• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Fatalna druga runda

star.
23 października 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Fatalna dla hokeistów Stoczniowca była druga runda ekstraligi. Fatalna w porównaniu z pierwszą, podczas której stali się prawdziwą rewelacją rozgrywek. Nowa siła polskiego hokeja dostała zadyszki, czy może wszystko wróciło do normy?

Szczerze mówiąc, fatalna, to mało powiedziane. Przecież nasz zespół był gospodarzem pięciu z siedmiu spotkań. Pierwsze dwa wygrał, przedłużając serial zwycięstw do pięciu (w ostatnich latach udała mu się taka sztuka dopiero drugi raz!), ale od remisu z Zagłębiem, kiedy rywale wyrównali 5 sekund przed końcową syreną, zaczęły się niepowodzenia. Ich szczyt nastąpił w niedzielę w Toruniu - 2:4 w derbach z beniaminkiem-outsiderem. Koniec końców "stocznia" stanęła na ośmiu punktach. W pierwszej rundzie uzbierała 18! Bramki 20-23 (wcześniej 25-14). Efektem spadek na trzecią pozycję.

W tym miejscu jesteśmy winni wyjaśnienie. Hokeiści otrzymają jednak premie za punkty według stawki za drugą lokatę. Regulamin premiowania jest bowiem bardzo precyzyjny. W przypadku równej liczby punktów (a tak jest z Tychami) decydują bezpośrednie gry (4:1 i 1:2).

W opinii obserwatorów Stoczniowcowi przestało się udawać. Początkowo wygrywał, ale nieznacznie. Znakomicie spisywał się pierwszy atak Justka - Bagiński - Myszka, ciężar gry brała na siebie trzecia formacja, złożona z wychowanków. Wawrzkiewicz bronił jak natchniony. Skuteczność gry w przewadze zadziwiała. Nagle skończyło się. Co prawda "Wacha" nadal odbija większość strzałów, "Juhas" rządzi na lodzie, ale wyniki rzeczywiście wróciły do normy. Dlaczego?

Rozmawialiśmy na ten temat z Marianem Pyszem i Henrykiem Zabrockim. Ich wyjaśnienia i wnioski można pogrupować w czterech punktach.

Początkowe przewagi "stoczni" wzięły się z jej przygotowań. Kiedy rywale trenowali albo i nie na własnym lodzie, kiedy wykłócali się o pieniądze, nasi solidnie pracowali i sparowali w Homelu i na Słowacji, dobry miesiąc poza domem, bez codziennych kłopotów na głowie. Jednak z czasem, w trakcie rozgrywek, przeciwnicy, odrabiają braki.

Zmieniło się podejście rywali do Stoczniowca. To już nie outsider, a przeciwnik wymagający szczególnej uwagi. Uderzeniowy atak jest metodycznie blokowany. Tymczasem gdańska młodzież, mająca w nawyku głęboką defensywę i kontratak nie potrafi przyzwyczaić się do nowych wymagań. Nie wie, jak prowadzić grę, jak narzucić swój styl. Dochodzi do tego kwestia psychiki. Jedni za bardzo się wyluzowali, innym zaczęła ciążyć presja sukcesu, skądinąd absolutnie zrozumiała.

Początek października nie po raz pierwszy jest dla "stoczni" bardzo trudny. Chodzi o inaugurację roku akademickiego, pierwsze wykłady, ustawianie kalendarza zajęć. Rok temu podopieczni Pysza zebrali w II rundzie sześć "oczek". Na AWF studiują Bagiński, Bukowski, Guziński, Kostecki i Wróbel, uczą się także Jankowski i Smeja. Tylko dwa treningi w tygodniu odbywają się w komplecie.

Kontuzje storpedowały blok obronny. Nie gra R. Fraszko, wypadli ze składu Cychowski i Bukowski. Z konieczności w ostatnich dwóch kolejkach zadebiutował 17-letni Wachowski, reprezentant Polski. Debiut bardzo przyzwoity, ale drużyna przegrywała.


Statystyki

M B A B+A MK
BAGIŃSKI
14 8 9 17 24
JUSTKA 14 7 8 15 12
MOSKAL 14 4 7 11 -
MYSZKA 14 5 6 11 10
RASZCZYŃSKI 14 6 3 9 12
BŁAŻOWSKI 14 3 4 7 4
A. FRASZKO 12 3 4 7 2
WRÓBEL 14 1 5 6 24
LEŚNIAK 14 5 - 5 20
JANKOWSKI 14 1 2 3 2
KOSTECKI 14 1 2 3 2
CYCHOWSKI 8 1 1 2 6

Najlepsi w ekstralidze
BRAMKI:
15 - M. Puzio (Unia), 14 - Sarnik (Tychy), 12 - Kelner (Unia).
ASYSTY:
14 - Klisiak (Unia), Ślusarczyk (Tychy), 13 - Gonera (Unia).
PUNKTY:
23 - Kelner, Ślusarczyk, 22 - Różański (Krynica).
Głos Wybrzeżastar.

Kluby sportowe

Zobacz także

Opinie (8)

  • nie czarujmy sie.

    w polskiej lidze jesli tylko w miare umiesz trzymac sie na lyzwach trzymajac w reku kij mozesz stac sie sensacja jednej kkolejki. przy tak rowno niskim poziomie kazdy wynik jest mozliwy.

    • 0 0

  • do rek

    pier... pier... to se polepszysz

    • 0 0

  • Grają jak grają.

    Przecież wiadomo że najważniejszy jest play off.Jeśli skończymy po 6 rundzie na 3 miejscu może będzie srebro (jeśli wszyscy będą zdrowi).Pytanie do reka.To dlaczego jeszcze nie grasz.Nie potrafisz jako tako utrzymać się na łyżwach czy kij wypada ci z rąk.

    • 0 0

  • ch...

    są słabi i co tu gadać byli dobrze wydolnosciaowy przygotowani na poczatek i stykneło teraz dupa i spadek na 5-6 pozycje jak nie bedzie wzmocnien kto ma grac 17 latkowie mało jeszcze potrafia a sił u nikogo nie widac za cieżki seznon dla nich

    • 0 0

  • szczerze

    szczerze mowiac - nie jezdze na lyzwach. ale takze nie gram w koszykowke a mimo to jestem w stanie okreslic poziom grajacych. jest lepszy niz hokeja to na pewno. podajcie mi dyscypline ligowa w polsce w ktorej jest nizszy poziom niz w hokeju. powodzenia.

    • 0 0

  • rek

    Masz coś nie tak z głową.Porównaj sobie kasę jaka idzie na koszykówkę a jaka na hokej.A jeśli ty uważasz że poziom polskiej koszykówki jest wysoki to muszę ci uświadomić że liczy się styl gry a nie wynik jaki się świeci na tablicy.Gdyby Unia miała budżet 5 mln dolarów Stocznia 3,5 mln dolarów inne kluby średnio po 1.5 mln też ściągneliby starszych graczy z NHL i miałbyś lepszy poziom.A o poziomie ligi świadczą występy reprezentacji.A w grach zespołowych Polska jest najlepsza.Wygrywamy we wszystko oprócz hokeja ha,ha.

    • 0 0

  • nhl ;)

    wasze rozmowy są na poziomie gry waszych pupili

    • 0 0

  • geber

    GOŃ SIĘ CHŁOPIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1111

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane