Arka Gdynia kontra Lechia Gdańsk - taki miał być wymarzony w Trójmieście finał play off I ligi. Plany pokrzyżowała Łódź. W sobotę podopiecznym Marka Płonki nadarza się doskonała sposobność do rewanżu. O godzinie 14.00 ugoszczą na własnym boisku Budowlanych, a stawką gry będzie finał Pucharu Polski. W drugim półfinale - w Warszawie z Folcem - zagrają nowo kreowani mistrzowie Polski.
"Co się odwlecze, to nie uciecze" - głosi tradycyjne przysłowie. Czy znajdzie one potwierdzenie w przypadku meczu Lechia - Arka? Przed pucharowymi półfinałami zarówno w Gdańsku, jak i w Gdyni otrzymaliśmy w tej kwestii odpowiedź twierdzącą!
- Zrobimy wszystko, aby udowodnić, że przegrana przed dwoma tygodniami w mistrzostwach Polski (15:17 przyp. jag.)
była wypadkiem przy pracy. Uważam, że mamy silniejszą drużynę od łodzian, nawet gdy kontuzje wykluczają z gry Rafała Wojcieszaka i Łukasza Doroszkiewicza. Oby tylko doszli do pełnej sprawności zawodnicy narzekający na drobne urazy. A jest ich kliku - Sławek Kaszuba, Tomek Fedde, Jacek Grebasz... Awans do finału, a najlepiej zdobycie pucharu jest nam potrzebne ze względów medialnych. Łatwiej byłoby wówczas zabiegać o względy potencjalnych sponsorów. Kto wiem, może mecz o puchar zorganizowalibyśmy także w Gdańsku? - mówi
Marek Płonka, trener lechistów.
Patrząc na dotychczasowe dokonania obu drużyn w tym sezonie w pucharze, gdańszczanie wydają się być faworytem. Zdecydowanie wygrali rywalizację grupową, gdy łodzianie zawdzięczają awans do półfinału... wycofaniu się z dalszej rywalizacji Posnanii. Jednak nie możemy zapominać, że to Budowlani bronią trofeum sprzed roku.
Tabele - Region I:1. Lechia 12 pkt. 82:37,
2. Arka 10 100:39,
3. AZS AWFiS 6 72:78;
4. Amber Olsztyn 6 65:118;
5. Porta
Ogniwo 5 43:99.
Region III:1. Posnania 9 104:45,
2. Łódź 7 75:32,
3. Orkan Sochaczew 4 75:36,
4. Chaos Poznań 3 22:163.
Arka zdobyła pierwsze w historii klubu mistrzostwo Polski, ale apetytyt popularnych "Buldgów" nie został jeszcze zaspokojony. Wprawdzie jest przeciwko nim regulamin, gdyż w pucharze nie mogą grać cudzoziemcy, ale pozbawieni
Stanisława Krieczuna,
Aleksieja Bekowa i Andreja Mielnikowa gdynianie nie odpuszczają.
- Zdobycie tytułu było naszym priorytetem, ale i w pucharze jedziemy po zwycięstwo - zdecydowanie twierdzi
Maciej Stachura, trener Arki.
- Mamy rozeznanie w umiejętnościach rywali, gdyż analizowaliśmy kasetę z meczu Folc - AZS AWFiS Gdańsk. Stać nas na sukces nie tylko bez obcokrajowców, ale także kilku dalszych kluczowych postaci. Od początku w tej rywalizacji wystawialiśmy do gry zawodników, którzy solidnie trenują, ale w I lidze nie mieli okazji, aby grać dużo. Myślę, że ja, Darek Komisarczuk czy Wojtek Ruszkiewicz ustąpimy im teraz miejsca na boisku. Dogodna możliwość do wykazania się będzie zwłaszcza w III linii młyna. Nie zagra nie tylko Mielnikow, ale również narzekający na kontuzje: Darek Olejniczak i Kazik Raszpunda.Stołeczna drużyna, która w ekstraklasie zajęła siódme miejsce, do półfinału pucharowego przebiła się niespodziewanie, w pokonamy polu pozostawiając znacznie wyżej notowanych lublinian.
Region II:1. Folc 12 pkt 127:41,
2. Skra Warszawa 10 47:23;
3. Pogoń Siedlce 6 76:93,
4. Juvenia Kraków 6 62:100,
5. Budowlani Lublin 6 42:97.
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
