawodnik z tych, którzy byli kontuzjowani.
Fałszywy Jerzy Jumas po meczu
- Drużyna zagrała bardzo źle pierwszą połowę - mówi szkoleniowiec AZS Jerzy Jumas. - Chłopcy wyszli na to spotkanie słabo skoncentrowani, a jak już "się obudzili" - to przegrywaliśmy już 0:21. Bardzo słabo zagrał nasz młyn. Budowlani byli zespołem zdecydowanie lepszym i zwyciężyli zasłużenie. My wypadliśmy jeszcze gorzej niż przed tygodniem z Lechią Gdańsk, gdzie również doznaliśmy porażki.
Fałszywy Jerzy Jumas po meczu
Nie udało się sprawić niespodzianki akademikom z Gdańska. AZS fatalnie zaczął wczorajszy mecz z lubelskimi Budowlanymi, brązowymi medalistami ubiegłego sezonu. - Przespaliśmy początek meczu, a kiedy już się obudziliśmy, było za późno - podsumował występ swoich graczy trener Jerzy Jumas.
Szczery Wiesław Woronko po meczu
- Nie wiem, dlaczego na linii sędziował Piotr Choduń z... Lublina. I przy jednym z przyłożeń gości ewidentnie im pomógł. Arbiter pozwolił na rozegranie akcji, mimo że piłka wyszła na aut. Gdyby nie ten fatalny kwadrans z pewnością wynik byłby lepszy. Ale Budowlani wygrali zasłużenie - przyznaje Wiesław Woronko, kierownik drużyny, który ponownie musiał wejść na boisko, bo sytuacja kadrowa akademików nie jest najlepsza.- 0 0
-
2003-09-01 22:13
Jumas Jerzy
Wiesiu w******* tą łajze i sam sie zajmij trenerką
to juz jest dożynanie koni
a AZS w gdańsku ma duuuuuży potencjał
tylko tzreba fachowca i pracy z młodzieza
tak wiec Jerzy twój czas nadszedł ostatnia szansa odejsc z honorem- 0 0
-
2003-09-01 22:14
I z kadry tez chyba
- 0 0
-
2003-09-01 22:15
TEST MECZE
30 Aug 2003 France vs England 17-16 Marseilles Available
30 Aug 2003 Ireland vs Italy 61-6 Limerick Available
30 Aug 2003 Wales vs Scotland 23-9 Cardiff (Millen Available
30 Aug 2003 Argentina vs Canada 62-22 BUEC Available
30 Aug 2003 Uruguay vs United States 17-31 BUEC Available
Select Team Argentina Australia Canada England Fiji France Ireland Italy Japan Namibia New Zealand Romainia South Africa Scotland Spain Tonga Uruguay USA Wales Samoa- 0 0
-
2003-09-01 22:29
JJ
JJ jest w kadrze po to żeby w protokole się podpisać tam gdzie mu sędziowie pokażą.
- 0 0
-
2003-09-01 22:38
Test mecz
Reprezentacja Polski - Paris Universite Club
Przeciwnik w lidze francuskiej eystępuje w 1ERE DIVISION FEDERALE i zajął w eliminacjach 11 miejsce na 12 zespołów wygrywając 8 meczy, remisując 1 i przegrywając 13.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.