Już po raz 16. przy molo odbyły się regaty Sopot Match Race. Jednak w tym roku miały niecodzienne zakończenie. Z powodu braku wiatru nie udało się ostatniego dnia rywalizacji rozegrać wyścigów o 1. i 3. miejsce. W tej sytuacji kolejność na czołowych pozycjach została ustalona na podstawie wcześniejszych wyników. Triumfował Eric Monnin (Szwajcaria) przed Karolem Jabłońskim.
Bankiet na zakończenie Sopot Match Race. Przeczytaj relację
Aktualizacja, 24 sierpnia, godz. 20:12Niecodzienne zakończenie miała 16. edycja Sopot Match Race. Ostatniego dnia regat nie było wiatru, aby rozegrać wyścigi o 1. i 3. miejsce. Tym samym
Karol Jabłoński nie mógł rywalizować o końcowy triumf z
Erikiem Monninem.
Na podstawie wcześniejszych wyników zwycięzcą ogłoszony został Szwajcar, który wygrał eliminacje, a z 11 wcześniejszych startów na swoją korzyść rozstrzygnął aż 10. To jego drugi sukces w Sopocie. Poprzednio był najlepszy w 2010 roku.
Tak samo rozstrzygnięto kwestię 3. pozycji. Jako że wcześniej częściej zwyciężał
Harrison Price (Australia) to jego sklasyfikowano wyżej niż
Matiego Seppa (Estonia).
Wiatru zresztą brakowało już w półfinałach. Udało je się rozegrać, gdyż skrócono rywalizację w parach z 3 do 2 zwycięstw. Monnin pokonał Seppa 2:0, a Jabłoński - Price'a 2:1.
Żeglarskie regaty także w Gdańsku. Przeczytaj o morskich mistrzostwach Polski
Po eliminacjach z dalszej rywalizacji wyeliminowana została najsłabsza trójka sterników. Natomiast zwycięzca tej fazy -
Eric Monnin (Szwajcaria) awansował bezpośrednio do półfinału. Pozostali w trzech parach, do 3 zwycięstw w każdej rywalizowali w ćwierćfinałach.
W najbardziej interesującym z polskiego punktu widzenia pojedynku
Karol Jabłoński pokonał
Przemysława Tarnackiego 3:1. Do niespodzianki doszło też w boju:
Mati Sepp (Estonia) -
David Chapman. Wicelider po eliminacjach przegrał 1:3. Stawkę półfinalistów uzupełnił
Harry Price (obaj Australia), który zwyciężył
Emila Kjaera (Dania) 3:0.
- Eric Monnin (Szwajcaria)
- Karol Jabłoński (Polska)
- Harrison Price (Australia)
- Mati Sepp (Estonia)
- David Chapman (Australia)
- Przemysław Tarnacki (Polska)
- Emil Kjaer (Dania)
- Łukasz Wosiński (Polska)
- Ettore Botticini (Włochy)
- Patryk Zbroja (Polska)
Match racing to jedna z najbardziej widowiskowych, a jednocześnie najbardziej zrozumiała dla kibiców forma rywalizacji żeglarskiej. Na starcie stają tylko dwa jachty. Wygrywa ten, który pierwszy osiągnie metę. Przy molo w Sopocie w wydaniu międzynarodowym takie regaty raz do roku możemy oglądać już od 16 lat.
Lista startowa składa się z
10 sterników, klasyfikowanych w światowym rankingu. To oni dobierają sobie załogę. Natomiast organizator regat dostarcza jachty. W Sopocie do dyspozycji żeglarzy są 11-metrowe jachty klasy Diamant 3000.
Takich jednostek jest sześć, choć w wyścigu rywalizują dwie. Chodzi o to, by nie było długich przerw między biegami, by nie tracić czasu na przesiadki. Dzięki temu zawody są bardzo dynamiczne. Co kilkanaście minut na trasie mamy inne jachty i sterników.
Regaty można oglądać z: sopockiego molo, mariny żeglarskiej, z hotelu Sheraton Sopot oraz przylegającego do niego Domu Zdrojowego bądź plaży.
Zwycięzców poznamy w sobotę około godziny 15 po czterodniowych regatach. Jeśli pogoda, a przede wszystkim warunki wietrzne pozwolą, to w czwartek zakończy się tzw. round robin. W tej fazie każdy ze sterników mierzy się z każdym, łącznie staczając po 9 takich pojedynków.
Następnie systemem pucharowym odbędą się ćwierćfinały i półfinały, w których przegrywający będą odpadać. Na sobotę planowany jest finał oraz wyścigi o 3. miejsce. Każda para, w zależności od warunków pogodowych o fazy regat, rywalizować będzie do 2 lub 3 zwycięstw.
Przeczytaj o sukcesach trójmiejskich żeglarzy podczas regat przedolimpijskich w Japonii
Na półmetku eliminacji najlepiej radził sobie
David Chapman. Australijczyk rozpoczął od pięciu zwycięstw z rzędu, w tym pokonał czwartego przed rokiem
Ettore Botticiniego (Włochy).
Za plecami lidera usadowili się:
Przemysław Tarnacki i
Eric Monnin z bilansem 4 zwycięstw i 1 porażki. W ostatnich regatch to oni rywalizowali ze sobą w finale Obaj zresztą doskonale znają smak triumfu w Sopot Match Race. Szwajcar wygrał tutaj w 2010 roku, a Polak jest najbardziej utytułowanym żeglarzem w tej imprezie. Zwyciężał w niej w dwóch ostatnich edycjach (2017-18) oraz w 2013 i 2009 roku.
Tarnacki przegrał właśnie z Monninem w inauguracyjnym wyścigu regat. Natomiast Eric uznał wyższość Duńczyka
Emila Kjaera.
Poza Tarnackim w Sopot Mach Race 2019
startuje jeszcze trzech polskich sterników. Miłośnikom nie tylko tej odmiany żeglarstwa bliżej nie trzeba przedstawiać
Karola Jabłońskiego. W match racingu był on mistrzem świata i Europy, a przez wiele miesięcy przewodził światowemu rankingowi sterników.
56-latek rozpoczął od 2 zwycięstw i 2 porażek z Tarnackim i Monninem. Identyczny bilans ma
Łukasz Wosiński, który regaty w Sopocie wygrał w 2016 roku.
Natomiast stawkę na półmetku zamyka
Patryk Zbroja, który rozpoczął rywalizację od 4 porażek z rzędu.
Przypomnij sobie, jak wyglądała rywalizacja w Sopot Match Race 2018
W drugiej części eliminacji klasą dla siebie był Monnin. Szwajcar wygrał wszystkie wyścigi i z bilansem zwycięstw do porażek 8-1 zwyciężył w round robin. Chapman po porażkach z Monninem i Tarnackim spadł na 2. miejsce.
O 3. pozycji decydował bezpośredni pojedynek, bo obaj żeglarze mieli bilans 6-3. Zajął je Harry Price (Australia), który pokonał Tarnackiego.
Pozostali Polacy ukończyli eliminacjach na następujących pozycjach: 5. Jabłoński (5 zwycięstw - 4 porażki), 8. Wosiński (3-6), 9. Zbroja (2-7). Dalej z nich żeglował tylko Karol.
Zobacz, jak wyglądały regaty Sopot Match Race w poprzednich latach
jag.