• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gedania - Skra Warszawa

jag.
29 listopada 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Na inaugurację sezonu 2001/02 w serii A I ligi Gedania pokonała Skrę Warszawa, i to bez straty seta. Niewiele ponad rok później nikt nawet nie marzy o takim wyniku. Z pierwszej gdańskiej szóstki w porównaniu z tamtym meczem pozostały tylko dwie siatkarki. Każdy wygrany w sobotę set (początek meczu o godzinie 17.00) przy ul. Kościuszki będzie sukcesem zespołu Witolda Jagły.

Zwykło się mawiać, że młodość nie sprzyja stabilizacji formy. Gdańszczanki, po odmładzającym liftingu, są w bieżących rozgrywkach bardzo regularne. Na wyjazdach przegrywają po 0:3, a na własnym parkiecie po 1:3. Jedyny wyjątek od tej zasady zrobiły dla Wisły Kraków. Pokonały u siebie beniaminka ekstraklasy 3:2. Czy ten wynik można powtórzyć w sobotę?

- Można, ale pod dwoma warunkami. Musimy zagrać na maksymalnych obrotach, do minimum ograniczyć błędy własne, a rywalkom musi się przydarzyć słabszy dzień - ocenia trener Witold Jagła.

I trudno z taką diagnozą polemizować. Wystarczy rzut oka na tabelę, w której Skra jest czwarta, a Gedania dziewiąta, a następnie uważne spojrzenie na składy zespołów. W porównaniu z podstawowym zestawieniem z przywołanego na początku meczu w Gdańsku pozostały tylko Izabela Bełcik i Dominika Kuczyńska, a w roli rezerwowych uczestniczyły w nim: Agnieszka Drzewiczuk i Aleksandra Kruk. Skra, po zdobyciu tytułu wicemistrzyń Polski, nie tylko utrzymała Tatianę Woroninę, Sylwię Pycię, Joannę Szeszko, Mariolę Barbachowską czy Martę Solipiwko, ale sięgnęła także po wzmocnienia do Kalisza (Izabela Frątczak), Wągrowca (Małgorzata Kozieł), a nawet na Ukrainę (Julia Szełuchina i Jelena Tatarina).

Jak się wydaje, Gedania może podjąć walkę z teamem Romana Murdzy, jeśli trafiać będzie zagrywką, a na wysokości zadania stanie blok. Wymiana ciosów na zbicia niechybnie prowadzić będzie do katastrofy.

- Co prawda, mam sporo zawodniczek, ale tak naprawdę pole personalnego manewru jest niewielkie. Na pozycji libero po raz trzeci z rzędu zdecyduje się na Martę Siwkę, gdyż z nią na boisku pozostałe zawodniczki czują się pewniej. Jeśli chodzi o podstawową szóstkę to zastanawiam się tylko nad jedną pozycją. Być może na ławce zostawię początkowo Olę Kruk, a postawię na Annę: Sołodkowicz bądź Annę Białobrzeską - ujawnia swoje rozterki gdański szkoleniowiec.
Głos Wybrzeżajag.

Kluby sportowe

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane