- 1 Czubak o Arce: Wygrywać i świętować (47 opinii) LIVE!
- 2 Chłań: Lechia w ekstraklasie jeszcze lepsza (65 opinii)
- 3 Wybrzeże liczy na mocny start z Polonią (67 opinii)
- 4 Święto gimnastyki. Ponad 20 krajów (1 opinia)
- 5 Świetny Brennan, ale wygrali koledzy (31 opinii)
- 6 Zyskowski: Trefl do play-off bez presji (1 opinia) LIVE!
Energa Gedania - Gwardia 2:3
7 lutego 2005 (artykuł sprzed 19 lat)
Ani Longin Pastusiak, marszałek Senatu RP, który kibicował z szalikiem na szyi Gedanii, ani Berenika Tomsia, rozgrywająca w ekstraklasie mecz życia, nie pomogli gdańskim siatkarkom uniknąć kolejnej przegranej. Zespół Jerzego Skrobeckiego walczył z Gwardią Wrocław przez dwie godziny i sześć minut, ale wszystko co ugrał, to dwa sety oraz trzy piłki meczowe. Ostatecznie poległ 2:3 (27:25, 18:25, 20:25, 25:22, 18:20).
ENERGA GEDANIA: Ordak, Sołodkowicz, Kuczyńska, Szajek, Kruk, Drzewiczuk oraz Siwka (libero), Tomsia, Szyjanowa, Wiśniewska.
GWARDIA: Kupisz, A. Barańska, Bamber, Gomułka, Kaczor, Koprowska oraz Jagiełło (libero), Szkudlarek, Naryniecka, Dawidowicz.
Sędziowali: Kawiak i Kalinowski (obaj Warszawa).
- To był nasz siódmy tie-break. Szósty wygrany - cieszył się Rafał Błaszczyk, trener gwardzistek. - Zgadzam się, że mogliśmy zwyciężyć szybciej, ale nie mamy na tyle silnego składu, by w odpowiednim momencie postawić kropkę nad "i". Naszą siła jest zespół, który na każdy sukces musi zasłużyć walką.
Nie wiadomo jak zakończyłoby się to spotkanie, gdyby w pierwszym secie, przy wyniku 14:20, trener Skrobecki nie przypomniał sobie o Berenice Tomsi. 17-latka, którą w piątek "Głos" polecał do wyjściowego składu, przypominając jej udany mecz z Gwardią przed rokiem, była niezawodna niemal w każdym elemencie. Do bloków, z których jest już dobrze znana, dołożyła silne zbicia i kąśliwą zagrywkę!
- Lubię zaczynać mecze z ławki, gdy mam kilka chwil na popatrzenie sobie z boku , jak gra przeciwnik - "usprawiedliwiała" szkoleniowca Tomsia. - To był mecz życia Bereniki i najlepszy występ Gedanii od dawna. Widać, że zawodniczki miały siłę i szybkość, zabrakło odrobiny szczęścia - podkreślał Jerzy Skrobecki.
Fortuna była przy gedanistkach tylko w pierwszej partii. Zniwelowały siedmiopunktową stratę, następnie od 22:24 obroniły dwie piłki setowe, a w decydującej akcji Joanna Kaczor zaatakowała w aut.
W drugiej partii nadzieję miejscowym przywróciły udane bloki Tomsi i Alicji Szajek, po których było 15:15 i 16:16. Potem Gwardia zdobyła trzy kolejne punkty, a po chwili poprawiła na 23:17. W trzeciej odsłonie gospodynie pękły po drugiej przerwie technicznej, na którą zeszły z prowadzeniem 16:14. Gdy wróciły na parkiet, oddały pięć punktów z rzędu.
W czwartej partii patrzyliśmy z trwogą jak topnieje przewaga gdańszczanek. Z 12:5, 16:9 i 20:14 zarobiło się 20:19, a z 23:20 - 24:23. W akcji na wagę tie-breaka została zablokowana Natalia Bamber.
- Cały czas wierzyłam, że wygramy. Może za tydzień w Muszynie pójdzie nam lepiej - twierdzi Tomsia. - Nie byłyśmy pewne sukcesu. Zwyciężyłyśmy nie dlatego, że kończyłam akcje. Zaczęłyśmy bronić piłki - oceniła Anna Barańska, która zakończyła ten mecz za czwartą piłką meczową dla Gwardii. Wcześniej tyle samo szans miały gospodynie, prowadząc 16:15, 17:16 i 18:17!
Ale tak na dobrą sprawę, Gwardia otworzyła tę szansę przed Gedanią. W tie-breaku wrocławianki prowadziły 2:0, 5:1, 7:2, 8:4, 11:8 i 14:12...
Pozostałe wyniki 16. kolejki:
Dalin Myślenice - Stal Mielec 2:3 (21:25, 22:25, 25:21, 25:16, 8:15), Winiary Kalisz - Nafta-Gaz Piła 3:2 (25:27, 25:20, 16:25, 25:19, 15:11), Stal Bielsko-Biała - Centrostal Bydgoszcz 3:0 (25:21, 28:26, 26:24), AZS AWF Poznań - Muszynianka 1:3 (14:25, 21:25, 25:18, 21:25).
ENERGA GEDANIA: Ordak, Sołodkowicz, Kuczyńska, Szajek, Kruk, Drzewiczuk oraz Siwka (libero), Tomsia, Szyjanowa, Wiśniewska.
GWARDIA: Kupisz, A. Barańska, Bamber, Gomułka, Kaczor, Koprowska oraz Jagiełło (libero), Szkudlarek, Naryniecka, Dawidowicz.
Sędziowali: Kawiak i Kalinowski (obaj Warszawa).
- To był nasz siódmy tie-break. Szósty wygrany - cieszył się Rafał Błaszczyk, trener gwardzistek. - Zgadzam się, że mogliśmy zwyciężyć szybciej, ale nie mamy na tyle silnego składu, by w odpowiednim momencie postawić kropkę nad "i". Naszą siła jest zespół, który na każdy sukces musi zasłużyć walką.
Nie wiadomo jak zakończyłoby się to spotkanie, gdyby w pierwszym secie, przy wyniku 14:20, trener Skrobecki nie przypomniał sobie o Berenice Tomsi. 17-latka, którą w piątek "Głos" polecał do wyjściowego składu, przypominając jej udany mecz z Gwardią przed rokiem, była niezawodna niemal w każdym elemencie. Do bloków, z których jest już dobrze znana, dołożyła silne zbicia i kąśliwą zagrywkę!
- Lubię zaczynać mecze z ławki, gdy mam kilka chwil na popatrzenie sobie z boku , jak gra przeciwnik - "usprawiedliwiała" szkoleniowca Tomsia. - To był mecz życia Bereniki i najlepszy występ Gedanii od dawna. Widać, że zawodniczki miały siłę i szybkość, zabrakło odrobiny szczęścia - podkreślał Jerzy Skrobecki.
Fortuna była przy gedanistkach tylko w pierwszej partii. Zniwelowały siedmiopunktową stratę, następnie od 22:24 obroniły dwie piłki setowe, a w decydującej akcji Joanna Kaczor zaatakowała w aut.
W drugiej partii nadzieję miejscowym przywróciły udane bloki Tomsi i Alicji Szajek, po których było 15:15 i 16:16. Potem Gwardia zdobyła trzy kolejne punkty, a po chwili poprawiła na 23:17. W trzeciej odsłonie gospodynie pękły po drugiej przerwie technicznej, na którą zeszły z prowadzeniem 16:14. Gdy wróciły na parkiet, oddały pięć punktów z rzędu.
W czwartej partii patrzyliśmy z trwogą jak topnieje przewaga gdańszczanek. Z 12:5, 16:9 i 20:14 zarobiło się 20:19, a z 23:20 - 24:23. W akcji na wagę tie-breaka została zablokowana Natalia Bamber.
- Cały czas wierzyłam, że wygramy. Może za tydzień w Muszynie pójdzie nam lepiej - twierdzi Tomsia. - Nie byłyśmy pewne sukcesu. Zwyciężyłyśmy nie dlatego, że kończyłam akcje. Zaczęłyśmy bronić piłki - oceniła Anna Barańska, która zakończyła ten mecz za czwartą piłką meczową dla Gwardii. Wcześniej tyle samo szans miały gospodynie, prowadząc 16:15, 17:16 i 18:17!
Ale tak na dobrą sprawę, Gwardia otworzyła tę szansę przed Gedanią. W tie-breaku wrocławianki prowadziły 2:0, 5:1, 7:2, 8:4, 11:8 i 14:12...
Pozostałe wyniki 16. kolejki:
Dalin Myślenice - Stal Mielec 2:3 (21:25, 22:25, 25:21, 25:16, 8:15), Winiary Kalisz - Nafta-Gaz Piła 3:2 (25:27, 25:20, 16:25, 25:19, 15:11), Stal Bielsko-Biała - Centrostal Bydgoszcz 3:0 (25:21, 28:26, 26:24), AZS AWF Poznań - Muszynianka 1:3 (14:25, 21:25, 25:18, 21:25).
Kluby sportowe
Opinie (3)
-
2005-02-07 09:50
Akuratnie takich kibiców jak SLDowski marszałek to nam na hali nie potrzeba czemu daliśmy wyraz w czasie meczu gdy rozległo się wielkie buczenie po przedstawieniu go. Choć sam profesor to niegłupi facet ale te SLD jest fu bleeee!!!
- 0 0
-
2005-02-07 14:05
nie no przywitanie bylo godne bo tylko my buczelismy, a nie cala hala, mogl sie spodziewac wiekszych gwizdow :P
- 0 0
-
2005-02-07 21:27
GEDANIA PANY
cos mi sie zdaje ze tu sami forumowicze :D
lewica do pupu ;)- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.