- 1 Arka: odwołanie od kartki, kontuzjowani walczą (35 opinii)
- 2 Kapić chce i zasłużył, by zostać w Lechii (50 opinii)
- 3 Solidny Iversen, zapracowany Brennan (7 opinii)
- 4 Gedania wyszarpała zwycięstwo (9 opinii)
- 5 Lechia gotowa na fetę i inne scenariusze (143 opinie)
- 6 Połączyli siły. Gdzie na mecz w Majówkę? (10 opinii)
Arka wyznacza trendy. Gramy na remis!
Arka Gdynia
Bramki: Radosław Matusiak (34-karny) - Andrij Griszczenko (80).
GKS BOT: Banaszyński - Fonfara, Cecot, Froehlich, Popek - Chifon (46 Berliński), Kuranty, Garguła, Górski - Kmiecik (66 Dziedzic), Matusiak (80 Janković).
ARKA: Chamera - Kowalski, Jawny, Cios, Jakosz - Gorząd (81 Pudysiak), Majda, Niciński, Ława - Kubisz (76 Griszczenko), Imeh (70 Patalan).
Żółte kartki: Cecot, Froehlich (Bełchatów), Chamera, Jakosz, Cios. Sędziował: Mikołajewski (Ciechanów). Widzów: ok. 4000.
Żółto-niebiescy rozpoczęli z takim animuszem, jakby rzeczywiście miano "królów remisów" im nie odpowiadało. Już w drugiej minucie w dogodnej sytuacji znalazł się Benjamin Imeh, wykorzystując potknięcie Edwarda Cecota. Strzał Nigeryjczyka z 15 metrów minął jednak cel.
W 10 i 12 minucie bramkę Jacka Banaszyńskiego, który w wakacje był przymierzany do... Arki, mocno zaatakował Krzysztof Majda. Najpierw defensywny pomocnik zmusił do interwencji golkipera miejscowych po zamieszaniu podbramkowym, w którym w dobrych pozycjach byli też Imeh i Łukasz Kowalski. Potem niecelnie główkował.
W 21 minucie ostatnią szansę na prowadzenie dla Arki zmarnował Marek Kubisz. Ślązak, który wreszcie dostał szansę gry od pierwszej minuty, kopnął piłkę z rzutu wolnego nad poprzeczką.
Gospodarze w tym okresie starali się "odgryzać" szybkimi wypadami. Na przykład Ferdinand Chi-Fon wypuścił w pole karne Radosława Matusiaka, ale ten strzelił niecelnie. Precyzji zabrakło również Robertowi Górskiemu i Cecotowi po szybko rozegranym wolnym z Górskim.
Arka atakowała groźniej, ale prowadzenie zdobyli bełchatowianie. W 33 minucie Łukasz Garguła podał w pole karne do Grzegorza Kmiecika. Wypożyczony z krakowskiej Wisły napastnik został przewrócony przez Michała Chamerę. Nasz bramkarz zarobił żółtą kartkę, a gospodarze rzut karny. Pewnym egzekutorem był Matusiak. To pierwszy gol zdobyty przez GKS u siebie w tym sezonie.
I całe szczęście, że na tym się skończyło. Tuż przed przerwą gospodarze bowiem przycisnęli. W 40 minucie akcja Chi-Fon-Górski wyprowadziła Gargułę do strzału z osiem metrów od bramki Chamery. Pomocnik bełchatowski fatalnie przestrzelił. Cztery minuty później Grzegorz Jakosz okupił faul na Chi-Fonie żółtą kartką. Z wolnego uderzył Jacek Popek, ale nie trafił w światło bramki.
Druga połowa rozpoczęła się od wymiany ciosów. Chamera obronił strzał Rafała Berlińskiego oraz główkę Jano Froehlicha. W odpowiedzi bełchatowian niepokoi Kubisz, którego w ostatniej chwili strzał zablokowali obrońcy. W 63 minucie zaś dał znów znać o swoich inklinacjach ofensywnych Majda. Tuż przed polem karnym zdobył rzut wolny, a po wrzutce z tego stałego fragmentu gry, strzelił przewrotką, ale niecelnie.
