Gdańsk stracił miejsce w ekstralidze, do 31 stycznia już podpisane kontrakty z żużlowcami mogą stać się nieważne, a co najgorsze nie widać sponsora, który pokryłby koszty funkcjonowania drużyny nawet na I-ligowym poziomie. Grupa
Lotos wycofała się z porozumienia o przekazaniu zespołu z Korporacji Gwardia-Wybrzeże do Gdańskiego Auto Moto Klubu, gdyż ujawniono kolejne długi, które musiałaby spłacać.
Przed tygodniem postanowiono, że drużyna żużlowa zostanie przekazana z korporacji do GAMK-u. Miało to umożliwić utrzymanie miejsca w ekstralidze. Finansowym gwarantem porozumienia miała być Grupa Lotos, a całość przedsięwzięcia aprobowały władze miejskie.
Mirosław Zdanowicz, prezes GAMK-u nawet odbył spotkanie z żużlowymi władzami, po którym obwieścił, że do uzupełnienia pozostały tylko dokumenty o kondycji finansowej jego klubu, a ta miała być dobra. Jednak w przededniu obrad komisji ds. licencji GKSŻ oświadczenie negujące przyjętą wcześniej koncepcję ratowania gdańskiego żużla wydała Grupa Lotos.
"Nie możemy być stroną jakichkolwiek działań z zakresu promocji w warunkach niejasnej sytuacji prawnej i finansowej sponsorowanej działalności. W odniesieniu do sportu żużlowego opinia publiczna tak Wybrzeża jak i całego kraju, była ostatnio alarmowana przypadkami niegospodarności i niepokojących operacji finansowych, dokonywanych przez kluby żużlowe. W sposób oczywisty wykluczamy możliwość łączenia nazwy naszej spółki z takimi przypadkami (...)oczekujemy na szczegółową analizę wysokości i legalności zobowiązań finansowych wobec zawodników, a także wszelkich innych zobowiązań, mogących wpłynąć na funkcjonowanie sekcji żużlowej w nowym podmiocie. (...). Po otrzymaniu przekonywujących wyjaśnień i analiz ww. kwestii jesteśmy gotowi do natychmiastowego przelania środków w niezbędnej dla otrzymania przez GAMK licencji wielkości" - takie oświadczenie od sponsora wpłynęło do GAMK.
Poszło o pieniądze. Gdy w pierwszym terminie gdańska drużyna nie otrzymała licencji jako powód wskazywano zobowiązania względem zawodników na poziomie około 80 tysięcy złotych. Teraz okazało się, że dług Gwardii-Wybrzeże przegracza 250 tysięcy złotych, a poza zaległościami wobec zawodników składa się na niego pożyczka, której korporacji udzieliła osoba fizyczna.
Wobec powyższych działań obradująca w sobotę Główna Komisja Sportu Żużlowego wydawała następujący werdykt:
W związku z niespełnieniem przez Gdańską Korporację Sportową Gwardia Wybrzeże warunku przyznania licencji PZM uprawniającej do udziału w rozgrywkach o Drużynowe Mistrzostwa Polski w 2006 r. oraz wycofaniem wniosku o przyznanie Gdańskiemu Auto Moto Klubowi prawa do przejęcia miejsca GKS Gwardia Wybrzeże, GKS Gwardia Wybrzeże Gdańsk będzie w roku 2006 występować w rozgrywkach I ligi, zajmując w terminarzu miejsce drużyny, która przejmie miejsce w ekstralidze. GKSŻ skieruje zaproszenie do przejęcia wakującego miejsca do następujących klubów w podanej kolejności: ZKŻ Zielona Góra, KM Ostrów, RKM Rybnik, Stal Gorzów. W przypadku, gdy żaden z klubów nie uzyska licencji PZM, rozgrywki o DMP w roku 2006 będą odbywały się w składzie 7 drużyn. Zawodnicy GKS Gwardia Wybrzeże uzyskują prawo do zawarcia nowej umowy kontraktowej na sezon 2006 z dowolnym klubem. W przypadku zawarcia takiej umowy, wcześniejsza umowa zawarta z GKS Gwardią Wybrzeżem staje się z mocy prawa nieważna. W przypadku niezawarcia nowej umowy do 31 stycznia 2006r., umowa z GKS Gwardią Wybrzeżem pozostaje w mocy.
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
