- 1 Jak bardzo Arka skomplikowała sobie życie? (93 opinie)
- 2 Lechia w ekstraklasie już w sobotę? (69 opinii)
- 3 Trener siatkarzy w szczerym wywiadzie (8 opinii)
- 4 Dramatyczna sytuacja w juniorskiej piłce (9 opinii)
- 5 Żużel: awizowane składy, treningi i starty (159 opinii)
- 6 Trefl gotowy na Europę. Bilety na play-off (12 opinii)
Arka - Górnik 0:0. Zmarnowana szansa
Arka Gdynia
W sobotę polkowiczanie skupili się głównie na obronie. Od czasu do czasu wyprowadzali groźne kontry, ale jedyne, co można było zapamiętać z ich gry to ostre faule. Po jednym z nich boisko opuścił Robert Wilk, który najprawdopodobniej będzie musiał odpocząć od piłki z powodu kontuzji.
W porównaniu do spotkania z Jagiellonią nastąpiły dwie zmiany w podstawowej jedenastce gdynian. Miejsce pauzującego za nadmiar żółtych kartek Dariusza Fornalaka, na środku obrony zajął Artur Serocki, a zamiast Mariusza Radonia zobaczyliśmy Krzysztofa Kołaczyka.
Wspomniane kontry polkowiczan kończyły się niecelnymi strzałami lub też były zatrzymywane przez naszych obrońców. W 5. minucie piłkę przed polem karnym gdynian otrzymał Soboń, ale jego strzał minął prawy słupek Szyszki. To była praktycznie jedyna akcja, w której Górnik mógł strzelić gola. Większość pierwszej połowy, jak i całego meczu, należała do Arki. Na wyróżnienie zasługują Sławomir Kułyk i Łukasz Nawotczyński. Nasz napastnik przyszedł do Arki właśnie z Polkowic, więc zapewne chciał przypomnieć się starym kolegom, strzelając im gola. Sławek stworzył kilka groźnych sytuacji pod bramką gości, m.in. w 15. minucie popisał się ładnym zwodem, ale strzał z ostrego kąta obronił Banaszyński, a w 28. minucie jego uderzenie zablokowali obrońcy. Po tej akcji Arka wykonywała kolejne trzy rzuty rożne, ale nikt nie potrafił zamienić ich na bramkę. 7 minut wcześniej brutalnie faulowany był Wilk, który musiał skorzystać z pomocy lekarza. Robert dopiero po kilku minutach wszedł na boisko, ale jak wiadomo całego spotkania nie zdołał rozegrać. Pod koniec pierwszej połowy, na rajd prawą flanką zdecydował się Michał Smarzyński, a celny strzał oddał ponownie Kułyk.
Przewaga Arki była widoczna, a kibice wierzyli, że po przerwie uda się "żółto-niebieskim" ulokować piłkę w bramce gości.
Druga połowa zaczęła się dosyć spokojnie, ale to w 61. minucie rzut wolny z 35 metrów wykonywali goście. Nowakowski sprytnie podkręcił piłkę, a Szyszko, co było wyraźnie widoczne, spodziewał się strącenia dośrodkowania przez jednego z napastników gości. Wszyscy piłkarze minęli się jednak z piłką, a skozłowaną futbolówkę w ostatniej chwili wybił nasz bramkarz na róg. Od tej chwili, do końca meczu atakowali już tylko arkowcy, lecz ich akcje najczęściej były zatrzymywane faulami. Rzuty wolne w okolicach pola karnego rywali wykonywali Kołaczyk i Nawotczyński. W 69. minucie po takim właśnie stałym fragmencie gry zabrakło dosłownie kilku centymetrów, aby piłka znalazła się w siatce gości. Reszta wolnych wykonywanych przez naszych piłkarzy trafiała bądź to w mur, bądź strzały były bardzo niecelne. Duże ożywienie w poczynania arkowców wniósł wprowadzony na 12 minut przed końcem meczu Daniel Laskowski, ale wydaje się, że jego wejście, podobnie jak i Krzysztofa Rusinka nastąpiło trochę za późno. Bo co niby napastnik może zrobić przez 5 czy 10 minut spędzonych na boisku.
Zapowiadana przez trenera Marka Kustę ofensywna gra "żółto-niebieskich" na własnym stadionie niestety się nie sprawdziła. Arka miała przewagę, ale nie potrafiła tego podkreślić strzeleniem bramki. Nie udało się odnieść zwycięstwa, które pozwoliłoby w części zniwelować czteropunktową przewagę, którą ma nad gdynianami Górnik. Teraz czekają nas w przeciągu tygodnia dwa mecze, w których będzie bardzo trudno o zwycięstwo (w środę Zagłębie na wyjeździe, a w sobotę Lech u siebie), a takowe niewątpliwie przydałoby się.
Arka Gdynia - Górnik Polkowice 0:0
Arka: Szyszko - Wódkiewicz, Serocki, Nawotczyński, Kołaczyk, Stencel, Ulanowski, Wilk (79' Laskowski), Smarzyński, Bajera (85' Rusinek), Kułyk; trener: Marek Kusto.
Górnik: Banaszyński - Żyluk, Soboń, Majewski, Malawski, Griszczenko, Jeziorny, Adamski, Jasiński (88' Cackowski, 90' Rybitwa), Gorząd, Nowakowski (79' Majka); trener: Mirosław Dragan
Widzów: 3500 (0 gości)
Sędziował: Marek Ryżyk (Piła)
Żółte kartki:
Arka: Wilk, Ulanowski.
