Piłkarze ręczni DGT Wybrzeża Gdańsk staną dzisiaj przed szansą odniesienia pierwszego zwycięstwa przed własną publicznością w tym sezonie ekstraklasy. Przy ul. Zawodników o 18.00 stawi się Olimpia Piekary.
Podopieczni
Daniela Waszkiewicza z sześcioma punktami zajmują ósme miejsce w tabeli. Z tego dorobku zaledwie jeden punkt zdobyli przy ul. Zawodników. Co więcej, remis z Anilaną Łódź wcale nie był sukcesem naszego zespołu. Natomiast pojedynki z Vive Kielce i Wisłą Płock, choć chwaliliśmy gdańszczan, kończyły się porażkami.
- Na rozgrzewce dostałem piłką w plecy. Mięsień podłopatkowy został naciągniety. Na razie ćwiczę tylko nogi na siłowni. Na grę w środę nie liczę - mówi
Michał Świrkula, gdański bramkarz młodzieżowych mistrzów Europy.
Ponadto pod znakiem zapytania stoi występ
Mariusza Gujskiego, który z powodu kontuzji nogi w tym sezonie nie zdążył jeszcze zagrać. Jednak te absencje nie zwalniają gdańszczan od obowiązku sięgnięcia po dwa punkty. Ich sportową złość powinien wyzwolić także fakt, że w poprzednim sezonie właśnie cztery punkty oddane Olimpii w sezonie zasadniczym zamknęły Wybrzeżu możliwość gry o miejsca 1-6 w drugiej części rozgrywek. Obecnie też o to idzie gra. Zespół z Piekar z ośmioma punktami zajmuje szóstą pozycję.
- Układ gier teraz nam sprzyja i dobrze byłoby przesunąć się w górę tabeli - mówił po ostatniej wygranej w Głogowie
Michał Gołuński, kierownik DGT Wybrzeże.