- 1 Wszystko o derbach Lechia - Arka (158 opinii)
- 2 Półmaraton wrócił. Odzyskał zaufanie? (96 opinii)
- 3 Najgorszy start żużlowców. Czas na alarm? (54 opinie)
- 4 Trefl świetnie otworzył półfinał (14 opinii) LIVE!
- 5 Grad goli. Jaguar oddalił się od awansu (32 opinie)
- 6 Arka na derby po wygraną i awans (219 opinii)
Do wypadku doszło w 15. wyścigu spotkania ligi szwedzkiej pomiędzy Rospiggarną (zespół Cegielskiego) i VMS Elit Vetlanda. Na pierwszym wirażu motocykla nie opanował Ales Dryml i potrącił Ryana Fischera, który spowodował upadek Cegielskiego. Polak przez dwadzieścia minut leżał na torze. Potem został zabrany do szpitala, gdzie przeszedł pięciogodzinną operację. Z informacji, jakich udzielili szwedzcy lekarze, wynika, że nie doszło do pęknięcia kręgosłupa, a jedynie do przesunięcia dwóch kręgów. Cegielski oprócz urazu kręgosłupa ma złamane żebra, wstrząśnienie mózgu i przebite płuco. "Cegła" jest podłączony do respiratora, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Przy zawodniku czuwa jego dziewczyna, Aneta Woźny.
To kolejny zawodnik, który w tym roku doznał ciężkiej kontuzji. Już w pierwszej kolejce urazu doznał Jacek Krzyżaniak z Polonii Bydgoszcz. W ligach zagranicznych w poważnych kolizjach uczestniczyli Mark Loram, Ryan Sullivan i Andreas Jonsson. Gdańscy kibice świeżo w pamięci mają wypadek Dawida Cieślewicza.
Również w niedzielę doszło do wypadku w Warszawie. Po zakończeniu meczu cieszący się z wygranej Marcin Jankowski wjechał w dziewczynkę, która nieoczekiwanie (?!) znalazła się na linii startu.
Śmiertleny wypadek miał miejsce w Grudziądzu, gdzie młody adept szkółki pod nieobecność instruktorów wsiadł na motor i nie mając kasku uderzył głową w mur.
Opinie (1)
-
2003-06-06 05:52
Wracam jeszcze w tym roku...
...takie optymistyczne pozdrowienia przesyła Krzysztof Cegielski ze szpitalnego łóżka. Jest on nadal osłabiony, ale odzyskał już czucie w obu nogach i zaczyna trenować. Bosse Wirebrand (szef sportowy klubu z Vetlandy) nie chce jednak być aż tak optymistyczny, jednak podziela osad ze optymizm czyni cuda:
- „Wg lekarzy operacja przebiegła w 100% tak jak była zaplanowana. Jedno ze złamanych żeber przebiło płuco, ale na ranę założono opatrunek/sączek i to powinno się zagoić już po 10 dniach, dwa kręgi się przesunęły, ale podczas operacji ustawiono je z powrotem i przymocowano tytanowymi śrubami. Na dzisiaj lekarze nie widzą żadnych uszkodzeń rdzenia kręgowego oraz nerwów, jednak uszkodzenia mogą być i tak. Pozytywne jest, że Krzysztof ma już czucie w obu nogach i może nimi ruszać. Jestem osobiście poruszony tym, jaką solidarność wykazali wszyscy zawodnicy i kibice. Telefonu zarówno w klubie jak i w szpitalu nie przestają dzwonić. To pokazuje jak lubianym zawodnikiem jest Krzysztof” - powiedział Wirebrand. (za przegladzuzlowy)- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.