- 1 Gueho chce zostać w Lechii na dłużej (29 opinii)
- 2 Arka nie kombinuje, a modyfikuje grę (106 opinii)
- 3 Lechia wystawi Arce fakturę za derby (220 opinii)
- 4 Mecz żużlowców zagrożony. Składy (107 opinii)
- 5 Trefl po finał. Scruggs o sile (5 opinii) LIVE!
- 6 Arka z kompletem. Navarro na dłużej (230 opinii)
Finał Pucharu Polski co 28 lat nadal możliwy
Lechia Gdańsk
Po raz pierwszy od lat piłkarze Legii mieli wielki respekt przed Lechią, ale gdańszczanie, choć posiadali optyczną przewagę w pierwszy m meczu półfinałowym Pucharu Polski przegrali na własnym boisku 0:1 (0:0). Rewanż odbędzie się 20 kwietnia w Warszawie. Obaj trenerzy przyznają, że ten dwumecz jeszcze nie został rozstrzygnięty. Nadal zatem możliwe jest utrzymanie reguły, że biało-zieloni grają w finale tych rozgrywek co... 28 lat
.W 1955 roku Lechia przegrała w finale Pucharu Polski z Legią 0:5. Druga szansa na to trofeum otworzyła się przed biało-zielonymi w 1983 roku i została wykorzystana po zwycięskim meczu z Piastem Gliwice 2:1. Skoro zatem tamte wydarzenia dzieliło 28 lat i tyle dokładnie też upływa czas od ostatniego finału gdańszczan, to wydawało się, że gdańszczanie pójdą za podpowiedzią historii.
Legia, która w ekstraklasie przegrała trzy kolejne mecze i w tabeli została wyprzedzona przez Lechię, miała wyraźny respekt przed gospodarzami środowego meczu.
- Naszym celem podstawowym było nie stracić w bramki. Graliśmy zachowawczo, cofnięci na własną połowę.Liczyłem na wyprowadzenie większej liczby kontr, ale Lechia nam to skutecznie uniemożliwiała. Dopiero dobre zmiany Kucharczyka i Chinyamy dały nam okazję na wygranie meczu. Zagraliśmy brzydko, ale mądrze - przyznał Maciej Skorża, szkoleniowiec Legii.
W końcówce meczu goście wyprowadzili trzy bardzo groźne kontry. Najpierw Sebastian Małkowski wygrał pojedynek sam na sam z Michałem Kucharczykiem, potem bramkarz Lechii odbił strzał tego napastnika, a po jego dobitce z linii bramkowej piłkę wybił Luka Vućko.
- Mecz może nie był przyjemny dla oka, gdyż wiele było gry w środku boiska i chaotycznej. Jednak zasłużyliśmy co najmniej na remis. Dwa pierwsze strzały Kucharczyka obroniłem, ale przy trzecim już nic nie mogłem zrobić - przyznał Małkowski.
Lechia przegrała, gdyż Kucharczykowi dał się ograć Deleu. Jednak Tomasz Kafarski za niepowodzenie obwiniał całą formację defensywną.
- Dotychczas obrońcy nie robili prostych błędów, a dzisiaj im się przytrafili. To że Deleu został na pojedynek jeden na jeden z Kucharczykiem to wina także stoperów. Brazylijczyk mógł nam wszystkim uratować du..., ale nie dał rady. Na pewno nie jest tym piłkarzem, którego pamiętamy z jesieni. Na usprawiedliwienie Deleu mogę tylko przypomnieć, że w okresie przygotowawczym borykał się z kontuzją Achillesa - tłumaczył gdański szkoleniowiec.
Strzelec jedynego gola zachował skromność. - Gdy dostaje się 20 minut gry, to trzeba pokazać wszystko to co się potrafi. Tym bardziej, że piłkarz wchodzący z ławki jest świeższy od tych grający od początku i powinien to wykorzystać. Sytuację, po której strzeliłem gola muszę sobie na spokojnie obejrzeć. Wydaję mi się, że piłka odbiła mi się od lewej nogi i dzięki temu ograłem Deleu, a potem już trzeba było tylko celnie strzelić. Uważam, że mecz był bardzo wyrównany. Wiedzieliśmy, jakie atuty ma Lechia. Graliśmy tak, aby je zniwelować, ale końcówka należała zdecydowanie do nas - podkreślał Kucharczyk.
Lechia mimo że atakowała to oddała jedynie dwa celne strzały. Oba były autorstwa Pawła Nowaka z rzutów wolnych. - Obie drużyny miały przed sobą respekt. Legia grała głównie na swojej połowie, my prowadziliśmy grę, wydawało się, że mecz jest pod naszą kontrolą. Ten wynik jeszcze nie świadczy, że Legia już awansowała. W rewanżu zrobimy wszystko, aby wygrać i zagrać w finale - zapewnia Kafarski.
Ze szkoleniowcem Legii zgadza się trener Skorża. - Nie czujemy się, że jesteśmy nawet jedną nogą w finale, bo do niego jeszcze daleka droga. W naszej sytuacji cieszy przede wszystkim to, że znów wygraliśmy. cieszy zwycięstwo. Było ono nam potrzebne, bo zewsząd spadła na mnie fala krytyki. Gdy usłyszałem, że kibice skandują moje nazwisko aż mnie zamurowało. To wsparcie bardzo mi pomogło, było miłą niespodzianką tym bardziej po tym, gdy w ostatnim meczu w Warszawie żegnano mnie białymi chusteczkami - podkreślał trener stołecznej drużyny.
Rewanż odbędzie się 20 kwietnia o godzinie 18.30 w Warszawie. Lechia, aby awansować musi wygrać na Łazienkowskiej. Finałem premiować ją będzie każde zwycięstwo z wyjątkiem 1:0, bo taki wynik oznaczałby dogrywkę, a potem karne.
Jesienią w lidze, wygrywając przy łazienkowskiej 3:0 gdańszczanie pokazali, że stać ich na taki sukces. Martwi jedynie kondycja zdrowotna zespołu. Z powodu kontuzji nie mogą grać: Sergejs Kożans, Piotr Wiśniewski, Lewon Hajrapetjan, Aleksandr Sazankow i Tomasz Bobrowski. Dziś okaże się jak groźny jest uraz Marko Bajicia.
- Boli to samo kolano, co miałem kontuzjowane poprzednio, ale przecież mam jeszcze drugą nogę - próbował żartować w tej niezbyt przyjemnej sytuacji Serb. Pomocnik był dobrej myśli, ale czy będzie mógł pojechać na mecz z Cracovią, wykażą dzisiejsze badania.
Kluby sportowe
Opinie (204) ponad 20 zablokowanych
-
2011-04-07 23:02
przeciez tej lehji czy jak to tam nikt sie nie boi (2)
- 6 3
-
2011-04-08 13:03
to w końcu z falowca czy z Oruni (1)
- 1 4
-
2011-04-08 14:13
ŚPI W KARTONIE. TO TU TO TAM
- 2 0
-
2011-04-07 23:20
Szyk i Elegancja
Wejdzcie na nieoficjalna strone arki,tam dowcipnis napisal o fan clubie arki w Gdansku....Ot i cala ARKA...A frustracja w Gdyni rosnie,remisy im wiele nie daja,Czyzyk juz pewnie mysli o jakims walku,co by klub i sie bie utrzymac.A w Wawie po ciezkim meczu stawiam na final z Podbeskidziem,zdaje sie ze nie dalej jak rok temu wyeliminowali Leszka ...
- 2 4
-
2011-04-08 00:03
ARKA TO JEST POTĘGA! (2)
Spokojnie Arka za rok zdobędzie puchar i to ona będzie bronić honoru 3miejskiej piłki!
- 7 8
-
2011-04-08 09:26
Zmien dilera bo cie oszukuje
- 2 3
-
2011-04-08 09:35
wystąpi w finale pucharu Polski na szczeblu miasto Gdynia
- 2 3
-
2011-04-08 00:37
na PGE będzie jakieś 10 tyś.przychodzić bo karnety na raty sprzedają
- 5 2
-
2011-04-08 07:15
Dawidowski dzień przed meczem mówił: " Będziemy gryźli trawę...". Jeżeli to było gryzienie trawy to ...
- 4 0
-
2011-04-08 08:48
LEGIA W OKIENKU LETNIM KUPUJE TRAORE ZA 500TYS EURO (2)
- 1 5
-
2011-04-08 14:12
CHCIAŁABY KUPIĆ. TO JEST TYLKO PROPOZYCJA
- 4 1
-
2011-04-08 16:38
Bu, ha, ha !!! Za pół miliona euro to mozecie wziac od nas co najwyzej Pozniaka.
Traore jak utrzyma forme do konca sezonu to chetnie go wezmie jakis klub zachodni z przynajmiej dwa razy tyle.
- 2 0
-
2011-04-08 09:04
oby tak dalej
Grupy decyzyjne wstydu na międzynarodowej arenie nie narobią.
- 2 0
-
2011-04-08 14:29
"Staruch" jaki jest każdy wie, ale JEST.
za doping duży szacun, ale za lanie po twarzach już nie.
- 1 0
-
2011-04-08 17:19
WON OD TRAORE!!!
- 3 0
-
2011-04-08 17:46
Bu, ha, ha !!! Za pół mln. euro to mogą co najwyżej odkupić od nas Pożniaka (1)
Traore jak utrzyma dobrą formę do końca sezonu to chętnie go weźmie jakiś klub zachodni przynajmniej za dwa razy tyle.
A ostatnio już gdzieś czytałem, że FC Koeln sie nim interesuje- 2 0
-
2011-04-08 22:17
2 mln euro, bundesliga !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.