- 1 Czubak o Arce: Wygrywać i świętować (31 opinii) LIVE!
- 2 Chłań: Lechia w ekstraklasie jeszcze lepsza (46 opinii)
- 3 Wybrzeże liczy na mocny start z Polonią (48 opinii)
- 4 Święto gimnastyki. Ponad 20 krajów (1 opinia)
- 5 Kapić chce i zasłużył, by zostać w Lechii (61 opinii)
- 6 Arka: odwołanie od kartki, kontuzjowani walczą (51 opinii)
Babkina dała zwycięstwo mistrzyniom Polski
VBW Gdynia
Dzięki rzutowi Eliny Babkiny na 3 sekundy przed końcem meczu mistrzynie Polski z Lotosu Gdynia pokonały w Toruniu miejscową Energę 66:64 (17:20, 18:18, 18:9, 13:17). W ostatnich minutach meczu temperatura na parkiecie sięgnęła zenitu. Raz jedna, raz druga drużyna popełniała błędy, na szczęście mniej zanotowały na swoim koncie gdynianki. Po raz kolejny też "popis" dał trener Elmedin Omanić, który gwałtownie protestował przeciwko decyzjom sędziowskim.
ENERGA: Gulak - Lipka 13, Gladden 11, Maksimović 10, Bortelova 4, Krawiec 2 - Małaszewska 5, Perostijska 5, Gajda 5, Mazić 4, Tłumak 3, Murphy 2.
LOTOS: Wright 14, Mieloszyńska 12, Bjelica 11, Irvin 6, Kaczmarska 0 - Babkina 10, Jujka 7, Tomiałowicz 6.
Kibice oceniają
Lepiej mecz rozpoczęły koszykarki z Torunia, które wyszły na prowadzenie 6:0 po trafieniach Jeleny Maksimović i Patrycji Gulak - Lipki. Pierwsze punkty dla Lotosu zdobyła w 3 minucie Daria Mieloszyńska, później dwa wolne dołożyła Milka Bjelica i w 4 minucie było 6:4 dla gospodyń.
Gdynianki po przerwie na żądanie trenera Dariusza Raczyńskiego uporządkowały nieco swoją grę, jednak w dalszym ciągu zbyt szybko oddawały rzuty, mając jeszcze czas na rozegranie akcji. To powodowało, że mistrzynie Polski były na początku meczu bardzo nieskuteczne.
W 6 minucie po kolejnych punktach Gulak - Lipki było 10:6 dla Energi Toruń. Po trzech kolejnych minutach było już 12:6 dla torunianek, wówczas jednak gdynianki przyspieszyły grę i od razu przyniosło to efekty. Monika Wright wymusiła faul na Maksimović, trafiła dwa wolne, później po błyskawicznej akcji Eliny Babkiny punkty spod kosza zdobyła Marta Jujka. Było 12:10 dla Energi w 8 minucie.
Niestety gdynianki nie kontynuowały tego dobrego okresu gry, znów za szybko chciały wykończyć swoje akcje i w 9 minucie było 17:12 dla Energi Toruń. Trener gdynianek wziął kolejny czas, po powrocie na parkiet niestety w dalszym ciągu utrzymywała się przewaga torunianek, dopiero w ostatniej sekundzie gry w pierwszej kwarcie Wright trafiła za 3 punkty i ustaliła wynik po 10 minutach na 20:17 dla Energi.
Amerykanka zdobyła też pierwsze punkty w drugiej kwarcie (20:19). W 12 minucie "trójkę" trafiła Jujka i Lotos wyszedł na prowadzenie 22:20. Gospodyniom udało się jednak dość szybko odzyskać przewagę (23:22) po akcji 2+1 Natalii Małaszewskiej. Niestety przy tej akcji czwarte przewinienie "zarobiła" Jujka.
