• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdańsk kolebką Akademii Piłki Ręcznej

Rafał Sumowski
13 grudnia 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Artur Siódmiak (z prawej) zamierza w Polsce wprowadzić wzorce szkolenia zaczerpnięte między innymi z Danii i Niemiec. Cały projekt rozpocznie się od jednodniowych campów, a w przyszłym roku ruszyć mają regularne zajęcia w kilku polskich miastach. Pierwszy na tej liście będzie Gdańsk. Artur Siódmiak (z prawej) zamierza w Polsce wprowadzić wzorce szkolenia zaczerpnięte między innymi z Danii i Niemiec. Cały projekt rozpocznie się od jednodniowych campów, a w przyszłym roku ruszyć mają regularne zajęcia w kilku polskich miastach. Pierwszy na tej liście będzie Gdańsk.

Prawdziwe święto szczypiorniaka dla całych rodzin szykuje w niedzielę w gdańskiej hali AWFiS prowadzona przez Artura Siódmiaka Akademia Piłki Ręcznej. W ramach sygnowanych nazwiskiem eksreprezentanta Polski i współprowadzonych przez niego zajęć najmłodsi będą mogli poznać nie tylko podstawy handballa, ale i sportowego trybu życia w ogóle. W sześciogodzinnym planie campu znalazł się także mecz z udziałem byłych zawodników, celebrytów i dziennikarzy. Cała inicjatywa stanowi wstęp do długofalowych działań, którymi popularny "Siudym" zamierza objąć cały kraj. To właśnie w Gdańsku w przyszłym roku ruszą pierwsze zajęcia jego akademii.



Co sądzisz na temat szkoleń dla dzieci i młodzieży organizowanych przez znanych sportowców?

Artur Siódmiak jest wychowankiem Nielby Wągrowiec. Grający na pozycji obrotowego zawodnik, podczas swojej bogatej kariery przed wyjazdem za granicę (grał w Luksemburgu, Francji, Szwajcarii i Niemczech) przez wiele sezonów występował w Wybrzeżu Gdańsk (1996-2003), z którym dwukrotnie sięgał po tytuł mistrza Polski.

Sukcesy odnosił także w reprezentacji kraju, w której wystąpił 119 razy zdobywając 96 bramek oraz srebrny (2007) i brązowy (2009) medal mistrzostw świata oraz Superpuchar Europy (2007). Najbardziej zasłynął udanym zagraniem podczas mistrzostw świata 2009 w Chorwacji, gdy w meczu z Norwegami w końcowych sekundach spotkania przechwycił piłkę i z własnej połowy trafił do pustej bramki zapewniając biało-czerwonym minimalne zwycięstwo (31:30) oraz awans do półfinału.

Obecnie były już zawodnik rusza ze swoim wielkim projektem szkoleniowym, którego pierwszym przystankiem są jednodniowe campy dla najmłodszych. Impreza w hali przy ulicy Górskiego będzie składać się z trzech jednostek panelowych. Od godziny 11:00 do 13:00 odbędą się otwarte zajęcia multisportowe prowadzone przez specjalistów z gdańskiej AZS AWFiS. Przez następne trzy godziny szkolenie z podstawowych zasad szczypiorniaka poprowadzi sam Siódmiak. Udział w tych zajęciach będą mogły wziąć dzieci w wieku od 8 do 12 lat, które wcześniej zarejestrują się na stronie www.akademiapilkirecznej.pl. Limit wynosi 120 zgłoszeń.

Przysłowiową wisienką na torcie będzie zaplanowany na godzinę 16:00 mecz gwiazd, w którym zaprezentują się byli i obecni sportowcy z Adamem KorolemDariuszem Michalczewskim na czele, a także celebryci i trójmiejscy dziennikarze. Gdańska edycja "Artur Siódmiak Camp" będzie drugą po listopadowych zajęciach na warszawskim Torwarze. W przyszłym roku organizatorzy planują około dziesięciu takich imprez.

- Chcę się podzielić z dzieciakami wiedzą, którą nabyłem przechodząc moją sportową drogę. Campy mają służyć popularyzacji piłki ręcznej w ogóle. W Polsce liczba dzieci, młodzieży i seniorów zrzeszonych w klubach wynosi raptem 35 tysięcy. To przerażające, gdy uświadomimy sobie, że w Niemczech jest ich blisko pół miliona. Dlatego też nasze działania będą miały charakter ogólnopolski, jesteśmy w kontakcie nie tylko z Warszawą czy Gdańskiem, ale również z mniejszymi ośrodkami, o których nie wolno zapominać podejmując się takiego przedsięwzięcia - mówi Siódmiak.

