- 1 Mandziara - Urfer o finansach Lechii (80 opinii)
- 2 Kosiorek i Szemiot walczą o głosy kibiców (228 opinii)
- 3 Żemojtel o Arce: Nie wyobrażam sobie... (18 opinii)
- 4 Młoda sprinterka mierzy wysoko w IO (5 opinii)
- 5 Euro tym razem ominie Trójmiasto (13 opinii)
- 6 Urfer i konkrety ws. przyszłości Lechii (165 opinii)
Po czteroletniej przerwie, bo tyle czasu minęło od młodzieżowych mistrzostw świata w windsurfingu, Sopocki Klub Żeglarski Hestia znów będzie areną ważnych regat. Począwszy od jutra (wtorek) do soboty lub nawet niedzieli na wodach Zatoki Gdańskiej trwać będzie walka o medale mistrzostw Europy w Formule Windsurfing. Inauguracyjny wyścig zaplanowano na godzinę 14.00.
- Tak silnie obsadzonych regat w tej specjalności jeszcze nie było. Na liście zgłoszeń jest około 100 zawodniczek i zawodników. Choć to mistrzostwa Europy, gościć będziemy deskarzy z czterech kontynentów. Będą m.in. Chińczycy, Amerykanie, Australijczyk, gość z Nowej Kaledonii. Formułę Windsurfing można porównać do... Formuły 1. Jeśli są odpowiednie wiatry, to jest to najszybsza klasa. Niewiele mamy w niej ograniczeń. Każdy startujący może korzystać z trzech kompletów żagli i jednej deski. Przepisy ograniczają tylko jej szerokość i długość statecznika - mówi Roman Budziński z SKŻ Hestia, który poza powinnościami organizacyjnymi zdecyduje się także na start.
Sopocianie poślą zresztą do boju wszystkich najlepszych. Wśród kobiet będą m.in. Anna Gałecka i Anna Graczyk, a w rywalizacji mężczyzn powinni "zamieszać" bracia Przemysław i Jarosław Miarczyńscy oraz Paweł Hlavaty. Szkopuł tylko w tym, że sami zainteresowani nie bardzo wiedzą na co ich stać. Specjalizują się głównie w olimpijskiej odmianie windsurfingu - Mistralu.
- Do formuły przystępujemy z marszu. Nie miałam możliwości treningu, gdyż nie dysponowałam odpowiednim sprzętem. Ania Graczyk i Przemek Miarczyński poświęcili co prawda ostatni start w Pucharze Świata w Holandii i pojechali na formułę do Niemiec, ale ostatecznie z braku wiatru nie wystąpili tam - mówi sopocka olimpijka, Gałecka.
A wiatr w formule jest bardzo ważny...
jag.
więcej we wtorkowym Głosie Wybrzeża
- Tak silnie obsadzonych regat w tej specjalności jeszcze nie było. Na liście zgłoszeń jest około 100 zawodniczek i zawodników. Choć to mistrzostwa Europy, gościć będziemy deskarzy z czterech kontynentów. Będą m.in. Chińczycy, Amerykanie, Australijczyk, gość z Nowej Kaledonii. Formułę Windsurfing można porównać do... Formuły 1. Jeśli są odpowiednie wiatry, to jest to najszybsza klasa. Niewiele mamy w niej ograniczeń. Każdy startujący może korzystać z trzech kompletów żagli i jednej deski. Przepisy ograniczają tylko jej szerokość i długość statecznika - mówi Roman Budziński z SKŻ Hestia, który poza powinnościami organizacyjnymi zdecyduje się także na start.
Sopocianie poślą zresztą do boju wszystkich najlepszych. Wśród kobiet będą m.in. Anna Gałecka i Anna Graczyk, a w rywalizacji mężczyzn powinni "zamieszać" bracia Przemysław i Jarosław Miarczyńscy oraz Paweł Hlavaty. Szkopuł tylko w tym, że sami zainteresowani nie bardzo wiedzą na co ich stać. Specjalizują się głównie w olimpijskiej odmianie windsurfingu - Mistralu.
- Do formuły przystępujemy z marszu. Nie miałam możliwości treningu, gdyż nie dysponowałam odpowiednim sprzętem. Ania Graczyk i Przemek Miarczyński poświęcili co prawda ostatni start w Pucharze Świata w Holandii i pojechali na formułę do Niemiec, ale ostatecznie z braku wiatru nie wystąpili tam - mówi sopocka olimpijka, Gałecka.
A wiatr w formule jest bardzo ważny...
jag.
więcej we wtorkowym Głosie Wybrzeża