- 1 Czy Arka się pozbiera i awansuje? (244 opinie)
- 2 Trefl blisko największego sukcesu od 12 lat (17 opinii) LIVE!
- 3 Czy Lechia zrobi limit w młodzieżowcach? (62 opinie)
- 4 Bez gdańskich wioseł na IO Paryż 2024 (1 opinia)
- 5 Wywiad z nowym trenerem Trefla (10 opinii)
- 6 Momoa spotkał się z Michalczewskim (66 opinii)
Florecistki bronią tytułu
9 czerwca 2004 (artykuł sprzed 20 lat)
W roku olimpijskim w szermierce rozgrywane są mistrzostwa świata tylko w tych konkurencjach, których nie ma w programie igrzysk. W najbliższy piątek w Nowym Jorku polskie florecistki bronić będą złota, a zadanie powinien ułatwić im najsilniejszy skład i pierwszy numer rozstawienia. Gdański fechtmistrz Tadeusz Pagiński ponownie stawia na trzy klubowe podopieczne: Annę Rybicką, Sylwię Gruchałę i Magdalenę Mroczkiewicz. Skład uzupełnia Małgorzata Wojtkowiak (Warta Poznań). W USA odbędzie się także turniej drużynowy szablistek.
Polki wyruszyły za ocean wczoraj. Tytuł zamierzają wziąć z marszu. Są na to duże szanse, bo biało-czerwone w ostatnim roku wygrały sześć z siedmiu najważniejszych turniejów drużynowych!
- Nie było specjalnych przygotowań, brakowało na to czasu. Niemal co tydzień gdzieś startowaliśmy. W mistrzostwach Polski oszczędzałem Mroczkiewicz. Jako że narzekała na kolano, postanowiłem, że w Krakowie walczyć będzie tylko w turnieju drużynowym, w którym walki są krótsze, a ponadto jest ich mniej niż w starciach indywidualnych - podkreśla Pagiński.
Przed rokiem w mistrzowskim finale Polki pokonały Rosjanki. Jeśli aktualny ranking, który jest podstawą rozstawienia w turnieju, potwierdziłby się, to w Nowym Jorku o złoto będziemy bić się znów ze "sborną" lub z Włoszkami.
- Obie drużyny trudno pokonać, choć walczą zupełnie inaczej. - Rosjanki to klasyczny, techniczny floret. Włoszki zawsze robią trochę zamieszania na planszy. Ale nie po to ciężko pracowałyśmy na nasze rozstawienie, by oddać złoto. O wszystkim zadecyduje dyspozycja dnia - ocenia kapitan mistrzyń, Anna Rybicka.
O awans do półfinału Polki walczyć będą z jedną z czterech drużyn: Francją, Chinami, USA bądź Japonią. - Każda jest groźna. Z nadziejami na złoto do USA może jechać nawet i dziewięć reprezentacji. Nie powinniśmy wrócić bez medalu. Celujemy oczywiście w złoto, ale - jak zawsze - potrzebny będzie łut szczęścia - nie ukrywa gdański szkoleniowiec reprezentacji.
Polki wyruszyły za ocean wczoraj. Tytuł zamierzają wziąć z marszu. Są na to duże szanse, bo biało-czerwone w ostatnim roku wygrały sześć z siedmiu najważniejszych turniejów drużynowych!
- Nie było specjalnych przygotowań, brakowało na to czasu. Niemal co tydzień gdzieś startowaliśmy. W mistrzostwach Polski oszczędzałem Mroczkiewicz. Jako że narzekała na kolano, postanowiłem, że w Krakowie walczyć będzie tylko w turnieju drużynowym, w którym walki są krótsze, a ponadto jest ich mniej niż w starciach indywidualnych - podkreśla Pagiński.
Przed rokiem w mistrzowskim finale Polki pokonały Rosjanki. Jeśli aktualny ranking, który jest podstawą rozstawienia w turnieju, potwierdziłby się, to w Nowym Jorku o złoto będziemy bić się znów ze "sborną" lub z Włoszkami.
- Obie drużyny trudno pokonać, choć walczą zupełnie inaczej. - Rosjanki to klasyczny, techniczny floret. Włoszki zawsze robią trochę zamieszania na planszy. Ale nie po to ciężko pracowałyśmy na nasze rozstawienie, by oddać złoto. O wszystkim zadecyduje dyspozycja dnia - ocenia kapitan mistrzyń, Anna Rybicka.
O awans do półfinału Polki walczyć będą z jedną z czterech drużyn: Francją, Chinami, USA bądź Japonią. - Każda jest groźna. Z nadziejami na złoto do USA może jechać nawet i dziewięć reprezentacji. Nie powinniśmy wrócić bez medalu. Celujemy oczywiście w złoto, ale - jak zawsze - potrzebny będzie łut szczęścia - nie ukrywa gdański szkoleniowiec reprezentacji.
Opinie (3)
-
2004-06-11 19:28
Powodznia
Powodzenia!
- 0 0
-
2004-06-13 17:11
Tylko 3 mijesce. Szkoda, ze dziewczyny nie obronily tytulu :(
- 0 0
-
2004-06-14 16:23
Hylianerka
Tylko i aż trzecie miejsce. Na piłkarzy bedziemy czekać i czekać ale i tak pewnie brązu nie zdobędą;)
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.