Torunianki po kolejnych punktach wyszły na prowadzenie 25:22, jednak za chwilę Bjelica trafiła zza łuku a Babkina wykorzystała akcję 2+1 (28:25). Po kolejnych punktach Serbki z Lotosu gdynianki wyszły na prowadzenie 30:25.
Gospodynie zbliżyły się na odległość 1 punktu (29:30) ale wówczas Daria Mieloszyńska rzuciła najpierw za 3 a później za 2 punkty (35:29 dla Lotosu). To był znów dobry okres gry gdynianek. Twardo walczyły w obronie i były skuteczne w ataku. Niestety po kilku dobrych akcjach, zespół gości znów na zbyt wiele zaczął pozwalać gospodyniom. W końcówce pierwszej połowy gospodynie znów miały skuteczniejszą serię rzutów i po 20 minutach gry było 38:35 dla torunianek.
W trzeciej kwarcie koszykarki jednego i drugiego zespołu nastawiły się przede wszystkim na to aby stracić jak najmniej punktów. Częściej na prowadzeniu był zespół Energi. Jednak mistrzynie Polski bardzo dobrze rozegrały końcówkę tej części gry. Najpierw punkty z rzutów wolnych zdobyła Babkina (48:47 dla Lotosu), później akcję 2+1 wykorzystała Wright a w ostatniej sekundzie tej odsłony ponownie trafiła Babkina dając gdyniankom prowadzenie 53:47.
Ostatnia kwarta rozpoczęła się od celnego rzutu za 3 punkty Darii Mieloszyńskiej i gdynianki prowadziły już 56:47, gospodynie na chwilę odzyskały skuteczność, lecz ich pogoń zastopowała, również "trójką" Olivia Tomiałowicz (59:51). Niestety jak się okazało na długie minuty były to ostatnie punkty zdobyte przez Lotos.
Gdynianki zaczęły grać nieskutecznie m.in. dwukrotnie w jednej akcji nie trafiła Babkina, prób za 3 punkty nie wykorzystała też Mieloszyńska. Niestety w 36 minucie za 5 przewinień "spadła" Monika Wright. W chwilę później po punktach Gulak - Lipki zespół gości prowadził już tylko 59:58. Za moment ta sama zawodniczka trafiła za 2 punkty z faulem. Wykorzystała dodatkowy rzut wolny i Energa prowadziła 61:59 w 37 minucie.
Mistrzynie Polski kompletnie nie realizowały założeń trenera Dariusza Raczyńskiego, które ten przekazywał im w przerwach w grze. Koszykarki Lotosu gubiły piłki przy wyprowadzaniu akcji, dawały rywalkom zbierać piłki na bronionej tablicy.
Na 2 minuty przed końcem meczu było 64:61 dla Energi. Wówczas pierwsze punkty, po "strzeleckiej" przerwie zdobyła Jujka z rzutów wolnych (64:61). Równo na 60 sekund przed końcem meczu za 3 punkty trafiła Olivia Tomiałowicz i był remis 64:64.
W toruńskiej hali rozpoczął się prawdziwy horror. Maksimović nie trafiła spod samej "dziury", piłkę przejęły gdynianki, ich akcja została przerwana faulem. Po wznowieniu gry z boku ekipa Lotosu nie potrafiła przez 14 pozostałych do końca akcji sekund oddać celnego rzutu. Teraz z akcją wychodziły torunianki, jednak tuż za linią środkową piłkę straciła ich rozgrywająca Veronika Bortelowa.
W posiadanie piłki weszła Babkina, jednak Łotyszka wypychana straciła ją. Sędziowie nakazali gdyniankom wprowadzać piłkę czego nie mógł znieść trener Elmedin Omanić. Z furią napadł on na sędziów i z ledwością powstrzymywali go jego asystenci.
W ostatniej akcji piłka trafiła do Babkiny, Łotyszka tym razem nie pomyliła się i na 3 sekundy przed końcem meczu zdobyła punkty na wagę zwycięstwa Lotosu na parkiecie brązowych medalistów minionego sezonu.
Tabela po 10 kolejkach
Drużyny | M | Z | P | Bilans | Pkt | |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. | 9 | 8 | 1 | 749:529 | 17 |
2 | Wisła Can-Pack Kraków | 9 | 8 | 1 | 690:520 | 17 |
3 | CCC Polkowice | 8 | 7 | 1 | 572:404 | 15 |
4 | PTS Lider Pruszków | 9 | 6 | 3 | 584:610 | 15 |
5 | Widzew Łódź | 10 | 5 | 5 | 641:687 | 15 |
6 | Lotos Gdynia | 9 | 5 | 4 | 683:596 | 14 |
7 | Energa Toruń | 9 | 5 | 4 | 647:592 | 14 |
8 | Artego Bydgoszcz | 10 | 4 | 6 | 677:736 | 14 |
9 | Super Pol Tęcza Leszno | 9 | 4 | 5 | 580:619 | 13 |
10 | INEA AZS Poznań | 9 | 3 | 6 | 597:664 | 12 |
11 | Utex ROW Rybnik | 9 | 1 | 8 | 547:665 | 10 |
12 | ŁKS Siemens AGD Łódź | 8 | 1 | 7 | 491:625 | 9 |
13 | Odra Brzeg | 8 | 1 | 7 | 460:671 | 9 |
Odra Brzeg - CCC Polkowice 49:85 (13:23, 9:21, 10:20, 17:21), Wisła Can-Pack Kraków - AZS PWSZ Gorzów Wlkp. 74:75 po dogr.(13:22, 19:19, 12:8, 20:15, d. 10:11), ŁKS Siemens AGD Łódź - INEA AZS Poznań 94:90 po dogr.(29:17, 15:24, 27:17, 10:23, d. 13:9). Pauzował:PTS Lider Pruszków.
Kluby sportowe
Opinie (22) 3 zablokowane
-
2010-11-14 19:47
(2)
No i brawo Gorzów ugryzł milicyjne liga się jeszcze nie skończyła Lotos wleje w ramach rewanżu cieniasom z Artego i Widzewa i będzie dobrze walka do końca i jeszcze ci którzy pisali tu brednie będą odszczekiwać swoje żale
- 23 8
-
2010-11-14 22:20
Co się podniecasz niezdrowo? (1)
I co to daje,że Wisła przegrała w starciu mocarzy?Przez to (tak jak Gorzów i CCC) ma zaledwie JEDNĄ porażkę,Lotos JUŻ ma cztery!Tabela nie kłamie: masz 3 mocniejsze zespoły,a Pruszków na razie przewodzi ledwie grupie pościgowej.Nasze ledwo wygrały z nienajmocniejszą w tym sezonie Energą,a z zespołami z pierwszej trójki mają zaliczone dwa łomoty;ciekawe co napiszesz 4-go grudnia...?
Tak,ja też uważam że zleją u siebie Widzew i Artego,tylko że ZLANIE ŚREDNIAKÓW TO ZA MAŁO!Tu trzeba coś pokazać w meczach z mocnymi,a jak do tej pory nasze grają tak jak na to pozwala skład... czyli nie jak zespół z podium :/- 3 3
-
2010-11-14 22:31
ccc gra jeszcze z wisłą i się zobaczy jak to będzie pruszków jest cienki dostał od Lotosu i dostanie jeszcze raz zobaczymy co będzie w meczu z ccc w Gdyni.II rundę większość meczów Lotos gra u siebie więc wszystko jest otwarte jest szansa na awansowanie w tabeli a play offy to zawsze inna bajka niż liga wisła jest do ogrania to tylko pieniądze biegające po boisku
- 2 0
-
2010-11-14 20:45
Z pełnym szacunkiem ale kogo to obchodzi? napiszcie coś o Lechii lub chociażby Arce to są tematy ciekawe (2)
- 3 43
-
2010-11-14 22:50
Szacunek należy się wszystkim
Wbij sobie do głowy, że są tacy co interesują się koszykówką.
Z pełnym szacunkiem gdyńskie drużyny koszykarskie grają w Europie na poziomie piłkarskiej Ligii Mistrzów, naszej drużyny piłkarskiej tam długo nie zobaczysz, niestety...- 7 1
-
2010-11-15 08:20
człowieku obchodzi cię to na tyle że klikasz ten artyk. i piszesz pod nim koment. i robisz to jak widzę dość często w tym samym tonie że to nie istotne wydarzenia sportowe i kogo to obchodzi to brak konsekwencji z twojej strony tak bardzo chcesz pokazac wszystkim tutaj że koszykówka w kobiecym wydaniu jest nie istotna tylko piłka że interesujesz się nią bardziej niż najwierniejsi fani
- 3 3
-
2010-11-14 21:07
tragiczna skuteczność
Z taką skutecznością daleko nie zajdziemy. Kto ma rzucać te punkty ??
- 6 4
-
2010-11-14 22:51
Były emocje, jest wygrana
Gratulacje za walkę dla dziewczyn!!!
Kibice też nie zawiedli, oby tak dalej.- 11 3
-
2010-11-15 07:49
Wiadomość z Gazety Lubuskiej - klubowi AZS Gorzów grozi wycofanie (1)
Wiadomość z Gazety Lubuskiej z dn 12.11.2010 - klubowi AZS Gorzów grozi
wycofanie z rozgrywek Euroligi z powodu kłopotów finansowych.- 4 3
-
2010-11-15 15:14
Pytanie,jak te pół bańki odbije się na składzie?
Bo jeśli jedyną "ofiarą" padnie udział w Eurolidze,to w FGE nic się nie zmieni; jeśli natomiast będą musiały zwolnić jakieś kluczowe zawodniczki,to wtedy sytuacja może być ciekawa (w znaczeniu,że "grupa poscigowa" może dogonić Gorzów,a wtedy Lotos może mieć szanse i na trzecie miejsce po sezonie).
Ale ubawiła mnie inna wiadomość z portalu poloskikosz.pl: "Qyntel Woods zagra we Włocławku"; po przeczytaniu tekstu okazuje się,że owszem: zagra we Włocławku,tylko że... jeden mecz,na który przyjedzie w barwach klubu z Samary,z którym podpisał kontrakt :D- 1 1
-
2010-11-15 08:10
Mietek to potrafi !
Dobrze idzie.Czekamy na centra.Niech się nadal zgrywają.
A w playofach to zaowocuje.- 6 3
-
2010-11-15 10:06
Babkina ach Babkina
...Ona jest jedyna :)
- 9 2
-
2010-11-15 12:08
Do La.k (czyli: MIETEK NIE POTRAFI!) (1)
Tak,"dobrze" idzie.Realnie patrząc są dziś czwartą siłą FGE... i ani szczebelek wyżej!
Energa ewidentnie nie jest zespołem z poprzedniego sezonu,a zwycięstwo ledwo wyszarpały.Dobrze,Toruń to gorący teren; ale co powiedzieć o ledwo wyszarpanej wygranej U SIEBIE z jednym z najsłabszych obok Lotosu (o ile nie najsłabszym,ale tą kwestię rozstrzygnie mecz najbliższej kolejki w Gospiciu; jeśli Rivas Ecopolis przegra,to możliwe ża ta całkiem nowa hiszpańska potęga upadła zanim zdołała poważnie zamieszać... i wtedy nasz mogą powalczyć o przedostatnie miejsce w grupie.Ale w tej mierze też nieco wyjaśni ostatni mecz tej rundy)?