Górnik: Nowakowski, Soboń, Majewski, Griszczenko, Gorząd.
Pozostałe wyniki:
Polar Wrocław - Lech Poznań 0:1 (0:1)
Araszkiewicz (11) - Lech; widzów: 1000 (350 gości)
ŁKS Łódź - Orlen Płock 0:0
czerwona kartka: Napierała (30, za uderzenie rywala) - ŁKS; widzów: 5000 (50 gości)
Hutnik Kraków - Szczakowianka Jaworzno 1:2 (1:0)
Księżyc (9) - Hutnik; Tokarz (50-karny), Sztandera (75) - Szczakowianka; widzów: 1000 (5 gości)
Włókniarz Kietrz - GKS Bełchatów 2:0 (1:0)
Kłoda 2 (15, 90) - Włókniarz; widzów: 1200
Górnik Łęczna - KS Myszków 4:0 (1:0)
Solnica 2 (24, 54), Korzan (47), Jarzynka (90) - Górnik; widzów: 3000
Hetman Zamość - Tłoki Gorzyce 0:0 (0:0)
widzów: 2000 (0 gości)
Ceramika Opoczno - Świt Nowy Dwór Maz. 2:0 (1:0)
Majewski (40), Sawicki (84) - Ceramika; widzów: 1000 (0 gości)
Zagłębie Sosnowiec - Jagiellonia Białystok 1:0 (1:0)
Adamczyk (23) - Zagłębie; widzów: 4000 (35 gości)
Ruch Radzionków - Odra Opole 2:0 (0:0)
Wesecki (52), Grzyb (63) - Ruch; widzów: 1500 (250 gości)
Kluby sportowe
Opinie (9)
-
2002-03-11 09:41
Będzie 0:0 - tak mówiłem i trafiłem
- 0 0
-
2002-03-11 10:00
arka gdynia jest przegrana. To co reprezentuje
ze sobą to śmiech. Piłkarze, boisko i ci wspaniali kibice - kupa gamoni.
Śmiechu warte- 0 0
-
2002-03-11 10:15
0-0 - jednak
Z zapowiedzi Pana Trenera niewiele niestety wyniknęło - mam nadziej że jak to mówi się "pierwsze śliwki robaczywki" a potem ...ogólna radość z 2 ligi w Gdyni. Jeżeli można parę spostrzeżeń - 1) Pan Bajera powinien być chyba zmieniony po 1 połowie, trzeba było dać szansę Laskowskiemu+Rusinkowi. 2) Mimo wzrostu niech auty wrzyca Nawotczyński bo robi to jak Hajto i jest od razu zagrożenie. 3) Zawodnicy po każdym treningu powinni pozostać i jeszcze z godzine postrzelać rzuty wolne - bo w sobotę po za jednym .....4) Bramkarz Szyszko w tym samym czasie niech wybija piątki !!! 5) Może Smoleń zamiast jako wahadłowy pokazałby sie na ataku? 2-3 sytuacje zawsze knocił ale jedną wykorzystywał a w sobotę dałoby to 3 pkt. 6) Mimo moich "wytyków" mam nadzieje że w następnym sezonie wszyscy Arkowcy i ja będziemy chodzić na 2 ligę. Powodzenia w Sosnowcu - dajcie z siebie wszystko i życzę 3 pkt.
- 0 0
-
2002-03-11 11:04
Do kibica przwdziwego fudbolu
Kupa GAMONI to twoja RODZINA
- 0 0
-
2002-03-11 11:27
równanie w dół?
No niestety przypomina to sytuacje L-Poloni sprzed roku. Teraz wyjazd Soscowca i Lech u siebie moze byc tak, ze konto sie nie powiekszy. Tyle wzmocnien i nic! Bardzo trudno bedzie sie Arce utrzymac, no ale zobaczymy.
- 0 0
-
2002-03-11 17:31
Spokojnie
Mysle , że powinniśmy dać chłopakom jeszcze
trochę czasu.Wiem , że go w zasadzie nie ma ale
z czasem powinni wpaść w odpowiedni rytm i
wszystko będzie dobrze. A tak na marginesie to
zawsze lepiej zremisowac niz przegrać.- 0 0
-
2002-03-11 20:18
Spokojnie
Nasi piłkarze w Sobote nie grali wcale tak zle,tym bardziej ze ciezko gra sie z rywalem ktory przyjechal po remis i broni sie praktycznie wszystkimi zawodnikami.A porównywanie Arki do L-P jest nie na miejscu i czasie.
- 0 0
-
2002-03-11 20:37
Tylko Arka Gdynia
Masz racje Robo - L-P i Arka to dwie różne sprawy, inni działacze, piłkarze, atmosfera wokół drużyny. Będzie dobrze, tylko trzeba na to chwilkę poczekać. Nasi piłkarze będą prezentować futbol miły dla oka, ale muszą się zgrać. Są dobrzi i przyjdzie czas, kiedy to udowodnią na boisku. Czasu i spotkań do rozegrania mało, ale będzie dobrze. A tak wogóle to przypominam wszystkim, że Arka jest nadal na pozycji gwarantującej utrzymanie.
- 0 0
-
2002-03-11 23:53
Nalezy trzymac ten kurs utrzymania debiut moze malo efektowny ale wiecej optymizmu musi byc w srud kibicow.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.