- 1 Ulewa i tylko 8 biegów na żużlu (242 opinie) LIVE!
- 2 Lechia. Kolejne daty świętowania awansu (110 opinii)
- 3 Lechia rozbita. Zmiana lidera (22 opinie)
- 4 Jak Arka zastąpi kontuzjowanego Gojnego? (83 opinie)
- 5 Trefl o krok od awansu do półfinału (13 opinii)
- 6 Arka narzeka. Trener: Sędzia fatalny (101 opinii)
Dawid Gojny zakończył sezon z kontuzją. Kogo Arka Gdynia wystawi na lewą obronę?
5 maja 2024
(83 opinie)Rafał Siemaszko: Tworzymy widowiska
Arka Gdynia
- Po raz kolejny musieliśmy wspiąć się na wyżyny swoich możliwości. Bo było już tyle takich spotkań, gdzie wyciągaliśmy jakieś niekorzystne rezultaty, bywaliśmy w poważnych tarapatach. Zahartowaliśmy się również w poprzedniej edycji Pucharu Polski. Przecież wiele z tamtych zwycięstw też rodziło się w bólach - podkreśla Rafał Siemaszko, który strzelił gola na 2:2, a potem - jak sam mówi - 4. bramkę, która była jak gwóźdź do trumny Śląska Wrocław w meczu o awans do 1/8 finału Pucharu Polski.
ARKA GDYNIA - ŚLĄSK WROCŁAW 4:2. PRZECZYTAJ RELACJĘ, ZOBACZ VIDEO, WYSTAW NOTY PIŁKARZOM
Jacek Główczyński: Co jest w tych pucharach, że Arka wskakuje w tych meczach na piłkarskie Himalaje?
Rafał Siemaszko: Nie mam pojęcia. Nie wiem, co mam odpowiedzieć. Może po prosto działa to, że jest tylko jeden mecz. Od niego wszystko zależy. Albo premiuje do dalszej rundy, albo odpadasz. Chwała nam, że wyszliśmy z 0:2, bo było ciężko. Dobrze, że chociaż w pucharach takie widowiska tworzymy. Zobaczymy, co się da zrobić w przyszłości. Może i w lidze będą ciekawsze spotkania, pod nasze dyktando?
Czy był w ogóle jakiś moment, że zwątpiliście, iż możecie odwrócić losy meczu ze Śląskiem, mimo że przegrywaliście 0:2?
Rafał Siemaszko: Chyba nie. Po raz kolejny musieliśmy wspiąć się na wyżyny swoich możliwości. Bo było już tyle takich spotkań, gdzie wyciągaliśmy jakieś niekorzystne rezultaty, bywaliśmy w poważnych tarapatach. Zahartowaliśmy się również w poprzedniej edycji Pucharu Polski. Przecież wiele z tamtych zwycięstw też rodziło się w bólach. W Zambrowie wygraliśmy po golu z karnego w 90. minucie. W Ostrowcu Świętokrzyskim przy prowadzeniu 2:1 obroniliśmy karnego. Z Bytovią i Wigrami też nie było łatwo, o finale z Lechem nie wspominając. Ten sezon już sygnalizuje, że będzie tak samo.
UNIKNĘLI POWTÓRKI Z 1979 ROKU. SPRAWDŹ, JAK WÓWCZAS ARKA SKOŃCZYŁA JAKO OBROŃCA PUCHARU
Lech przegrał w Szczecinie 0:3. Arka w porę zawróciła z drogi, która prowadziła do tego rozstrzygnięcia?
Znałem tylko wynik Lecha. Meczu nie widziałem. Potwierdza się, że puchar rządzi się swoimi prawami, kolejni faworyci odpadają. My całe szczęście gramy dalej. Teraz pora na Podbeskidzie. To też będzie trudny mecz. Ale trzeba pojechać, dać z siebie wszystko i wygrać.
Ze Śląskiem zachowaliście pewność siebie, bo mimo niekorzystnego wyniku czuliście, że to wy prowadzicie grę i gole muszą po prostu paść?