Kolejne próby zmiany rezultatu miały miejsce około siedemdziesiątej minuty. Janusz Dziedzic chciał zaskoczyć Arkę, ale kąt był zbyt ostry i musiał zadowolić się rogiem. Natomiast strzał z wolnego Cecota minął bramkę. Znacznie bliżej szczęścia był Grzegorz Niciński. Kapitan żółto-niebiskich główkował po dośrodkowaniu Sebastian Gorząda, ale Banaszyński zdołał sparować piłkę na róg. Po wrzutce z kornera nie trafił zaś do siatki strzał Kowalskiego.
Wyrównanie padło w 80 minucie. Z prawej strony dośrodkował Kowalski, a gola strzelił wprowadzony z ławki rezerwowych, Andrij Griszczenko. Powtórzyła się zatem historia z Poznania, gdzie Ukrainiec także wyrównał na 1:1. Czy ten gol da wreszcie "Griszy" miejsce w podstawowym składzie?
W końcówce bełchatowianie zaatakowali i to ze wszystkich stron. Chamera zaniósł do sędziego przedmiot, którym miał być trafiony z trybun, ale Marek Mikołajewski nie tylko pozwolił dograć regulaminowe pięć minut, ale doliczył jeszcze trzy kolejne. Miejscowym zaczęło się śpieszyć, a tym samym brakowało im precyzji. Garguła strzelił niecelnie, choć miał lepiej ustawionego Gorana Jankovica. Główka Froehlicha stała się z kolei łatwym łupem gdyńskiego golkipera.
Trenerski dwugłos:
Mariusz Kuras (Bełchatów): - Myślałem o innym wyniku, ale trzeba się cieszyć, z tego co jest.
Mirosław Dragan: - Strata bramki obciąża Chamerę, gdyż nie powinien wychodzić do piłki. Generalnie jestem zadowolony tak z gry, jak i z wyniku.
Pozostałe wyniki 5. kolejki: Lech Poznań - Kolporter Korona Kielce 0:0, Odra Wodzisław Śląski - Wisła Kraków 1:1 (0:0). Bramki: Masłowski (57) - Frankowski (90+2); Pogoń Szczecin - Górnik Zabrze 1:1 (1:1). Edi (33) - Aleksander (25); Polonia Warszawa - Amica Wronki 0:0; w niedzielę: Groclin-Dyskobolia - Górnik Łęczna 1:1 (1:0). Ślusarski (34) - Wędzyński (71); Wisła Płock - Zagłębie Lubin 3:2 (1:1). Zilić (23), Gęsior (54), Jeleń (80) - Iwański (27), Chalbiński (88); Cracovia - Legia Warszawa 1:1 (1:0). Nowak (30) - Włodarczyk (66).
Tabela po pięciu kolejkach:
1. Amica Wronki 5 2 2 1 10:4 8
2. Wisła Kraków 4 2 2 0 9:4 8
3. Lech Poznań 5 2 2 1 10:9 8
4. Pogoń Szczecin 5 2 2 1 9:8 8
5. Górnik Zabrze 5 1 4 0 5:2 7
6. Wisła Płock 5 2 1 2 7:8 7
7. Legia Warszawa 5 1 3 1 4:3 6
8. Groclin Dyskobolia Grodzisk Wlkp. 5 1 3 1 7:7 6
9. Odra Wodzisław 5 1 3 1 3:6 6
10. Arka Gdynia 5 0 5 0 4:4 5
11. Polonia Warszawa 5 1 2 2 5:6 5
12. Kolporter Korona Kielce 5 1 2 2 5:7 5
13. Cracovia Kraków 4 1 2 1 2:4 5
14. GKS BOT Bełchatów 5 1 2 2 3:7 5
15. Górnik Łęczna 5 0 4 1 3:5 4
16. Zagłębie Lubin 5 0 3 2 8:10 3
Kluby sportowe
Opinie (87)
-
2005-08-31 09:57
dr strasznie się zdziwisz
Fakt,że Wy bujaliście się kilka sezonów w 2 lidze przed awansem wcale nie oznacza,że pójdziemy Waszą szosą,ten rok na okrzepnięcie,za rok gramy o awans,tak naprawdę większym problemem od ewentualnego budżetu Lechii w 1 lidze jest przebudowa i dostosowanie stadionu do rozgrywek 1 ligi,wiele firm interesuje się ewentualnym sponsorowaniem piłki w Gdańsku,jest klimat,fantastyczny doping,zapotrzebowanie,potencjał na 20 tysięcy kibiców co 2 tygodnie na trybunach,jesteśmy po prostu skazani na 1 ligę
- 0 0
-
2005-08-31 09:51
Najblizsza kolejka
No to jak robimy zakładzik,że na 2 ligowym meczu Lechia-Śląsk frekwencja będzie 2x większa jak na 1 ligowym Arka-Zagłebie Lubin?
