- 1 Czubak o Arce: Wygrywać i świętować (31 opinii) LIVE!
- 2 Chłań: Lechia w ekstraklasie jeszcze lepsza (46 opinii)
- 3 Wybrzeże liczy na mocny start z Polonią (47 opinii)
- 4 Święto gimnastyki. Ponad 20 krajów (1 opinia)
- 5 Kapić chce i zasłużył, by zostać w Lechii (61 opinii)
- 6 Arka: odwołanie od kartki, kontuzjowani walczą (51 opinii)
Arka Gdynia - urzędowy optymizm.
24 sierpnia 2001 (artykuł sprzed 22 lat)
Najnowszy artykuł o klubie Arka Rugby
Rywalki Polek w walce o igrzyska olimpijskie. Sensacja w krajowym rugby
Rugbiści Arki Gdynia po trzech nieudanych szturmach na tytuł mistrza Polski zapowiadają kolejną próbę. Jednak jest to raczej urzędowy optymizm. Wartość zespołu musi bowiem spaść, skoro stracił on trzech podstawowych zawodników w młynie, a ponadto zrezygnował ze wszystkich graczy zza wschodniej granicy. Jakub Szymański, z powodu kontuzji, rezygnuje z gry. Wypełniać będzie tylko szkoleniowe obowiązki.- Jak co roku, czujemy się na siłach walczyć o złote medale. Zdajemy sobie sprawę, że w tym roku będzie ciężko. Lechia jest mocna jak zwykle, a sopocianom zapewne udzieli się entuzjazm związany z powrotem do Ogniwa Grzegorza Kacały - przewiduje gdyński trener.
Już w okresie przygotowawczym "Buldogi" nie miały tradycyjnego hurraoptymizmu. Nie było żadnego wyjazdu, trenowano cztery razy w tygodniu na własnych obiektach. Ponadto niemal w każdą niedzielę grano towarzysko na plaży. Zajęcia klubowe były czasem zakłócane przez wyjazdy kadrowiczów na reprezentacyjne zgrupowania. Kilku zawodników stawiało też obowiązki zawodowe ponad sportowymi.
- Prokom jest na razie tylko w nazwie piłkarzy. Liczymy, że w przyszłości także i my zagramy pod takim szyldem. Spodziewamy się także pieniędzy, które pozwolą na stworzenie systemu stypendialnego. Aby było więcej środków dla naszych zawodników, postanowiłem całkowicie zrezygnować z zagranicznych graczy - zapewnia Jakub Szymański, tym samym dementując informacje jakoby Arka zaangażowała na pozycję "10" bardzo dobrego rugbistę z Charkowa.
W kadrze zespołu jest co prawda Bator, ale prawdopodobnie zarówno on, jak i Szymański nie zagrają jesienią z powodu kontuzji. Znacznie trudniej zastąpić będzie tego drugiego, gdyż gdyński atak od dawna ma swoją markę, a byłby silniejszy, gdyby z sopockiego Ogniwa udało się pozyskać Bekowa.
Znacznie słabszy był młyn, który latem został jeszcze osłabiony. Z Arką pożegnał się Fedorowicz. Reprezentant Polski wrócił do Warszawy, gdzie czeka na sfinalizowanie wyjazdu do Francji. Ponadto z dalszych treningów zrezygnował niespodziewanie Łukasz Skowroński. II i III linia z pięciu podstawowych zawodników straciła aż trzech. W tej sytaucji ciężar gry tej formacji będzie musiała przejąć na siebie I linia, tym bardziej jeśli dojdzie do niej Bartoszewicz. Wówczas Arka dysponowałaby dwoma reprezentacyjnymi filarami oraz młynarzem, który znajduje się także w szerokiej kadrze narodowej.
Ale czy to wystarczy, aby po dwóch srebrnych i brązowym medalu sięgnąć po wymarzone złoto?
Jacek Główczyński
-----
Arka Gdynia:
Przybyli: Aleksander Bartoszewicz (FOK Warszawa), Aleksiej Bekow (Ogniwo Sopot).
Ubyli: Aleksander Bogdanow (12/0), Rafał Fedorowicz (15/45), Wadim Mazalcew (4/2), Dariusz Olejniczak (1/0), Mariusz Popowski (5/5), Łukasz Skowroński (15/15), Walery Kaczanow (11/10), Jakub Szymański (12/55).
Kluby sportowe
Opinie (2)
-
2003-06-30 23:50
prawdziwa płotka z ciebie pedalska ruro
- 0 0
-
2001-09-10 22:05
silni?
Przysłowiowe "BULDOGI" mogą jedynie wsadzić sobie kość w dupę bo tak naprawdę
w polskim RUGBY liczą sie tylko rugbiści z SOPOTU . A wy pierdolone sprzedawczyki i złodzieje możecie podawać im piłki . Pozdrowienia dla rugbistów z Lechii.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.