Tak było dokładnie. Wyszło, że ich podpuściliśmy, a potem skasowaliśmy.
A tak serio?
Chcieliśmy strzelić jak najszybciej kontaktowego gola. Gdy to się udało, celem była 2. bramka, a potem 3. Ta czwarta to był już gwóźdź do trumny Śląska. Po niej już nie wierzył, że może odrobić straty.
POZNAJ SYSTEM ROZGRYWEK PUCHARU POLSKI ORAZ DRABINKĘ ROZSTAWIENIA. NIEZBYT TRUDNA DROGA ARKI DO PÓŁFINAŁU
Może jednak ciążyła wam presja obrońcy tytułu i dopiero jak nie było już nic do stracenia staliście się skuteczni?
Myślę, że nie. Jednak wiadomo, że każdy chce dojść po raz kolejny do finału. To była fantastyczna przygoda. W tych meczach jest teraz ten smaczek i pragnienie, by wrócić na Stadion Narodowy, a może i ponownie podnieść trofeum do góry.
Zabiegaliście Śląsk czy po prostu byliście lepiej od nich zmotywowani?
Czy ja wiem? Może troszeczkę tak. Kondycyjnie wyglądaliśmy troszeczkę lepiej. Fizycznie czuliśmy się cały czas OK. Cały czas mieliśmy energię i siły do biegania. Uważam, że pod tym względem jesteśmy dobrze do sezonu przygotowani.
ADAM DANCH: W ARCE JEDEN ZA DRUGIEGO IDZIE W OGIEŃ. PRZECZYTAJ WYWIAD Z OBROŃCĄ
"Połknęliście" rywala głównie właśnie motoryką, czy jednak umiejętnościami, a może charakterem?
Myślę, że determinacją również. To też było ważne. Przy bramce kontaktowej na 1:2 dostaliśmy potężnego kopa, wiarę w to, że możemy strzelić na 2:2, a jeśli to zrobimy, to wtedy już wszystko może się zdarzyć. W dogrywce wiedzieliśmy, że wszystko w naszych nogach i głowach, już nie mówię o... rękach.
Pańskie gole przyczyniły się do pokonania Śląska, a 2 tygodnie wcześniej pańska bramka zdecydowała o zwycięstwie nad FC Midtjylland w kwalifikacjach Ligi Europy 3:2. Jednak w ekstraklasie wciąż jest pan w tym sezonie bez trafienia. Dlaczego?
No właśnie. Sam się dziwię, dlaczego tak jest. Może teraz w Zabrzu się uda. Mam nadal plan, by znów w lidze postrzelać. Na razie się nie udawało. Dobrze, że chociaż w meczach pucharowych piłka wpada do bramki, a dodatkowo są to ważne gole.
PAVELS STEINBORS LIGOWCEM LIPCA. ZADAJ PYTANIE BRAMKARZOWI ARKI GDYNIA
Może w regularnym strzelaniu przeszkadza to, że w ekstraklasie 3 z 4 meczów zaczynał pan jako rezerwowy?
Cały czas walczę o "11", bo w Arce jest konkurencja. Tutaj nikt się nie położy, nie chce oddać miejsca. Trener decyduje o tym, kto gra. Ma on swoją wizje, taktykę. Trzeba się podporządkować i brać to, co los daje. Oczywiście lepiej grać od początku, choćby dlatego że ma się wtedy więcej minut na boisku niż wchodząc z ławki.
W Górniku gwiazdą jest Ivan Angulo, który stał się również najlepszym snajperem w ekstraklasie. Na pojedynek z Hiszpanek jakoś specjalnie się pan zmobilizuje?
Znam go tylko z gazet, no i wiem, że strzela gole. Na pewno robi to wrażenie, bo Górnik jest beniaminkiem, a on ciągnie jego grę.
W niedzielę mecze Górnik - Arka będzie stał pod znakiem pojedynku snajperskiego Angulo - Siemaszko?
Zobaczymy. Kto wie? Może i tak będzie?
Ile wówczas goli rzuci pan na szalę?
