- 1 Kto i jak przyjedzie na derby z Arką? (162 opinie)
- 2 Lechia dokonała rzadkiej sztuki w XXI wieku (32 opinie)
- 3 Hokeiści dalej od utrzymania w elicie (20 opinii)
- 4 Najważniejsze zawody karate w Trójmieście (17 opinii)
- 5 Wszyscy siatkarze pożegnani. Został trener (10 opinii)
- 6 11-letnia ninja podbija świat (9 opinii)
Drugiego dnia turnieju w Łodzi gedanistki rozegrały dwa spotkania. Przed południem udowodnili, że rzeczywiście jest różnica dwóch klas między LSK a II ligą. Gdańszczanki nawet na wyjeździe potrafiły ograć bez kłopotu Budowlanych 3:0 (25:16, 25:22, 25:19).
ENERGA GEDANIA: Kasprów, Wellna, Tomsia, Ziemcowa, Nuszel, Skowrońska, Durajczyk (libero) oraz Kasprzak, Kaliszuk, Siwka.
W Budowlanych wystąpiła Małgorzata Niemczyk, która poprzedni sezon spędziła w Gdańsku. - Właśnie na tę zawodniczkę ustawiliśmy zagrywkę i blok. Musiało nam to dobrze wychodzić, skoro jeszcze w pierwszym secie Niemczyk została zmieniona. Generalnie cały czas mieliśmy kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie. W każdym z setów odskakiwaliśmy na 5-6 punktów przewagi. Nawet gdy później zdarzyło się stracić 2-3 oczka z rzędu, to nie wpływały one na obraz gry - relacjonował Leszek Milewski, trener Energi Gedanii.
Przed wyjazdem do Łodzi szkoleniowiec zakładał wygrane nad gospodyniami i Białymstokiem. Druga część zadania nie została wykonana. Na zakończenie turnieju gdańszczanki uległy akademiczkom 1:3 (25:22, 22:25, 22:25, 11:25).
ENERGA GEDANIA: Kasprów, Wellna, Tomsia, Kondracjewa, Kasprzak, Skowrońska, Durajczyk (libero) oraz Nuszel, Ziemcowa, Pasznik, Kaliszuk.
Czym dłużej trwała gra, tym było gorzej. W czwartym secie gedanistki sprawiały wrażenie, jakby jak najszybciej chciały wrócić do domu. O ile można jeszcze zrozumieć, że pośpiech był wskazany w przypadku Aleksandry Pasznik i Tamary Kaliszuk, które w sobotę o siódmej rano pojadą z Gdańska do Sulechowa na... II ligę, to pozostałe siatkarki nie miały prawa poprzestać jedynie na wygraniu pierwszej partii.
- Strasznie jest niezadowolony po tym meczu. Najwyraźniej zagraliśmy na tyle, na ile starczyło nam sił. Po obiedzie mieliśmy tylko 45 minut na odpoczynek. Wyznaczono nam drugi mecz w przedpołudniowej i pierwszy w popołudniowej serii gier. Rywalki miały około dwie godziny czasu więcej na regenerację sił - podkreśla gdański szkoleniowiec.
Aby uniknąć wyczerpania fizycznego zespołu trener starał się rotować składem. W porównaniu z poprzednimi spotkaniami w wyjściowej szóstce nastąpiły dwie zmiany. Na przyjęcie weszła Kinga Kasprzak, a na środek bloku Natalia Kondracjewa. Ponadto na parkiecie zaprezentowało się aż jedenaście gedanistek. Niestety, na niewiele się to zdało.
- O czwartym secie lepiej jak najszybciej zapomnieć, gdyż został oddany bez walki. W drugim i trzecim byliśmy blisko rywalek. Czym bliżej końca gry, tym coraz więcej popełnialiśmy błędów własnych. Siadło też przyjęcie, nie potrafiliśmy kończyć ataków - dodał Milewski.
Nie było niespodzianek w meczach Winiar. Kaliszanki pokonały Budowlanych Łódź 3:0 (25:23, 25:23, 25:22). Dzięki temu gdańszczanki zachowały drugie miejsce, gdyż wystarczyło, aby gospodynie "urwały" mistrzyniom seta, a trzeba byłoby pogodzić się z trzecią lokatą. Wcześniej mistrzynie Polski ograły zaś Pronar 3:1 (25:20, 25:23, 23:25, 25:16).
Końcowa tabela turnieju w Łodzi:
1. Winiary Kalisz 3-0 6 9:1, 2. Energa Gedania 1-2 4 4:6, 3. Pronar Zeto Astwa AZS Białystok 1-2 4 4:7, 4. Budowlani Łódź 1-2 4 3:6.
Autor: www.energa-gedania.pl
Kluby sportowe
Opinie (2)
-
2007-10-28 02:22
no jasne Energa dostaje w tylek od jakiegos Bialegostoku i od razu informacja w portalu, widac kogo faworyzuja panowie z portalu, dajcie rowne szanse wszystkim, ani slowa o tym co z GTSem ze o Treflu nie wspomne(wygrana 3:0) tak sie nie robi panowie z 3miasto.pl i takie pytanie odpisujecie czasem na maile od czytelnikow Waszego portalu???
- 0 0
-
2007-10-28 20:22
O Treflu jest artykuł, jak zawsze. Nie wiem o co Ci chodzi. Niech awansują przynajmniej do I ligi to będą o nich pisać. Niestety GTS to II liga, więc pewnie trojmiasto nie przewiduje relacji z ich spotkań.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.