Gdańsk zajął sześć miejsc w ośmioosobowej reprezentacji Polski we florecie na mistrzostwa świata w szermierce, a ponadto obaj selekcjonerzy wywodzą się z naszego mista! W sobotę w Lipsku do walki w eliminacjach turnieju indywidualnego wyjdą panie. Nazajutrz Sylwia Gruchała będzie miał szansę siegnąć po upragnione złoto.
Przed wyjazdem gdańskiej ekipy, choć już teraz jest czym się chwalić, nie słychać buńczucznych zapowiedzi. Jedynie
Tadeusz Pagiński, fechtmistrz kadry kobiet zapewnia, że jego podopieczne bez medalu nie wrócą. W deklaracje odnośnie koloru krązka już nikt się nie chce bawić. I nic dziwnego. Gdański tercet medalistek z największych światowych imprez - w tym roku równie często zaglądał do gabinetów lekarskich, jak na szermierczą salę. Gruchała nie biła się na przykład ostatnio w żadnych zawodach, gdyż od lata leczyła kontuzje. Kiepsko spisywała się w tym roku
Magdalena Mroczkiewicz, która miała kłopoty z nową aparaturą licząca punkty. Jedynie
Anna Rybicka jakby odżyła po kłopotach zdrowotnych.
W tym roku "pan Tadzik", jak pieszczotliwie nazywają selekcjonera florecistki, postawił wyłącznie na gdańszczanki.
Karolina Chlewińska, debiutantka w tej rangi imprezie, "wygryzła" ze składu poznaniankę,
Małgorzatę Wojtkowiak.
W męskiej kadrze relacje między Gdańskiem a Wielkopolską zostały zrównoważone. Do ubiegłorocznych wicemistrzów Europy w drużynie:
Wojciecha Szuchnickiego (Sietom AZS AWFiS Gdańsk),
Sławomira Mocka (IKS Leszno) i
Tomasza Ciepłego (Warta Poznań) dołączony został
Radosław Glonek. 20-letni gdańszczanin, choć wychowany w Toruniu, zapewne przekonał do siebie... gdańskiego selekcjonera
Stanisława Szymańskiego srebrnym medale zdobytym na letniej uniwersjadzie.
W Lipsku turnieje indywidualne będa dwudniowe. Eliminacje rozpoczną się w sobotę (florecistki) i w poniedziałek (floreciści). Finały odbęda się dzień później. Rywalizacja drużynowa odbędzie się w czwartek (kobiety) i w sobotę (mężczyźni).
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
