- 1 Wyniki potrzebne do awansu Arki 12 maja (120 opinii)
- 2 Były skaut Monaco we władzach Lechii (24 opinie)
- 3 Kolejne transfery Wybrzeża (17 opinii)
- 4 Żużel. Wątpliwości kapitana. Kara za DMPJ (180 opinii)
- 5 14. z rzędu mistrzostwo Polski rugbistek (3 opinie)
- 6 Lechia ma gotową drużynę na ekstraklasę (83 opinie)
Bitwa zakończona, wojna trwa...
Po meczu derbowym Lechia zamieniła się miejscami z Arką w tabeli ekstraklasy i po raz pierwszy wiosną znalazła się przed lokalnym rywalem. Po sukcesie gdańszczan w sobotę 2:1 obaj trenerzy odwołali się do batalistycznej retoryki. Zgodnie przyznali, że w Gdańsku rozstrzygnięto bitwę, ale wojna o utrzymanie dla obu zespołów trójmiejskich nadal trwa. Oby zwieńczona została derbami w przyszłym sezonie i to w elicie!
Tabela po 25 kolejkach
Drużyny | M | Z | R | P | Bilans | Pkt. | |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Legia Warszawa | 25 | 15 | 6 | 4 | 43-13 | 51 |
2 | Wisła Kraków | 25 | 15 | 6 | 4 | 41-18 | 51 |
3 | Lech Poznań | 25 | 14 | 8 | 3 | 42-18 | 50 |
4 | Polonia Warszawa | 25 | 13 | 8 | 4 | 34-17 | 47 |
5 | GKS Bełchatów | 25 | 15 | 2 | 8 | 34-24 | 47 |
6 | Śląsk Wrocław | 25 | 10 | 10 | 5 | 35-26 | 40 |
7 | Jagiellonia Białystok | 25 | 8 | 7 | 10 | 24-25 | 31 |
8 | Polonia Bytom | 25 | 8 | 5 | 12 | 25-37 | 29 |
9 | ŁKS Łódź | 25 | 8 | 5 | 12 | 23-36 | 29 |
10 | Piast Gliwice | 25 | 8 | 4 | 13 | 14-22 | 28 |
11 | Ruch Chorzów | 25 | 7 | 5 | 13 | 16-26 | 26 |
12 | Lechia Gdańsk | 25 | 7 | 5 | 13 | 23-36 | 26 |
13 | Odra Wodzisław | 25 | 6 | 8 | 11 | 18-32 | 26 |
14 | Arka Gdynia | 25 | 6 | 7 | 12 | 19-30 | 25 |
15 | Cracovia | 25 | 5 | 7 | 13 | 19-36 | 22 |
16 | Górnik Zabrze | 25 | 5 | 7 | 13 | 16-30 | 22 |
- Piłkę zgrał mi Maciek Kowalczyk. Podciągnąłem kilka metrów, zamknąłem... oczy i huknąłem. W ekstraklasie to gol najważniejszy, bo w końcu strzeliłem bramkę, która daje nam punkty. Miałem dużo szczęścia, że w ogóle znalazłem się w "11". Może gdyby nie kartki Marcina Kaczmarka, wszedłbym dopiero w 80. minucie. A dla mnie, chłopaka wychowanek w Starogardzie Gdańskim, gdzie wszyscy od zawsze kibicują Lechii, derby, w dodatku w Gdańsku to coś wyjątkowego - podkreślał Piotr Wiśniewski, strzelec pierwszego gola w sobotnich derbach.
Dzięki wygranej Lechia oddała 14. miejsce, oznaczające na koniec rozgrywek konieczność gry w barażach Arce, a same zajęła 12. pozycję, którą przed derbami zajmowali gdynianie. Jako, że żółto-niebiescy w doliczonym czasie meczu zdobyli gola, to o wygranej biało-zielonych tak jak jesienią przesądziła bramka Pawła Buzały.
