- 1 Momoa spotkał się z Michalczewskim (44 opinie)
- 2 Lechia dostała licencję, ale i karę (44 opinie)
- 3 Neptun gotowy już na derby. A ty? (50 opinii)
- 4 Nowy silnik i chęć zwycięstwa żużlowców (28 opinii) LIVE!
- 5 Sędzia z finału MŚ 2022 wraca na derby (47 opinii)
- 6 Ogniwo o finał, Arka może pomóc (3 opinie)
GOG Gudme - Nata AZS AWFiS 43:23
Nata: Sadowska - Stachowska 8, Kudłacz 4, Bołtromiuk 4, Łabul 2, Strzałkowska 2, Chudzik 1, Truszyńska 1, Kapała 1, Wolska, Serwa, Tyda, Wilamowska.
Najwięcej bramek dla Gudme: Johansen 10, Nilsen 9.
Jeśli takie rozstrzygnięcie przyjęlibyśmy ze zrozumieniem w poprzedniej rundzie, gdy akademiczki po perypetiach finansowych i okrojeniu składu przystały na dwa mecze w Chorwacji, teraz musimy mówić o wielkim zawodzie, a nawet katastrofie... Sukces nad Lokomotivą Zagrzeb oraz nie najwyższa pozycja Gudme w duńskiej lidze pozwalała wierzyć, jeśli nie w awans, to przynajmniej w to, że walka rozstrzygnie się dopiero przy ul. Wiejskiej.
Gdańszczanek nie mogła przestraszyć duńska publiczność. Nie tylko dlatego, że w ciągu dwóch ostatnich lat nasze zawodniczki grały w tym kraju aż trzykrotnie. Przyjazd mistrzyń Polski nie wywołał w Gudme wielkiego zainteresowania. Na mecz - jak policzył delegat europejskiej federacji - przyszło zaledwie 300 widzów. I tylko przez inauguracyjny kwadrans mieli oni powody do niepokoju.
- Przez 15 minut nie tylko prowadziliśmy wyrównaną walkę, ale najczęściej przeważaliśmy 1-2 bramkami. Potem zostalismy surowo ukarani. Chyba zbyt mocno w głowach zawodniczek zakodowana jest obawa przed duńskimi drużynami oraz przekonanie, że są one mocne. A to nie jest do końca prawda. Na pewno różnica między nami nie jest tak wielka, jakby wskazywał na to końcowy rezultat - podkreśla Jerzy Ciepliński.
Gdańszczanki osiągnęły przewagę 5:2. Ostatni przyjemny moment to rezultat 7:5 na naszą korzyść. Ale nawet w przerwie, która następowała przy czterech bramkach straty, jak na pucharowe realia i w zanadrzu mecz rewanżowy u siebie, nie było powodów do paniki. Niestety, drugą odsłonę przegraliśmy aż 9:25! Takie załamanie formy nie zdarzało się akademiczkom nawet z renomowanym Hypo.
- W miarę upływu czasu uwidoczniła się przewaga biegowa rywalek. Po naszych niecelnych rzutach i stratach następowały szybkie kontry. Nie wytrzymaliśmy kondycyjnie tego stylu gry. Otrzymalismy od Gudme wielką szkołę. Szkoda, że za tę naukę musieliśmy zapłacić tak wielką cenę. W rewanżu zrobimy wszystko, by udowodnić, że stać nas na lepszą grę - zapewnia gdański szkoleniowiec.
Po sobotnim meczu gdańszczanki pozostały na noc w Danii. Do Polski wyruszyły w niedzielę, ale w Gdańsku będą dopiero w nocy z poniedziałku na wtorek. Dzisiaj w Szczecinie muszą odrobić ligowe zaległości.
Kluby sportowe
Opinie (7)
-
2005-02-14 18:39
w szczecinie 25:24 w plecy
- 0 0
-
2005-02-14 19:19
SKĄD TA BŁĘDNA INFORMACJA W PLECY ALE DLA SZCZECINA A WAM NATALKI GRATULUJE WALENTY TEŻ TRZYMAŁ KCIUKI JESZCZE RAZ GRATULACJE
- 0 0
-
2005-02-14 19:27
ibiza
brawo dziolchy ,po tak ciezkich dniach chyba teraz dostaniecie jeden dzien odpoczynku
- 0 0
-
2005-02-14 19:40
Brawo Dziewczyny
Gratulacje odbiłyście się psychicznie po porażce w Danii szkoda tylko że kapitan zespołu psuje atmosfere w zespole
- 0 0
-
2005-02-16 12:47
Rozbić Nate!!!
Juz za tydzień Start rozbije wodne panienki. Tylko zegar naprawcie, by znów nam nie przeszkadzał w grze. A jeśli nie, to my przerwiemy spotkanie i po zabawie.
- 0 0
-
2005-02-16 14:50
bujaj sie :]
- 0 0
-
2005-02-16 20:25
Zgoda-Jelfa 34:30, witaminki nie chcą grać z mks-em w play off????????
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.