Lechia ma za sobą rekordowy rok, jeśli chodzi o wielkość osiągniętych przychodów, ale również i... wydatków. Klub zarobił około 26,5 miliona, ale wypłacił ponad 29 milionów złotych. Po raz kolejny zatem gdańska spółka wygenerowała stratę, tym razem przekraczającą 2,5 miliona złotych. Czy firmy, które przejmują pakiet większościowy, mają pomysł, jak zacząć na piłce nożnej zarabiać, a przynajmniej dalej się nie zadłużać? Na razie zdecydowały się przesunąć terminy spłaty wcześniejszych zobowiązań.
tak, jeśli zwiększy przychody, bo tylko wtedy może zbudować również mocniejszą drużynę
56%
tak, ale trzeba zredukować wydatki, gdyż zwiększyć przychody będzie trudno
8%
trzeba się będzie cieszyć, jeśli klub wyjdzie na zero
9%
nie ma na to szans, i to nie tylko wina Lechii, ale takie są polskie uwarunkowania
11%
z odpowiedzią wstrzymam się do czasu aż swoje pomysły ogłoszą nowi właściciele
16%
Aż takiej dynamiki przychodów gdańskiego klubu nie przewidzieli nawet eksperci firm konsultingowych, które w ubiegłym roku publikowały raporty na temat stanu finansów klubów polskiej ekstraklasy.
LECHIA TRZECIA W RANKINGU FINANSOWYM EKSTRAKLASYW raporcie "Ekstraklasa piłkarskiego biznesu 2013" co prawda przyznano Lechii 3. miejsce, ale oceniano, że przychody klubu przekroczyły 25,5 miliona złotych.
Natomiast eksperci Deliotte przychody Lechii szacowali na blisko 24 miliony złotych. Jednak w tamtym zestawieniu nie uwzględniano wpływów z transferów, a na przykład za
Ricardinho zarobiono 350 tysięcy euro.
PRZYCHODY LECHII WEDŁUG DELOITTEPod pojęciem
przychody są wpływy przede wszystkim ze: sponsoringu, reklamy i miejskich dotacji, które w przypadku Lechii stanowią łącznie około połowę zarabianych przez klub pieniędzy. Ponadto mamy tutaj wpływy z działalności handlowej, w tym ze sprzedaży klubowych pamiątek, a także z tzw. dnia meczowego.
Według oficjalnych danych, które uzyskaliśmy z klubu, Lechia osiągnęła przychody na poziomie dokładnie 26 555 283,56 złotych. To rekord w historii biało-zielonych.
JAKA JEST WARTOŚĆ EKWIWALENTU REKLAMOWEGO?Powyższe dane dotyczą ostatniego tzw. roku obrachunkowego. Dla piłkarskiej spółki to okres od lipca 2012 do czerwca 2013 roku.
Niestety, Lechia nadal wydaje więcej niż zarabia. Jak informowaliśmy, aby "łatać" poprzednie niedobory w kasie, a także odkupić klub od OSP Lechia w 2009 roku, spółka zaciągnęła
pożyczki we Wrocławskim Centrum Finansowym na łączną kwotę 11,4 miliona złotych, które były oprocentowane 6 procent w skali roku.
Mimo zmian właścicielskich, ten
dług nadal ciąży na klubie. Nabywcy WCF zadeklarowali jedynie
prolongatę terminu zadłużenia, który pierwotnie miał być spłacony do 31 grudnia 2013 roku, a także
mają zmniejszyć oprocentowanie udzielonych pożyczek.
Co więcej także w roku obrachunkowym 2012/13
Lechia wygenerowała stratę na łączną kwotę 2 604 095,92 zł. To znacznie więcej niż prognozowali eksperci. Na przykład w raporcie "Ekstraklasa piłkarskiego biznesu 2013" szacowano, że niedobór w kasie wynosić będzie około 1,2 miliona złotych.
Na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy, które odbyło się u schyłku ubiegłego roku, zatwierdzono sprawozdanie finansowe, a co do straty uchwalono, że...
zostanie ona pokryta z przyszłych dochodów, które wygeneruje spółka. Ta formuła była również stosowana na zakończenie poprzednich lat obrachunkowych, które Lechia kończyła również ze stratą.
NAJWAŻNIEJSZE POSTANOWIENIA AKCJONARIUSZ LECHII Z 30 GRUDNIA 2013 ROKUw roku 2012/13 wydatki Lechii osiągnęły niespotykany wcześniej poziom w gdańskiej piłce i wynosiły - jak ujawnił nam klub - 29 159 379,48 zł.Według nieoficjalnych szacunków ten bilans został obciążony zobowiązaniami, które zostały poczynione w przeszłości i dotyczyły m.in. kosztownych rozstań z:
Bedi Buvalem,
Borisem Radovanoviciem, Frane Caciciem, czy trenerem
Rafałem Ulatowskim.
KTO ODPOWIADA ZA KUMULOWANIE DŁUGÓW W LECHII?Jednak Lechia zaprzecza, aby tworzyła specjalny fundusz rezerwowy, z którego mają być pokrywane zobowiązania wynikające ewentualnie z przegranych spraw z byłymi piłkarzami, trenerami, pracownikami klubu, czy formami, które w przeszłości współpracowały z klubem.
-
Na ten temat jest brak danych w sprawozdaniu finansowym. Spółka nie tworzyła takiego funduszu i nigdy twierdziła, że utworzyła - informuje
Michał Lewandowski, rzecznik prasowy Lechii.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