- Grałem w derbach Wielkopolski, ale tego nie można porównać, bo Lech grywał je w Grodzisku i we Wronkach. Dopiero w Trójmieście poczułem jak to ważne mecze, a wszystko przez wypełnione trybuny. Przy golu wreszcie nie przeszkadzaliśmy sobie z Maćkiem Rogalskim. On podskoczył, a ja strzeliłem po długim rogu, bo widziałem, że bramkarz jest zasłonięty. Był to dla mnie ciężki mecz, gdyż trudno złapać formę, jeśli nie grałem w czterech ostatnich kolejkach - mówił popularny "Buzi".
Lechia przed Arką w tabeli to w tym sezonie rzadkość. Po inauguracyjnej kolejce oba zespoły dzieliły szóste miejsce. Później gdynianie mieli nawet jedenaście miejsc przewagi nad gdańszczanami (2 do 13 po 4. kolejce). Biało-zieloni lokalnego rywala wyprzedzili po raz pierwszy w tych rozgrywkach 19 października. Przewagę utrzymywali od 9. do 11. kolejki, a następnie byli wyżej już tylko po 13. kolejce. Od 15 listopada do soboty wyżej notowana była Arka.
- Dobrze, że doszło do zmiany trenera. Przy nowym szkoleniowcu odzyskaliśmy dynamikę, szybkość, wytrzymałość. Z bramki Pawła cieszę się tak samo jakbym ja ją strzelił, ale w kolejnym meczu postaram się, aby i z wolnego nie trafiać w słupek, a do siatki. Do Zabrza pojedziemy udowodnić, że jesteśmy dobrą drużyną - zapewniał Arkadiusz Mysona.
Derby mogły potoczyć się inaczej, gdyby w pierwszej połowie więcej szczęścia pod bramką rywali miał Grzegorz Niciński. - "Zaki" zgrał mi piłkę głową, wyprzedziłem Manuszewskiego i znalazłem się przed Kaspą. Do strzału miałem ostry kąt. Dlatego mocnym kopnięciem szukałem długiego rogu, ale bramkarz obronił. W następnej sytuacji byłem blokowany, przepychałem się z rywalami. Gdybym przewrócił się przy pierwszym ataku z ich strony, to być może byłby karny. Ale ja do końca walczyłem o piłkę, bo nie chciałem kłaść się jak panienka - relacjonował "Nitek".
Arka nie potrafi wygrać meczu ligowego od 7 grudnia (2:1 z Cracovią). W ośmiu pojedynkach wiosny zdobyła zaledwie dwa punkty i strzeliła trzy gole. Cztery ostatnie mecze zostały przegrane. - Gdyby Lechia nie poprawiła nam drugą bramką, to moglibyśmy jeszcze powalczyć o remis. Niestety, wpadamy w coraz większy dołek. Trudno to zrozumieć dlaczego, bo niby mamy doświadczonych piłkarzy. Całe szczęście, że liga nie kończy się na derbach. Liczę, że odbijemy się już w następnym meczu. Liczę również na to, że w przyszłym sezonie będziemy mogli zrewanżować się Lechii w ekstraklasie, bo utrzymamy się i my i oni - deklarował Łukasz Kowalski, obrońca żółto-niebieskich, który do 19. roku życia grał w piłkę w Gedanii.
Trenerzy, którzy po raz pierwszy w pracy z Lechią i Arką na derby ubrali garnitury, cieszyli się lub smucili wynikiem meczu, ale nie Ferowali żadnych wyroków na przyszłość.
Tylko w sobotę możemy być w szampańskim nastroju, gdyż od niedzieli zaczynamy przygotowywać się do meczu z Górnikiem. zwycięstwo w derbach coś nam daje, ale to tylko mały kroczek do zrealizowania podstawowego celu. Widać, że w naszej grze się ruszyło. Cieszę się, że wsparcia kibiców, bo to mnie buduje przed podejmowanie kolejnych być może trudnych decyzji. Receptę na sukces zdradzę po ostatnim meczu, jeśli się utrzymamy, w co gorąco wierzę - zapewniał trener Lechii, Tomasz Kafarski, godząc się ze szkoleniowcem gości, że to była bitwa w wojnie, która nadal trwa.