Ja dalej podtrzymuję opinię,że przy takim obniżeniu siły i jakości kibicom należy się coś więcej niż chowanie przez prezesa głowy w piasek z nadzieją,że rozejdzie się po kościach!
Do diabła,Lotos to AKTUALNY JESZCZE mistrz Polski!Obecnie (ani pod względem pozycji ani pod kątem siły zespołu) nie jest nawet w pierwszej trójce,a Mietek- tchórz (bo tak go trzeba nazwać po imieniu!) boi się publicznie przyznać do faktycznego stanu w nadziei,że ta "bomba w kiblu" wybuchnie dopiero z końcem sezonu i tym sposobem jeszcze przez kilka miesięcy utrzyma się na stołku.
No,chyba że mają ze Szczurkiem jakąś cichą umowę (a sfera sportu jest ważna dla miasta) w stylu "Mietek nie robi dymu przed wyborami,a w zamian za to jakieś /zdecydowane kroki/ w klubie podjęte zostaną dopiero po zakończeniu tego sezonu" ;)- 7 3
-
2010-11-15 12:10
Niestety,"zjadło" mi część tekstu
Miało być: "z jednym z najsłabszych obok Lotosu zespołów w tej grupie Euroligi"
- 0 0
-
2010-11-15 13:23
Mam pytanie
Jesli Mietek potrafi to dlaczego Lotos w tym sezonie gra bez najważniejszych ogniw zespołu tzn.rozgrywającej,centra i trenera?
- 3 2
-
2010-11-15 13:55
(3)
Najlepsza Polka 10. kolejki FGE wg SportoweFakty.pl: Daria Mieloszyńska (Lotos Gdynia)
Po serii bardzo słabych meczów w ekipie mistrzyń Polski w końcu przełamała się kapitan zespołu Daria Mieloszyńska. Na trudnym toruńskim terenie popularna Didi dała próbkę swoich umiejętności i rozegrała poprawne spotkanie, notując w swoich statystykach 12 punktów (3/4 za dwa, 2/7 za trzy), 9 zbiórek, asystę, przechwyt i blok. Dobra gra Mieloszyńskiej jest kluczem do odnoszenia zwycięstw przez Lotos w tym sezonie. Reprezentacyjna skrzydłowa ma być krajową liderką zespołu, dlatego jej solidne wsparcie dla młodego zespołu jest niezbędne. W Toruniu zawodniczka zaskoczyła w ataku, a to przełożyło się na dwupunktowy triumf nad Energą.
To tak na poprawę nastroju; i dla tych którzy uważają ją za rozczarowanie- 5 1
-
2010-11-15 14:47
(1)
Jakoś tam grała, ale co jej zrobiła ta biedna Natalia z Torunia, że ją tak gnębiła? Chyba zazdrości Jej tego, że tamta jest fajną Laską, a Daria nie... i jeszcze długo nie!!!
- 0 3
-
2010-11-15 14:49
Kwestia gustu ...
- 2 0
-
2010-11-15 15:02
Wuju Stefanie,dobrze że Daria zagrała przyzwoity mecz...
... ale w dalszym ciągu nie znamy odpowiedzi na zasadnicze (w jej przypadku) pytanie: czy to trwałe przebudzenie czy jedynie chwilowy przebłysk formy?
Sam wiesz,że w naszych klubach w przeszłości nieraz trafiał się zawodnik czy zawodniczka,w których przed sezonem pokładano spore nadzieje,a którzy praktycznie przez cały sezon zawodzili,by NA CHWILĘ przebudzić się np. w play-off'ach.I bardzo często kończyło się to tak,że to przebudzenie nie ratowało delikwenta (-tki) przed pożegnaniem;co ciekawe,taka chwilowa aktywność najczęściej następowała tuż przed końcem kontraktu. Daria ma roczną umowę,ale wziąwszy pod uwagę jej grę,to już mogła mieć miejsce jakaś ciekawa rozmowa zawodniczki z zarządem...- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.