Zajęcia z najmłodszymi będą jedynie pierwszym etapem działalności jaką były gracz Wybrzeża Gdańsk oraz 119-krotny reprezentant Polski planuje w ciągu najbliższych kilku lat. "Siudym" zamierza wykorzystać fakt, iż w 2016 roku mistrzostwa Europy w piłce ręcznej odbędą się w naszym kraju i wypromować tę dyscyplinę wśród młodzieży tworząc w całym kraju sieć akademii. Pierwsza z nich ma wystartować we wrześniu przyszłego roku w Gdańsku. Docelowo w każdym z oddziałów ma szkolić się około 450 uczniów szkół podstawowych, zarówno chłopców jak i dziewcząt.

- Akademie będą kolejnym, czysto szkoleniowym etapem długofalowego planu, który miejmy nadzieję zaowocuje wychowaniem przyszłych reprezentantów Polski. Dzieciaki będą szkolone według wzorców, które zaczerpnąłem z systemów niemieckiego i duńskiego w oparciu o nowoczesne metody treningowe. Chcemy nie tylko uczyć piłki ręcznej, ale przede wszystkim wychowywać w kulturze sportowej. Pomysł jest o tyle nowatorski, że zamierzamy rozpocząć już od dzieci w wieku przedszkolnym, czego w Polsce do tej pory nie było. Akademie będą w różnych punktach w kilku miastach. Zaczynamy od Gdańska, z którym się utożsamiam i to on będzie kolebką całego projektu. Żadna z akademii nie będzie przypisana do konkretnej hali, będziemy wykorzystywać różne obiekty - tłumaczy "Siudym".

Oprócz organizowania campów i prowadzenia akademii były zawodnik w planach ma szereg innych inicjatyw, których szczegóły ustala właśnie między innymi z Gdańskiem, gdzie włodarze deklarują pełne poparcie dla całego projektu sygnowanego przez byłego obrotowego.

- Zależy nam aby działania były regularne i urozmaicone. Będziemy podłączać się pod imprezy miejskie w Gdańsku, wychodzić z piłką ręczną na plażę. Jestem w kontakcie z Marcinem Możdżonkiem, zamierzamy zsynchronizować nasze działania i w przystępnej, zabawowej formie wspólnie promować szczypiorniaka i siatkówkę. Konkrety będą znane na początku przyszłego roku. Chcemy także zaproponować młodzieży streethandball, w którym gra się miękką piłką i bez sędziów. Jest to forma zbliżona do grania na osiedlu w piłkę nożną - mówi Artur.

Jak przyznaje Artur, pomysł by zająć się "pracą u podstaw" dojrzewał w jego głowie przez ostatnie lata, gdy obserwował jak szkolenie wygląda za granicą, w bardziej rozwiniętych handballowo krajach. Jak przyznaje, nie chodzi mu tylko i wyłącznie o piłkę ręczną, ale ogólnie o poprawienie jakości wychowywania w Polsce poprzez zajęcia sportowe.

- Ostatni rok mojej kariery spędziłem na kursach w Niemczech. Miałem okazję uczestniczyć w kilku konferencjach dotyczących metod propagowania sportu wśród najmłodszych i postanowiłem zaszczepić je w Polsce. Gdy komentuję mecze w telewizji, czasem korci mnie by wrócić na boisko, ale trzeba wiedzieć kiedy zejść ze sceny. Nigdy jednak nie chciałem być trenerem grup seniorskich, zawsze interesowała mnie praca z dzieciakami i młodzieżą. Będąc w Szwajcarii miałem okazję prowadzić takie zajęcia i przekonałem się, że właśnie w tym kierunku chcę wytyczać nowe cele. Na to wszystko potrzebne jest jednak wsparcie i fundusze, dzięki którym małymi kroczkami można realizować długofalową strategię. Dlatego też bardzo mnie cieszy zainteresowanie jakim cieszą się nasze pierwsze działania - kończy Siódmiak.

Zawodnik, który podobnie jak jego kolega z boiska, a obecnie trener I-ligowego Wybrzeża Gdańsk, Damian Wleklak wciąż nie doczekał się oficjalnego zakończenia kariery zdradził nam, iż obaj eksreprezentanci kraju wspólnie planują podobna imprezę w nadchodzącym roku. Mecz z tej okazji najprawdopodobniej odbędzie się w Ergo Arenie. Niewykluczone, iż zbiegnie się to z organizacją kwietniowego campu, który będzie towarzyszył spotkaniu reprezentacji Polski ze Szwecją w ramach kwalifikacji do finałów mistrzostw Europy 2014 (czytaj więcej).

