Na wyjazdach zagrają pomorscy piłarze ręczni w rozgrywkach szczebla centralnego. W ekstraklasie MMTS Kwidzyn czeka wyprawa do Piekar Śląskich, a DGT Wybrzeże Gdańsk wystąpi w Głogowie. Takie mecze zwykło się określać mianem "o cztery punkty". SMS Gdańsk pojedzie do Białej Podlaskiej, gdzie czaka lider I-ligowej tabeli, AZS AWF, który najwyraźniej po dwuletniej przerwie ma ochotę wrócić do krajowej elity.
Zaległy mecz 7. kolejki sprawił, że hala przy ul. Zawodników znów znalazła się w centrum krajowego szczypiorniaka. Do Gdańska na pojedynek mistrzów Polski z trzech ostatnich sezonów przybyli obaj trenerzy kadry.
Bogdan Zajączkowski patrzył przede wszystkim na płocczan, i to nie tylko dlatego, że trenował poprzednio wiślaków.
- W kontekście finałów mistrzostw świata interesuję się formą Sławomira Szmala, Mariusza Jurasika, Bartosza Wusztera, Damiana Wleklaka... Cieszę się, że do wysokiej formy wraca Damian Drobik - wyliczał selekcjoner seniorskiej kadry. Jednak popularnemu "Zającowi" nie umknęła uwadze także dobra gra
Patryka Kuchczyńskiego.- Z drużyny młodzieżowych mistrzów Europy już w najbliższych meczach sprawdzę Kuchczyńskiego i Mariusza Jurkiewicza - zapewniał trener.
Grający na prawym skrzydle w Wybrzeżu popularny "Lisek" wkrótce może nie mieć chwili wolnego. Na jego dobrą formę liczy w dalszym ciągu
Wojciech Nowiński.- Chciałem zobaczyć czterech zawodników. Nie zawiodłem się na gdańszczanach - Michale Świrkuli i Kuchczyńskim. M.in. ich dobra gra sprawiła, że płocki trener nie zaryzykował i do końca na ławce rezerwowych pozostał Adam Twardo, na którego chciałem popatrzeć. Z powodu kontuzji w ogóle nie przyjechał Bartosz Świerad - mówi Nowiński.
Po święcie czas wrócić do ligowej szarości. Oby tylko nie potwierdziła się zasada, że gdańszczanie dostosowują się do poziomu rywali, bo w Głogowie może być nieciekawie. Jeśli nasi zagrają tak jak przez trzy kwadranse z Wisłą, to - podobnie jak z Warszawy - powinni przywieźć komplet punktów.
- Jedziemy po dwa punkty, bo tak wynika z układu tabeli. Jednak nie będzie tragedii, jeśli nam się nie uda, bo jeszcze nigdy w Piekarach nie... wygraliśmy. Czeka nas tym trudniejsze zadanie, że pod znakiem zapytania stoi występ Maćka Mroczkowskiego. Ma spuchnięte kolano, ale całe szczęście w nieszczęściu, że nie to, przez które stracił cały ubiegły sezon. W pełni zdrów jest już Artur Gawlik, ale po ostatnich dobrych meczach Maćka Krzykowskiego nie wiadomo, czy od razu trener zechce zmieniać w bramce - mówi
Robert Majdziński, menedżer MMTS.
W drugim zaległym meczu z 7. kolejki Śląsk Wrocław pokonał Mostostal Łódź 36:34 (17:14).