Nie będę deklarował. Na pewno zadowolę się nawet asysta, byle byśmy tylko wygrali.
Arka jest obecnie zaledwie jedną z dwóch niepokonanych drużyn w ekstraklasie w tym sezonie. To też dla was wartość?
Chcemy podtrzymać tę passę jak najdłużej. Jednak nie zamierzamy jedynie kolekcjonować remisów. Chęć wygrywania jest w nas większa, niż dopisywania tylko po puncie po każdej kolejce.
Trener Leszek Ojrzyński podkreśla, że będzie to wasz 5. mecz w ciągu 17 dni. Wystarczy sił, by jeszcze dobrze zagrać z Górnikiem?
Damy radę. Kadra jest wyrównana i naprawdę duża. Więc idziemy za ciosem. Pora na zwycięstwo w lidze. Sam do czasu strzelenia gola Śląskowi średnio się czułem. Jednak po strzeleniu bramki poczułem dodatkowe pokłady energii, wszyscy dostaliśmy pozytywnego kopa.
Typowanie wyników
Jak typowano
62% | 270 typowań | Górnik Zabrze | |
23% | 102 typowania | REMIS | |
15% | 66 typowań | ARKA Gdynia |
Podbeskidzie Bielsko-Biała - ARKA GDYNIA
Chrobry Głogów - Piast Gliwice
Ruch Zdzieszowice - Legia Warszawa
Drutex Bytovia - Pogoń Szczecin
Górnik Zabrze - Sandecja Nowy Sącz
Chojniczanka - Bruk-Bet Termalica Nieciecza
Korona Kielce - Wisła Kraków
Cracovia - Zagłębie Lubin
Kluby sportowe
Opinie (107) ponad 20 zablokowanych
-
2017-08-11 17:39
tttt
mimo ze kibicuje lechi,to fajnie ze sasiedzi pokazują co znaczy walka do samego końca,widać ze kolektyw i serca robią swoje,tak trzymac
- 29 3
-
2017-08-11 17:15
Arka wchodzi na Himalaje a...Lechia wychodzi na durnia
- 26 6
-
2017-08-11 16:32
Szacunek dla piłkarzy Arki - za grę do końca. Za to że nie odpuścili.
Dla pana Siemaszko - szacun dodatkowy za poczucie humoru - tekst o tym że wszystko w waszych nogach, głowach i rękach - bezcenne.
Tak trzymać panowie, nawet ja sceptyk i krytykant trzymam kciuki. (Nie żeby to mialo jakieś znaczenie).- 23 3
-
2017-08-11 16:17
W finale PP ARKA i BYTOWIA !!!!
- 14 8
-
2017-08-11 15:54
w sporcie bywa różnie
najważniejsze to nawet przy porażce wykazać hart ducha i walczyć do końca. Tak ostatnio gra Arka . To miód na nasze kibicowskie serca. Dziękujemy.
- 33 1
-
2017-08-11 15:50
Brawo
Piłkarze zrobili to czego oczekują kibice.
Rzetelnie, z sercem, do końca !!! Podziękować. Szczególnie trenerowi .
A jak przegrać gdy umiejętności nie staje...
to po walce!!!- 68 2
-
2017-08-11 15:37
Brawo Panowie. Jestesmy z was dumni
Piszcie co chcecie dzieci. Arka zagrała najlepiej w Europie ze wszystkich druzyn. Lech miał trudniejszego przeciwnika, o tym tez musze tu wspomniec. Mamy druzyne z charakterem i jajami w Gdyni. Podniesc sie z 0-2 do 4-2 nie wiele z druzyn dzis potrafi. A przyznaje, nie wierzyłem w Trenera Ojrzyńskiego. Pozdrawiam brać kibicowską, nie mylić z dzisiejszymi net hoolsami
- 77 5
-
2017-08-11 15:16
Ciesze się że doczekałem takich chwil :D
Do wszystkich!
Warto być na dobre i złe, takie chwile wtedy...smakują wyśmienicie!- 80 7
-
2017-08-11 15:16
Tylko zwycięstwo
Byłem było warto :-)
- 76 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.