Wydarzenia

Artur Siódmiak Camp

zajęcia rekreacyjne

Opinie (19) 1 zablokowana

  • :)

    swietna inicjatywa, brawo Artur!!!!!!

    • 29 1

  • Pozdrowienia dla Marka i Tadzia ze zdjęcia. SKF :-)

    • 5 2

  • "specjalistów z gdańskiej AZS AWFiS." (3)

    buahahahahaha ci "specjalisci" pokazali jak się utrzymuje piłkę ręczną

    • 14 1

    • (2)

      Utrzymanie, a metody szkoleniowe to chyba co innego? Bardzo dobrze że to padło, przynajmniej piłkę ręczną przejął klub z MARKĄ, z którym identyfikują się kibice. Nie ma miejsca na akademicki sport w profesjonalnych ligach, dobrze że zaczyna się to zauważać.

      • 1 3

      • na profesjonalnym poziomie może i tak

        ale w niższych klasach akademickie sekcje ręcznej, zwłaszcza żeńska, mogłyby dalej istnieć na amatorskich zasadach - problem nie tkwi w kosztach, tylko w braku chęci podtrzymania tradycji dyscypliny ze strony obecnych władz

        • 3 0

      • dobrze że ci mózg padł

        • 1 2

  • "mogli poznać nie tylko podstawy handballa" (4)

    a to juz nie ma polskiej nazwy tej dyscypliny??

    • 5 5

    • "jednodniowych campów" (2)

      więcej jest takich kwiatków ...

      Smutne ...

      • 0 4

      • (1)

        Skoro nazwa własna to Artur Siódmiak Camp, to chyba nie można było tego inaczej nazwać?

        • 3 1

        • Nazwa wydarzenia

          a podpis pod zdjęciem to dwie różne sprawy.

          "Cały projekt rozpocznie się od jednodniowych campów"

          Jak ja trenowałem to funkcjonowało pojęcie zgrupowania...

          • 2 0

    • skoro stosowane jest zamiennie w tekście z "piłka ręczna" i "szczypiorniak" to ok

      • 3 1

  • (1)

    Polska-Norwegia - ach co to był za mecz!!!!

    • 12 0

    • Szacunek

      Wieczny Szacunek za bramke z Norwegią;)

      • 3 0

  • RURA:)

    ale uśmiech

    • 2 0

  • (1)

    Artur - podpisuje się dwoma rękoma pod tym projektem.
    Tylko w ten sposób, można odciagnąć dzieci od świata on-line,
    zainteresować ruchem, sportem, a w konsekwencji
    tą widowiskową dyscypliną sportu, deprecjonowaną przez media - niestety...,
    w końcu już za lekko ponad miesiąc MŚ.
    Wiadomo już, że wielkopolska zagłasza chęć na kolejne wydanie Akademii ;)
    Miłoby było, gdyby w tą godną uwagi inicjatywę, zaangażowało się więcej
    osób(np. reprezentanci - koledzy z boiska, którzy pożegnali się z kadrą, a byliby niewątpliwym magnesem do uczestnictwa) oraz instutcji, w tym! sponsorów. Skoro Artur dedykuje to dzieciom, a na rynku istnieje niemało firm,
    które produkują rzeczy dla nich, to chyba nie byłby problem.
    Gdybym miał firmę, produkującą lub dystrybuującą coś dla dzieci,
    od razu! zostaje partnerem - sponsorem.
    Tak więc do firm, zainteresujcie się Państwo, bo to warte uwagi.
    Idealne dla wizerunku firmy, pt. pro-społecznie.
    Ale na zasadach partnerskich a nie dojnej krowy.
    Jak to zrobił w przeszłości jeden z banków, korzystając z sukcesów reprezentacji....

    • 6 1

    • ps.
      Czy na powyższym zdjęciu, nad głową Artura po lewej, w okularach,
      to nie Pani rzecznik miasta Sopot ? ;)

      • 2 0

  • TYLKO WYBRZEŻE !

    • 6 2

  • Po ilości komentarzy widzać ile osób na i w trójmiaście interesuje pika ręczna i widać to także na trybunach podczas meczów .

    • 2 3

  • Kolego wyżej

    bo trzeba chodzić na wszystkie mecze, a nie tylko być kibicem od święta i chodzić na te najciekawsze jak derby ze Spójnią czy mecz z Pomezanią albo puchar z Kielcami!
    Wniosek jest jeden albo jest się kibicem od serca, prawdziwym albo jedynie kibicem w kapciach od Swięta! Ja wybieram zdecydowanie pierwszą opację, ty jak sądzę wybierzesz drugą ...

    • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane