Piłkarze ręczni
AZS AWFiS po raz kolejny wyprzedzą ligowy terminarz. W siódmej kolejce zagrają już w środę na własnym parkiecie z Miedzią Legnica. Początek spotkania przy ul. Wiejskiej o godzinie 16.30. Jeśli akademicy chcą opuścić ostatnie miejsce w tabeli ekstraklasy i oddać czerwoną latarnię, powinni wygrać...
Przed tygodniem podopieczni
Wojciecha Nowińskiego pojechali do Płocka i przegrali różnicą aż 16 trafień. Tym samym mają obecnie o... jedną bramke gorszy bilans od Piotrkowianina i okupują ostatnią pozycję. Miedź jest na dziewiątym miejscu. Pomiędzy tymi zespołami plasują się MMTS Kwidzyn i wspomniana piotrkowska siódemka. Jednak bez względu na to co zrobią te drużyny, jeśli AZS AWFiS wygra z Miedzią róznicą trzech bramek to przeskoczy legniczan w zestawieniu!
To zadanie jest jak najbardziej wykonalne. Na papierze, ale także podczas inauguracji (przegrana 23:28) Miedź ma słabszą drużynę od Olimpii Piekary Śląskie, która przy ul. Wiejskiej została pokonana.
-
Chyba przed żadnym meczem nie będziemy mogli powiedzieć z pełnym przekonaniem, że jestesmy faworytami. Mamy młody zespół, którego forma nie jest ustabilizowana - asekuruje się trener Nowiński.
W pewnym stopniu tę ostrożność szkoleniowca usprawiedliwiają ubytki kadrowe. Nadal kontuzjowany jest
Michał Waszkiewicz, a
Bartłomiej Pepliński pauzuje za czerwoną kartkę z meczu z Olimpią. Tymczasem po drugiej stronie parkietu, swoistą piątą kolumnę dla gdańszczan stworzy
Paweł Wita, który jeszcze przed wakacjami był kapitanem AZS AWFiS.
-
Naszym celem jest awans do play off. Zarząd klubu oczekuje od nas, że wygramy trzy najbliższe mecze z: AZS AWFiS, Piotrkowianinem i Wisłą Puławy - zdradził nam gdańsko-legnicki rozgrywający, którego akademicy zdecydowali się latem wytransferować, choć zawodnik miał jeszcze ważny kontrakt w Gdańsku.
W tym sezonie legniczanie tylko raz wznieśli się ponad ligową przeciętność. W derbach Dolnego Śląska pokonali u siebie Śląsk Wrocław 28:26, prowadząc już do przerwy 21:13! Pozostałe dwa punkty to następstwo planowego sukcesu na własnym parkiecie nad olsztyńskim beniaminkiem 23:15. Natomiast oba wyjazdy - i to jest pocieszające dla gdańszczan - Miedź kończyła wysokimi przegranymi. Płock opuszczała z wynikiem 27:38, a Kwidzynowi uległa aż 17:37!
Największymi atutami gości jest bramkostrzelny duet.
Tomasz Fabiszewski w pięciu meczach zdobył 32 bramki, co daje mu szóste miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych. Natomiast
Grzegorz Balicki, który wystąpił we wszystkich sześciu grach uzyskał 27 trafień. Ale akurat w tym względzie gdańszczanie nie powinni miec powodów do kompleksów. Liderem najskuteczniejszych w ekstraklasie jest na razie...
Mateusz Jachlewski. Gdański skrzydłowy pokonał bramkarzy rywali już 35 razy!
jag.