- 1 Lechia dokonała "wymaganych płatności" (84 opinie) LIVE!
- 2 Arka nie będzie świętować w niedzielę (115 opinii)
- 3 Będzie najazd kibiców Legii na KSW? (44 opinie)
- 4 Zaczęło się od beczki rumu (4 opinie)
- 5 Lechia nie dostała licencji, ma ją Arka (260 opinii)
- 6 Derby o finał, Lechia żegna kapitana (8 opinii)
Chmiest strzela, Adamski narzeka
Arka Gdynia
Bramki: Pawlak 14, Michalski 32, Mąka 70 - Chmiest 90.
ARKA: Bledzewski - Sokołowski (45 Kowalski), Weinar (46 Ulanowski), Szyndrowski (46 Płotka), Kalousek (46 Baster)- Mazurkiewicz, Ława (46 Łabędzki), Moskalewicz - Karwan (46 Kołodziejski), Wachowicz (46 Chmiest), Dziedzic (46 Niciński).
POLONIA: Majdan - Michalski, Klepczarek, Konieczny, Sedláček - Kuzera (64 Moryc), Pawlak (46 Piątek), Wędzyński (82 Marcelinus), Zasada (60 Kosiorowski) - Kosmalski (64 Tataj), Mąka.
Chmiest w ostatniej chwili wskoczył na pokład Arki. Jedną nogą był już na Cyprze. We wtorkowym meczu z Cartusią szkoleniowiec dał mu jeszcze odpocząć. Dziś 28-latek wyszedł na drugą połowę pojedynku z Polonią Warszawa, która podobnie jak gdynianie myśli o powrocie do ekstraklasy. Marcin strzelił gola w 90. minucie, przy 0:3. Co ciekawe pierwszą bramkę tego stopnia zdobył... Mariusz Pawlak, wychowanek Lechii, który grał w Gdańsku jeszcze w poprzednim sezonie.
Gdynianie w nie najlepszych nastrojach przystępowali do gry. Dziś na łamach "Przeglądu Sportowego" trenera Stawowego, a przede wszystkim dyrektora sportowego Piotra Burlikowskiego zaatakował Marcin Adamski. 32-letni stoper, który w minionym tygodniu trenował w Gdyni, przedstawił swoją wersję, dlaczego nie podpisał kontraktu z Arką. - Pod koniec czerwca (...) dostałem zapewnienie, że wszystkie warunki zostały zaakceptowane. Pojechałem do Niemiec i przewróciłem całe życie do góry nogami. Rozwiązałem ważny kontrakt z Erzgebirge, zdałem mieszkanie i przyjechałem do Gdyni. (...) Mój menedżer zrezygnował z prowizji, żeby z transferem nie było już żadnych problemów. (...) Jeszcze w piątek po treningu trener klepał mnie po plecach i mówił, jak się cieszy, że wzmacniam jego drużynę. W sobotę rano wszystko się zmieniło. (...) Zamiast trzyletniej umowy - jednoroczna, zarobki kilka razy niższe... To była śmieszna propozycja. Jak usłyszałem te słowa, poczułem, jakbym dostał obuchem w głowę. Nikt wcześniej nie potraktował mnie w ten sposób. Poczułem się jak śmieć. (...) Wracając do Świnoujścia samochodem kilka razy się zatrzymywałem, żeby nie przywalić w jakieś drzewo. Byłem kompletnie rozbity psychicznie, zresztą ciągle jest mi bardzo ciężko w to wszystko uwierzyć. (...) Stawowy bardzo ceni umiejętności Marcina Chmiesta i kiedy wczoraj dowiedziałem się, że ten piłkarz trafia do Arki, zrozumiałem, na co były potrzebne pieniądze" - żali się w "PS" Adamski nie przebierając w słowach.
Często, delikatnie mówiąc, nieładne wypowiedzi piłkarza wobec gdynian korespondują z pełnymi dyplomacji i lakonicznymi wyjaśnieniami Burlikowskiego. - Dlaczego nie Adamski? Pojawiły się rozbieżności dotyczące szczegółów umowy - wyjaśniał na poniedziałkowej konferencji prasowej dotyczącej nowych graczy dyrektor sportowy Arki. Natomiast do "PS" Burlikowski przesłał oświadczenie, w którym napisał m.in.: "Pan Adamski życzył sobie od klubu między innymi domku z ogrodem, opłacenia jego prawnika, pokrycia kosztów przeprowadzki oraz podwyższenia gaży. Biorąc pod uwagę fakt, że Pan Adamski nie spełniał do końca oczekiwań sportowych, a także wysokie koszty utrzymania, zaproponowany został mu jednoroczny kontrakt. Zapewniam, że moim celem nie było skrzywdzenie piłkarza, a jedynie troska o interes klubu"
Kluby sportowe
Opinie (34) 3 zablokowane
-
2007-07-12 12:39
do tych "przekumatych" z T29
zanim koledzy zza miedzy znowu dostaną s****zki na widok napisu "Arka" prosze o przeczytanie tekstu ze zrozumieniem :)
--------------------------------------------------------------------------------
Dyrektor sportowy Arki Gdynia, Piotr Burlikowski, oraz Wojciech Stawowy, trener tego klubu, złożyli oświadczenie dotyczące wywiadu z Marcinem Adamskim, który ukazał się na łamach "Przeglądu Sportowego".
Burlikowski stwierdził, że forma sportowa piłkarza była nieadekwatna do żądań finansowych piłkarza. Z kolei Stawowy nie chce upubliczniać umowy zawartej między nim a zawodnikiem. Stwierdza jedynie, że "Marcin doskonale wie, jaka była moja ocena jego aktualnej formy i prosił aby jej nie upubliczniać".
Przy okazji dodał, że nie prowadził z piłkarzem żadnych rozmów dotyczących kontraktu
jakieś pytania głąby? :)- 0 0
-
2007-07-12 14:12
Klatka dla bydła.....lechii.....
Klatka dla bydła....lechii....nie spełnia wymogów w/g policji...ponieważ brak w niej koryta....buhaha
- 0 0
-
2007-07-13 16:28
lechia szykujcie sie.klatka gotowa!!!!
- 0 0
-
2007-07-17 00:27
i koryto..gotowe...buhaha
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.