- Przegraliśmy bitwę, ale nie wojnę. Znów brakowało nam skuteczności, choć dobrze, że wreszcie strzeliliśmy gola, bo bez niego byłoby bardzo źle. Muszę znaleźć antidotum na to, że drużyna przestaje funkcjonować po stracie bramki. Trzeba piłkarzy wzmocnić tak fizycznie, jak i psychicznie. Przydałby się wojownik, który w trudnych momentach poderwałby kolegów do walki. Wiara umiera ostatnia i ja na pewno nie poddam się do końca. Liczę, że piłkarze również. Bo jeśli któryś stracił wiarę, to niech przyjdzie do mnie i powie o tym, bo nie będę nikogo zmuszać do gry - zapowiedział Marek Chojnacki, trener Arki.
Kluby sportowe
Opinie (193) ponad 20 zablokowanych
-
2009-04-27 11:32
STEK BZDUR (po przeczytaniu można wywnioskowac że właściwie to oni wygrali ten mecz, tylko że go nie wygrali ale w gdyni zawsze (1)
rzeczywistość mieszłąa się z fikcją) Przez 75. minut Arka starała się kontrolować przebieg wydarzeń na boisku, skutecznie rozbijała próby ofensywne Lechii, a sama starała się tworzyć pod bramką gospodarzy sytuacje z szansą na powodzenie. Niestety jeden błąd w defensywie spowodował, że oddany z zamkniętymi oczami strzał Wiśniewskiego (jak po meczu przyznał sam strzelec) prześlizgnął się po rękawicach Witkowskiego i zatrzymał w siatce.
Lechia Gdańsk - Arka Gdynia 2:1 (0:0)
SKŁADY
Trener Chojnacki zdecydował się zagrać po raz pierwszy dwoma napastnikami i efekt był widoczny gołym okiem. Piłki posyłane do przodu nierzadko padały łupem Zakrzewskiego i Nicińskiego, co automatycznie przenosiło ciężar gry pod pole karne rywala i stwarzało szanse na zagrożenie bramki Kapsy. Czystych sytuacji było jednak na lekarstwo, ale nie wiadomo, jak potoczyłoby się to widowisko, gdyby swoją naprawdę dogodną okazję wykorzystał Grzegorz Niciński. Umiejętnie przepchnął się przez defensywę Lechii i dość niespodziewanie znalazł się w doskonałej sytuacji do oddanie skutecznego strzału. Niestety napierany przez obrońców nie zdołał otworzyć wyniku.
Swoją okazję stworzyli też Lechiści. W 34. minucie powstało spore zamieszanie w polu karnym Arki, zakończone strzałem Rybskiego z niewielkiej odległości. Na nasze szczęście kapitalną interwencją popisał się Witkowski. Poza tym Lechia szans upatrywała w decyzjach arbitra, który słusznie, jak pokazały telewizyjne powtórki, nie przyznał gospodarzom "jedenastek"
Pierwsza połowa z pewnością nie była interesującym widowiskiem, ale widoczna była odmiana w postawie podopiecznych Marka Chojnackiego, którzy długi okresami nie pozwalali na wiele swoim przeciwnikom. Początek drugiej odsłony spotkania wyglądał podobnie do pierwszych trzech kwadransów, aż nadeszła feralna 75. minuta. Gdy nic nie wskazywało na to, że któraś ze stron zdoła przeprowadzić jakąś bramkową akcję, bieg środkiem boiska Wiśniewskiego, przy biernej w tej sytuacji postawie Łabędzkiego, zakończył się uderzeniem zawodnika z Gdańska. Strzał był precyzyjny i Norbert WItkowski, choć był bliski skutecznej interwencji, nie zdołał zapobiec utracie gola.
Od tego momentu Arka stanęła. Trener Chojnacki podczas pomeczowej konferencji nie ukrywał swojego rozczarowania postawą swoich zawodników po utracie gola. Faktycznie Arkowcy zaczęli rozdawać prezenty swoim rywalom i nic dziwnego, że wkrótce Lechia podwyższyła na 2:0 i stwarzała kolejne sytuacje.
Niemal na otarcie łez honorową bramkę zdobył Przemysław Trytko, z bliskiej odległości zamykając oskrzydlającą akcję Bartosza Ławy. Ta bramka niewiele dała w kontekście derbowej rywalizacji, jednak pozwoliła przerwać fatalną passę żółto-niebieskich bez zdobytego gola i nagrodzić nieco lepszą grę niż w kilku ostatnich meczach.
Derby przegrane, ale utrzymanie ekstraklasy w Gdyni wciąż jest bardzo realne. Trzeba wierzyć, że lepsza gra Arki to prognostyk tendencji zwyżkowej w naszym zespole i w następną sobotę wreszcie będziemy cieszyć się z powiększenia stanu punktowego. Oby tak właśnie się stało.
NICIŃSKI JEST THE BEST, ARKA GRA CORAZ LEPIEJ, ARKA KONTROLUJE GRE, I W OGÓLE WSZYSTKO TO NIE JEST WINA PIŁKARZY. CZEGOŚ TAK ŻAŁOSNEGO DAWNO JUŻ NIE CZYTAŁEM ...- 18 1
-
2009-04-27 12:18
Faktycznie
- 0 1
-
2009-04-27 11:35
(2)
najlepszy jest ten TRYTKO czy jak mu tam,czytam w wyborczej,mecz przegramy a on twierdzi ze rzadzi arka,zabawny chlopak,chociaz jak ma tek rzadzic to ja jestem za,baty od Lechii a on pełen optymizmu,słodziak!
- 11 3
-
2009-04-27 11:41
typowy śledź...
..sikasz mu w twarz on mówi że pada :] a co to jest trytko ? na tryy to tramwaj staje ( wiecie śledzie tramwaj , to taki pojazd który może widzieliście jak przyjechaliście w sobotę do MIASTA )
- 3 1
-
2009-04-27 11:47
Jaka Arka taki Trytko.
- 3 1
-
2009-04-27 11:36
ARKA JEST U PSYCHIATRY,TEN IM TŁUMACZY ZE JEDNAK NIE WYGRALI W SOBOTE;)hehehehehehehehehe,zabawni chlopcy
- 8 4
-
2009-04-27 11:37
ale jest przed?? 2 punkty heeheh
Szczerze wolałbym żeby spadła Odra wodzisław Piast i bełchatów bo szkoda wiochy na Ekstraklasę, ale niestety Lechia spadnie w tym sezonie
- 6 9
-
2009-04-27 11:38
0:1 & 2:1 (1)
nic dodać nic ując :] ...!!
- 11 2
-
2009-04-27 14:21
Bałtyk - Arka 1 : 0
- 1 0
-
2009-04-27 11:44
ARKA GDYNIA
MIASTO GDYNIA WAM DZIEKUJE !!!!!!
- 6 2
-
2009-04-27 11:44
Fiku Miku
FIKU MIKU
FIKU MIKU
W GDYNI
aRKA BOI SIE
BALTYKU- 11 3
-
2009-04-27 11:52
arka stadion sprzedala, w pornolu
kariere zapoczatkowala, baltyk gwaltem
obrabowała, za garsc srebrnikow sie oddala,
w zlodziejstwo sie uwiklala, posmiewiskiem Polski sie stała
tradycja i duma jest jej obca, wystawia tylek dla kazdego chlopca,
moral z tego taki, tanczysz z arka idziesz do paki.- 17 3
-
2009-04-27 12:09
To aż artykuł trzeba było napisać?
Że Lechia wyprzedziła Arkę w tabeli...
Flagi jeszcze wywieście :)- 3 2
-
2009-04-27 12:13
Ciągnij dalej Marc Dorcel
Ty pusty betonie jesteś taki głupi od urodzenia.Blado-zielona frajerzyna sprzed komputera.Takich jak ty to tylko klepać!
- 4 7
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.