• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Głowa jak młot

Kryst.
24 października 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Trzynasta walka w karierze nie okazała sie dla Agnieszki Rylik pechowa. Polka pewnie pokonała punkty Bułgarkę Borisławę Goranową, jednak halę 100-lecia Sopotu opuszczała z widocznymi sińcami pod oczami.

- Większość widzów liczyła na pani efekwotne zwycięstwo przez nokaut. Fanom zabrakło pieprzu.
- No, jak to ludzie szybko przyzwyczajają się do dobrego. Ja nie liczyłam na takie zakończenie tego pojedynku. Zdawałam sobie sprawę, że nie będzie to łatwa rywalka. Bułgarka jest z tych, które łatwo nie przewracają się. Była przygotowana na gwałtowny atak z mojej strony, tak samo jak ja byłam przygotowana na sześciorundową walkę.
- Goranowa wydawała się być nieczuła na pani ciosy.
- Widziałam jej wcześniejszą walkę, więc nie zaskoczyła mnie swoją obroną. Nie pozwoliła mi na zadanie kończącego uderzenia. A było mi o tyle trudniej, że przygotowania do walki nie potoczyły się po mojej myśli. Walczyłam z naderwanym ścięgnem Achillesa. Teraz muszę zrobić sobie przerwę, by się wyleczyć.
- Bułgarka broniła się, przy okazji bodząc panią...
- W szóstej rundzie uderzyła mnie głową tak soczyście, że nie mogę sobie przypomnieć, kiedy ostatni raz tak mocno ktoś uderzył mnie ręką. Nawet Jerzy Kulej zwracał sędziemu uwagę na to, że Bułgarka fauluje. Arbiter widział tylko to, że ją ściągam. Musiałam to robić, gdyż w zwarciu Goranowa uderzyła mnie głową niczym młot.
- Czy w porównaniu z innymi walkami ta była trudniejsza?
- Tak. Głównie dlatego, że przeciwniczka miała mocne pociągnięcie z główki, a na to nie byłam przygotowana. Odpornością na ciosy na pewno mnie zaskoczyła.
- To nie była walka o mistrzostwo świata, a przeciwniczka była niewygodna. Warto było walczyć w Sopocie?
- Moją słabością jest to, że uwielbiam walczyć i dlatego mniej ważne jest to, czy walczę o mistrzowski pas, czy nie. A często zdarza się, że mistrzowskie walki są łatwiejsze od tych, gdzie stawka jest mniejsza. Do każdej walki podchodzę z takim samym zaangażowaniem. A warto było przede wszystkim dlatego, że kocham sport.
Głos WybrzeżaKryst.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane