• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Florecistki na podium w Nowym Jorku

jag.
14 czerwca 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
Połowicznym sukcesem zakończył się w Nowym Jorku start polskich drużyn kobiecych w mistrzostwach świata w szermierce. Florecistki zdobyte przed rokiem w Hawanie złoto zamieniły na brąz, a szablistki uplasowały się na piątym miejscu. Obu tych konkurencji nie będzie w programie tegorocznych igrzysk olimpijskich w Atenach.

Fechtmistrz Tadeusz Pagiński postawił na tradycyjny skład. Sylwia Gruchała, Anna Rybicka, Magdalena Mroczkiewicz (wszystkie Sietom AZS AWFiS Gdańsk) i Małgorzata Wojtkowiak (Warta Poznań), w nagrodę za wygranie czterech z pięciu zawodów Pucharu Świata, w USA otrzymały pierwszy numer rozstawienia. W 1/8 finału miały wolny los. Turniej rozpoczęły od ćwierćfinałowego pojedynku z Japonią, który wygrały 45:22. Półfinałowego rywala wskazał dla nas mecz Rumunia - Niemcy. Rumunki wygrały nadspodziewanie wysoko - 45:26. Tym samym doszło do rewanżu za pojedynek z Hawany. Na Kubie w tej samej fazie turnieju Polki zwyciężyły 45:32. Tym razem górą były rywalki - 45:40.

- To był dobry mecz. O wszystkim zadecydowała jedna nieudana walka. Kogo? Nazwiska nie będę podawał. Kończąca pojedynek Gruchała doprowadziła do stanu 40:40. Wówczas straciła punkt i za szybko chciała wyrównać - relacjonował Pagiński, który dzień po turnieju obchodził 56. urodziny.

W meczu o trzecie miejsce Polki pokonały Węgierki 45:42. Po trzyletniej przerwie tytuł mistrzowski wrócił do Włoszek. Valentina Vezzali, Giovanna Trillini i Margherita Grambassi rozbiły w finale Rumunki 42:28.

- Czołówka światowa jest niesłychanie wyrównana. Ostatnio byliśmy górą, przy czym wiele spotkań wygrywaliśmy minimalnie. Tym razem nie udało się awansować do finału, ale medal to zawsze medal. Ma dużą wartość. Proszę pamiętać, że w ostatnich latach tylko raz, na mistrzostwach świata w 2001 roku w Nimes, gdy walczyliśmy bez Gruchały i Rybickiej, nie było nas na podium - podkreśla Tadeusz Pagiński. - Sądzę, że już za trzy tygodnie w Kopenhadze, na mistrzostwach Europy dziewczyny zrobią wszystko, by udowodnić swoją wyższość nad europejskimi rywalkami.

W turnieju szablowym walczyła wychowanka gdańskiego klubu, która teraz reprezentuje barwy stołecznego AZS AWF, Irena Więckowska. Wspólnie z Aleksandrą Sochą i Bogną Jóźwiak w 1/8 finału pokonały broniący brązowego medalu Azerbejdżan 45:34, a w ćwierćfinale po zaciętej walce uległy Rumunkom 43:45. W meczach o miejsca 5-8 biało-czerwone były lepsze od Węgierek (45:38) i Włoszek (45:39).

W finale Rosja pokonała Amerykanki 45:43, a brązowe medale zdobyły Francuzki po sukcesie nad Rumunią 45:42.
Głos Wybrzeżajag.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane