- 1 Arka na derby po wygraną i awans (176 opinii)
- 2 Lechia nastawia się na wielkie rzeczy (72 opinie)
- 3 Momoa spotkał się z Michalczewskim (58 opinii)
- 4 Beniaminek za mocny dla Wybrzeża (104 opinie) LIVE!
- 5 Ogniwo przegrało, ale zagra o złoto (6 opinii)
- 6 IV Liga. Bałtyk z rekordowym zwycięstwem (23 opinie)
Arka po 7. kolejkach
18 września 2002 (artykuł sprzed 21 lat)
Arka Gdynia
Najnowszy artykuł o klubie Arka Gdynia
Arka Gdynia przed derbami. Michał Marcjanik: Wygrać, awansować, fajnie grać w piłkę
To drugi sezon żółto-niebieskich po wydostaniu się z III-ligowej czeluści. Można więc pokusić się o pierwsze porównania z poprzednią jesienią, obfitującą w nagłe zwroty, transfery i afery. Dziś przy Olimpijskiej jest bardzo spokojnie, akurat w tym elemencie porównanie i wynikający z niego kontrast wydają się aż nadto czytelne. Albowiem inne kwestie jakby trochę fałszowały rzeczywistość. Proszę zresztą ocenić: rok temu, po 7. kolejkach, gdynianie mieli na koncie 10 punktów (bramki 9-7) przy takim samym układzie meczów u siebie (4) i na wyjeździe (3). Miesce w tabeli - dziewiąte wobec czwartego dzisiaj. Również jedna porażka, ale ze znacznie mocniejszym przeciwnikiem (Orlen). Zatem generalnie skok jakościowy, przy znacznie większych wzmocnieniach, jest subtelny. Postęp w sensie najbardziej wymiernym, czyli punktowym, będzie ewidentny, gdy przypomnimy początek kadencji Marka Kusty. Po siedmiu wiosennych seriach jego Arka miała na koncie 8 "oczek" (bramki 3-3). Punktem odniesienia można swobodnie manipulować, ale nie sposób nie dostrzec wyraźnej oznaki nadziei. Otóż roku temu od 8. kolejki zaczęły się nieszczęścia (0:2 z Lechem i kontuzja Dariusza Ulanowskiego), a wiosną właśnie w ósmym meczu doszło do pozytywnego przełomu (2:1 z Tłokami po golach młodzieżowców, Daniela Laskowskiego i Rafała Murawskiego). W sobotę Arka zagra ze Stomilem.
Ta dwójka "miejscowych", do spółki z Krzysztofem Rusinkiem i z drobnym udziałem Łukasza Kozłowskiego, stała się wówczas objawieniem nerwowej końcówki rozgrywek. Obecnie "Laska" nie mieści się na ławce rezerwowych, "Muraś" grał do tej pory fifty-fifty, Kozłowski cztery raz wszedł na zmiany. Jedynie 21-letni napastnik rodem z Lechii bronił swą pozycję, ale i jego ostra rywalizacja (i niska skuteczność) zepchnęła za linię autową, przynajmniej w Bielsku-Białej.
Kto zatem twierdził w kwietniu, iż Kusto korzystał z młodzieży tylko z powodu plagi kontuzji, może sobie po cichutku przyklasnąć. Kwestią dywagacji jest, czy dziś chodzi o skalę talentu, wzrost konkurencji czy rygory taktyczne. W sobotę najmłodszy na boisku MC był napastnik Maciej Kaczorowski (22 lata).
Jednak zarzutów Kuście czynić nie wypada (zostawiliśmy to panu prezesowi), ponieważ sprawia wrażenie szkoleniowca poszukującego i nie zadowalającego się skromnymi sukcesami. Pomijając trzyosobowy i bardzo doświadczony blok obronny, pełną ręką czerpie z luksusu szerokiej kadry. Dał pograć już 21 piłkarzom, do których należy doliczyć Waldemara Stanika, który od trzech kolejek siedzi na ławce. Rok temu na tym etapie Mieczysław Gierszewski zdążył przetestować "tylko" 19 zawodników, nie bójmy się tego powiedzieć, teoretycznie słabszych, często ligowych żółtodziobów.
Aliści otwartość trenera na różne konfiguracje personalne dla jednych może stanowić plus, dla innych minus. W spotkaniu inauguracyjnym arkowcy efektownie zwyciężyli Hetmana 4:0. Tamta "jedenastka" i ta z Podbeskidzia miały raptem sześć części wspólnych. Ślepy widzi, że na razie rotacja nie przynosi poprawy, jedynie sportową stabilizację. Doceniamy to, ale marzy nam się więcej. Może ze Stomilem coś za(Świt)a?
Jacek MILEWSKI (prezes SSA Arka Prokom): Tylko raz czułem niedosyt, po przegranej w Koninie, gdzie mieliśmy wyraźną przewagę. Trzy dni wcześniej w żenującym stylu odpadliśmy z Pucharu Polski, więc tłumaczę sobie, że taki czarny tydzień był potrzebny drużynie, dał jej do myślenia. Mogło być lepiej, ale też i gorzej. Przecież właśnie w Gdyni odradzał się zespół z Łęcznej i z przebiegu gry mogliśmy być zadowoleni, że skończyło się remisem. Na pewno nie mam powodów do marsowej miny. Skład był wart zachodu, ponieważ Marek Kusto z powodzeniem korzysta ze wszystkich graczy. Cieszy mnie, że każdy arkowiec realizuje się, szczególnie w drugiej linii panuje duża rywalizacja. Cieszy również ofensywny styl, na wyjazdach nie murujemy bramki. Jedyny ewidentny minus to kontuzja Marcina Mańki.
Kluby sportowe
Opinie (13)
-
2002-09-20 09:08
super miasta
Jasne ,że są super szczególnie jest jedna taka ulica w Gdańsku - Taugutta tam naprawdę są wielkie atrakcje zwiazane z przyjazdem piłkarskich potęg RP
- 0 0
-
2002-09-21 01:25
Juz za 4 sezony te potegi z RP beda lezec u stop Lechii.
- 0 0
-
2002-09-21 14:24
juz za 4 sezony gdanskie kondony beda dmuchaly w balony bo 4 ligi wejda kondony
- 0 0
2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.