- 0 0
-
2005-08-31 07:50
statystyk
jestes zabawny z tymi swoimi statystykami
- 0 0
-
2005-08-31 07:47
Tak to bywa kiedy jeszcze niedawno kopało się piłkę na łące z Tęczą Siwiałka w A klasie, i nagle przychodzi 10 tys dresików zobaczyć Widzew Łódź czy Ruch Chorzów. Ciekawe ile ich będzie jak przyjedzie druzyna na waszym poziomie czyli Heko Czermno albo Finiszparkiet Drwęca Nowe Miasto Lubawskie ? W ogóle teksty o frekwencji mnie rozwalają. NA razie jest bardzo dobra i tyle.
- 0 0
-
2005-08-31 07:40
Lechista od 1973
Wiesz że śnisz ? Nie oszukuj się: awansu jeszcze przez kilka lat nie będzie - organizacyjnie i finansowo ledwo 2 liga - nawet trenera bez licencji macie. Więc nie zdziw się jak za rok znowu będziesz oglądał Kaszubię, Obrę Kościan czy Mieszko Gniezno.
- 0 0
-
2005-08-31 07:37
Na Lechie polowa wchodzi przez plot i za darmo stad taka frekwencja, pare meczy w plecy i bedzie srednio jakies 4-5 tys. co jest rzecza normalna bo ilu moze byc fanatykow na dobre i na zle czy to na Arce czy na Lechii, wiadomym jest ze wiekszosc ludzi to pikniki idace za sukcesem, ktorym sie wydaje ze odegraja sie na pilkarzach ktorzy przegrali mecz albo grali slabo tym ze nie przyjda na najblizszy mecz. Wystarczy posluchac sobie co normalni kibice gadaja podczas meczu jak druzyna gra slabo, ze to pierdola, ze nie beda placic zeby ogladac patalachow, ze juz nie przyjda etc. wiec spusccie troche z tonu bo taka jest wlasnie prawda. Tak jak powiedzial Eryk, jesdziecie na fali sukcesu co jest spowodowane corocznym awansem z roku na rok, teraz wasze sukcesy nieco oslbna na sile i wszystko wroci do normy, niewykluczone ze i tak bedzie u nas, wszystko zalezy od gry kopaczy
- 0 0
-
2005-08-30 21:56
Co za megalomania, ludzi teraz więcej niż z Juventusem 83r
I do tego sami obalili komunę, nawet Reagan ani Papież Polak nie zrobili w tej kwesti wiecej od lechistów. Ludzie Wy wypuście trochę powietrza, bo się udusicie i miejcie do siebie odrobine dystansu bo to juz się robi śmieszne. Gratuluję bardzo dobrego samopoczucia, szkoda że w oderwaniu od rzeczywistości
- 0 0
-
2005-08-30 21:31
Chyba trochę się rozpędziłeś Lemoniadowy
Na Arka-Lubin obstawiam frekwencję 8.000,na Lechia-Śląsk 13-14.000,jeszcze nie teraz Lemoniadowy
- 0 0
-
2005-08-30 21:12
dr
Nie pogramy w 2 lidze ze 3 lata jak wypisujesz,najpóżniej za 2 lata,czyli w następnym sezonie awansujemy
- 0 0
-
2005-08-30 21:09
Wiem o czym mówisz, dla gdańskiej publiczności nawet
mecz z osłabionym Heko Czermno bedzie piłkarska ucztą zważywszy niedawne klasyki z Tęczą Siwiałka czy innym Waplewem. Reasumując Lechia jedzie na euforii, która pomału się kończy, na Arce publicznośc jest bardziej wymagająca, bilety droższe itd. a frekfencja narazie jedna z najwyższych w lidze.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.