Piłkarze Arki pokonali Wisłę Tczew 2:0 (2:0) w swoim trzecim sparingu. Marek Kusto padł ofiarą wirusowego zapalenia oskrzeli i od wtorku nie rusza się z domu. Podczas gdy żółto-niebiescy walczyli na śniegu z outsiderem IV ligi, ich niedawny partner, Piotr Bajera, debiutował w słonecznej Grecji.
Napastnik, który musiał zwolnić miejsce dla
Bogusława Lizaka, staraniem
Czesława Boguszewicza z Profus Management, w sobotę po raz pierwszy w meczu ligowym przywdział barwy ateńskiego klubu Atromitus. To drugoligowiec ze środka tabeli. Piotr wszedł na boisko po przerwie. Mecz skończył się bez bramek.
- Ma przynajmniej ciepło i znacznie większe pieniądze - poinformował Boguszewicz.
- Razem z nim Atromitus kupił do ataku Brazylijczyka.Na tle Wisły nasi napastnicy nie spisali się źle. Pod koniec I połowy, w ciągu 60 sekund, Lizak poprawił strzał
Krzysztofa Rusinka (
Piotr Klecha odbił piłkę), a następnie sam Rusinek, chwalony za prezentowaną formę, "szczupakiem" uprzedził bramkarza i obrońcę po dośrodkowaniu
Jacka Fojny.
- Mimo złychwarunków, ponieważ po przerwie plac gry zrobił się niebezpiecznie śliski, zawsze sparing jest lepszy niż wewnętrzna gierka - mówił
Kazimierz Jaszczerski.
- Przeciwko Wiśle nie mogli wystąpić chory na zapalenie krtani Kaczorowski, mający kłopoty z kolanem Wódkiewicz oraz Stanik, który miał silnie podrażnione oko.- Było widać, z jakim rywalem gramy - oceniał
Piotr Rzepka.
- Jednak przy lepszej skuteczności mogliśmy pokusić się niespodziankę. Zimowa aura była naszym sprzymierzeńcem.ARKA: Wosicki - Bubnowicz, Woroniecki, Serocki - Smarzyński, Pudysiak, Murawski, Stencel, Fojna - Lizak, Rusinek.
Po przerwie weszli: Józefowicz, Ulanowski, Kozłowski, Pawlicki, A. Kupcewicz, Laskowski, Kiełb.