- 1 W sobotę półmaraton, zmiany od piątku (64 opinie)
- 2 Z jakimi piłkarzami Lechia na ekstraklasę? (64 opinie)
- 3 Pomocnik Arki: Derby o wygranie ligi (84 opinie)
- 4 Przyszły mistrz KSW trenuje w Gdyni? (7 opinii)
- 5 Żużel: składy, debiut, IMP i zagranica (74 opinie)
- 6 Dylewicz o Treflu przed Śląskiem (5 opinii)
DGT Wybrzeże - Zagłębie Lubin
27 lutego 2003 (artykuł sprzed 21 lat)
Energa Wybrzeże Gdańsk
Najnowszy artykuł o klubie Energa Wybrzeże Gdańsk
Ergo Arena się wypełniła, ale Polska zawiodła. Obiecujący debiut Macieja Papiny
Po dwumiesięcznej przerwie piłkarze ręczni DGT Wybrzeża Gdańsk wracają do hali przy ul. Zawodników. Miejmy nadzieję, że powróci także wspaniała atmosfera i zainteresowanie kibiców, które towarzyszyły podopiecznym Daniela Waszkiewicza, gdy sięgali po złote medale czy grali w elitarnej Lidze Mistrzów. Kierownictwo klubu robi pierwszy krok w tym kierunku. Z sobotniego meczu (godzina 17.00) z Zagłębiem Lubin regionalna "Trójka" przeprowadzi półgodzinną relację.Reszta w rękach szczypiornistów i ich sympatyków.
Pomiędzy DGT Wybrzeżem, Zagłębiem i MOSiR Zabrze w dwóch ostatnich kolejkach, rozegra się walka o jedno miejsce premiowane grą w drugiej części sezonu o pozycje 1-6 w ekstraklasie. Wariantów jest wiele. Najbardziej prawdopodobne przedstawimy w jutrzejszym wydaniu "Głosu". Jednak jedno nie ulega wątpliwości. Gdańszczanie, aby zachować szanse na szóste miejsce, muszą w sobotę wygrać. Ich akcje pójdą jeszcze bardziej w górę, gdy odrobią straty z Lubina (25:30), czyli wygrają różnicą co najmniej sześciu bramek. A jeśli liczą się celne rzuty, to w Wybrzeżu specjalistą jest w tym zakresie Damian Moszczyński.
- Ile zdobędę w sobotę bramek? - zastanawia się rozgrywający. - Tyle, ile będziemy potrzebowali, by wygrać. Walczyć, walczyć i zwyciężyć - taki mamy cel. Myślę, że sukces różnicą sześciu trafień jest możliwy. Osobiście nie przeszkadza mi presja wyniku i gra w stresie. Powiem więcej - lubię wyzwania. Im cięższy rywal, tym lepiej. Zresztą tak też gra Wybrzeże. Zazwyczaj dostosowujemy się do klasy rywala.
- Choć w ekstraklasie występuję drugi sezon, to jeśli mnie pamięć nie myli, przeciwko lubinianom jeszcze nie grałem - przyznaje Michał Świrkula, jeden z trzech gdańskich bramkarzy, którym przyjdzie zatrzymać Zagłębie. i>- Rywale nie wydają się być w wysokiej formie, skoro ostatnio seryjnie przegrywają. Osłabia ich kontuzja Mariusza Jurkiewicza, mojego kolegi z reprezentacji młodzieżowej i SMS. Na Adriana Niedośpiała i Łukasza Marca, z którymi również uczyłem się i trenowałem w Gdańsku, chyba mam sposób. Najważniejsze, że wracamy w końcu do ciepłej i własnej hali. Transmisja telewizyjna będzie dodatkowym bodźcem do gry na najwyższych obrotach.
Za tydzień Wybrzeże zagra na wyjeździe z Warszawianką. Może okazać się, że aby awansować do szóstki, trzeba będzie wygrać oba mecze. Jednak także może wystarczyć sześć bramek przewagi nad Zagłębiem.
- Wydaje się, że pokonać wysoko u siebie Zagłębie jest łatwiej niż uzyskać korzystny wynik w stolicy - ocenia Artur Siódmiak, kapitan Wybrzeża. - Co prawda, sobotni rywal dysponuje bardzo dobrymi warunkami fizycznymi, ale na ogół potrafiliśmy z nim skutecznie grać. Powinniśmy wystąpić w pełnym składzie. Dobrze, że będzie telewizja. Nie mówię tego z braku skromności, czy chęci oglądania siebie na ekranie. Taka transmisja jest dla nas szansą, że komuś spodoba się nasza gra, nasza walka, że wzbudzimy zainteresowanie potencjalnych sponsorów.