• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

DGT AZS AWFiS Gdańsk - Warszawianka

6 lutego 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
Młody prowadzący
Kto pokieruje drugą linią? Oto jest zadanie do rozwiązania na drugą cześć sezonu dla szczypiornistów DGT AZS AWFiS Gdańsk. Ale problemy ma też wyżej notowana Warszawianka. Stołecznej drużynie, która w sobotę o godzinie 18.00 stawi się przy ul. Wiejskiej, zawieruszył się Leszek Starczan, reprezentacyjny skrzydłowy.
Prowadzącym grę w akademickiej siódemce miał być Michał Waszkiewicz, który poprzedni sezon stracił z powodu kontuzji. Wiodło mu się z tym różnie, często chorował. Ale najgorsze przytrafiło się w styczniu. Znów nie wytrzymało kolano. Jako że jego zmiennik, Mariusz Gujski jest świeżo po operacji i na razie bardziej truchta niż gra, trzeba było szukać zastępcy. Myślano o Marcinie Pilchu, który jeszcze jako junior prowadził grę Spójni. Okazało się jednak, że ten na co dzień bardzo spokojny człowiek, w II linii zaczynał się denerwować. Został na lewym skrzydle.
Nie można było liczyć na Piotra Modestowicza, który również ma problemy zdrowotne. Na środek II linii przesunięto zatem Bartosza Kuczyńskiego. Jednak, choć żaden z trenerów tego oficjalnie nie mówi, absolwent SMS nie przekonał do siebie w meczach towarzyskich. Przy Wiejskiej stawił się Robert Fogler. Były zawodnik AZS Gorzów ma niespełna 20 lat i bardzo dobre warunki fizyczne (194 centymetry, 93 kilogramy).
Zadanie na drugą część sezonu pozostaje bez zmian. Gdańszczanie mają bronić się przed degradacją. Widoki są na to dobre, bo z Gwardią Opole i MOSiR Zabrze akademicy mają dodatni bilans bramkowy. Teraz trzeba jeszcze wziąć rewanż na AZS AWF Biała Podlaska i poszukać punktów, głównie u siebie, na innych drużynach.
Trzeba próbować już w sobotę. Wprawdzie Warszawianka plasuje się na czwartym miejscu w tabeli, ale w pierwszej rundzie tylko zremisowała z AZS AWFiS, a ponadto także ma kłopoty kadrowe. Z mistrzostw Europy w Słowenii do stolicy nie wrócił Leszek Starczan.

- To była nagła decyzja. Byliśmy nią zaskoczeni. Zawodnik odnalazł się w Szwajcarii, gdzie chce grać. To kolejne osłabienie. Kontuzjowany jest także bramkarz Marcin Wichary. Bardziej niż na ataku na medal koncentrujemy się na obronie tego, co mamy. Czwarte miejsce, w sytuacji, gdy a to Michał Matysik, to znów Łukasz Czertwicz byli kontuzjowani, uważam za dobry wynik. W Gdańsku zapewne czeka nas ciężka walka od pierwszej do ostatniej minuty. Wyniki ostatnich meczów między tymi drużynami kręciły się koło remisu. Spodziewam się w sobotę podobnego rozstrzygnięcia, ale wierzę, że będziemy lepsi - mówi Jarosław Cieślikowski, trener Warszawianki.
Głos Wybrzeża

Kluby sportowe

Opinie (2)

  • remis 22-22- grtulacje (początek takiego wyniku nie zwiastował) :D
    A Nata wygrała 28-24!!
    Obu druzynom serdecznie gratuluję !!!

    • 0 0

  • Mecz byl bardzo ciekawym widowiskiem!Choc poczatek nie zapowiadał takich emocji,to jednak zawodnicy obu drużyn zatroszczyli sie o to,by kibice mieli skoki adrenalinki=)Gratuluje sukcesu i zycze dalszych osiagniec oraz bardziej obiektywnych sedziow na przyszlosc!
    Pozdrawiam zawodnikow i kibicow!!!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane