- 1 Było ciężko, ale Arka o punkt do lidera (176 opinii) LIVE!
- 2 Lechia: Mocny gong, wielka złość (88 opinii)
- 3 Zmora i przebudzenie w Wybrzeżu (55 opinii)
- 4 Wybrzeże pewne utrzymania w Superlidze (12 opinii)
- 5 W Arce plagi egipskie, nóż na gardle Resovii (65 opinii)
- 6 Niższe ligi. Rekordowy wynik (43 opinie)
Lechia jak wojownik, Neymar na karuzeli
Lechia Gdańsk
Hiszpańskie media po meczu Lechii z FC Barceloną skupiają się głównie na debiucie Neymara, którego ich zdaniem nie oszczędzała defensywa biało-zielonych oraz tym, że Brazylijczyk nie pojawił się na boisku razem z Leo Messim. Gdańszczanie są chwaleni za walkę, ambicję i obnażenie słabości Dumy Katalonii, którymi są stałe fragmenty gry.
SPRAWDŹ - KOMU ODDAŁ KOSZULKĘ MESSI?
Remis Lechii Gdańsk z FC Barceloną nie jest odbierany na Półwyspie Iberyjskim jako sensacja. Hiszpańskie media, skupiając się na postawie swojego klubu zauważają, że jest on w czasie okresu przygotowawczego, a to wpływa na formę drużyny. Z drugiej strony odbierają spotkanie na PGE Arenie jako lekcję dla trenera Gerardo Martino, który nie pojawił się w Polsce i sprzed telewizora mógł spokojnie przeanalizować i określić braki w grze swojej drużyny. Tematem numer jeden jest jednak debiut Neymara (pojawił się na boisku w 79. minucie) i jego nieco bolesny kontrakt z europejską piłką.
TAK RELACJONOWALIŚMY SUPER MECZ LECHIA - BARCELONA
"Aby zrekompensować odwołanie zeszłotygodniowego meczu, FC Barcelona zabrała w podróż do Polski Neymara. Nie zagrał on jednak obok Messiego. Nawet go nie zmienił. Zastąpił Alexisa i tym samym trener Roura, zostawiając go samego na boisku [bez wsparcia z pierwszej drużyny - red.] wystawił Brazylijczyka na niebezpieczeństwo. Polska obrona goniła Neymara po całym polu, a ten, w ciągu 10 minut, kilkukrotnie leżał na boisku po faulach" - twierdzi hiszpański As, który docenił występy Sergi Roberto, mianując go następcą Thiago (odszedł do Bayernu Monachium), Leo Messiego oraz Alexisa Sancheza. Dziennikarze zauważają także, że Barcelona ma jeszcze wiele do poprawy w kwestii stałych fragmentów gry. Po jednym z nich Lechia, za sprawą Jarosława Bieniuka, strzelił bramkę mistrzowi Hiszpanii.
Podobnego zdania jest "Mundo Deportivo". Kataloński dziennik przekonuje, że to dobrze, iż "Tata" Martino mógł obejrzeć w telewizorze mecz z Lechią i uświadomić sobie, że wygrana 7:0 w Oslo była małym przekłamaniem co do dyspozycji jego drużyny. W relacji z meczu nie mogło zabraknąć także podsumowania debiutu Neymara.
"Zmierzył się z twardą defensywą i dzięki temu przekonał się, co go czeka w Europie" - czytamy w "Mundo Deportivo". Autor tekstu uważa, że Brazylijczyka, razem z Messim, ujrzymy na boisku podczas piątkowego starcia Barcelony z Santosem, czyli poprzednim klubem Neymara.
"Gdańszczanie zafundowali Neymarowi karuzelę kopnięć i wstrząsów" twierdzi hiszpańska "Marca". Na stronach gazety czytamy, że "Barcelona spotkała we wtorkowy wieczór wojownika w postaci Lechii". Największe pochwały za występ zbiera od niej Alexis.
"W Polsce wrażenie na Martino zrobiło dwóch graczy: Alexis Sanchez i Sergi Roberto. Pierwszy, który już wiosną wykazywał zwyżkę formy, nadal jest jednym z najbardziej kompletnych zawodników w składzie" - dodaje "Marca".
Oficjalna strona Barcelony wspomina, że Duma Katalonii mogła nawet przegrać starcie z Lechią, gdyby tylko ta wykorzystała sytuację z ostatniej minuty meczu.
GALERIA FC BARCELONY Z WTORKOWEGO MECZU
Koniec meczu Lechia - Barcelona.
Kluby sportowe
Wydarzenia
Opinie (117) ponad 10 zablokowanych
-
2013-07-31 13:01
(3)
Piszę, jak najbardziej na poważnie - ten mecz pokazał, że nasi piłkarze - cała liga - z niewiadomych przyczyn w meczach między sobą boi się nieszablonowych podań, pogrania piłką, zaryzykowania niekonwencjonalnego prostopadłego podania, czy też dłuższego prowadzenia piłki i wdania się w pojedynek biegowy - tylko grają na alibi przez większość meczu. Oby piłkarze Lechii nie zapomnieli o tym, co mieli w głowach podczas wczorajszego spotkania, z takim podejściem Jagę ogramy.
- 126 13
-
2013-07-31 14:57
gra się tak jak przeciwnik pozwala...
a tzw Barca pozostawiła Lechii mnóstwo miejsca do gry... i to prowadzi do powyższych błędnych wniosków
- 10 9
-
2013-07-31 14:52
podoba mi się stwierdzenie
"gra na alibi" ale jest jeszcze coś. Mianowicie strach przed odsunięciem od wyjściowego składu. Gram co karze trener nawet jak nie idzie bo mnie odsunie. Więcej luzu i do boju Wielka Lechio.
- 15 3
-
2013-07-31 14:06
Przyczyny są wiadome.
Grając towarzysko z Barceloną nic nie mogli stracić. Mogli tylko zyskać. W lidze gra się asekurancko, strachliwie. Ważne są punkty, nawet te zdobyte byle jak po nudnym meczu. Z tego rozlicza właściciel, trener i nawet kibice. Pojedyncze błędy , straty wynikające z ryzyka fantazyjnej gry od razu skutkują wyłączeniem z pierwszego zespołu. Dzieje się tak i w ligach trampkarzy, juniorów-wynik i punkty są najważniejsze.
- 18 2
-
2013-07-31 14:40
(1)
I pamiętajcie kto się ze....rał w majty. Wiśnia Buzi i Lwy
- 6 22
-
2013-07-31 14:44
Oby ten mecz natchną ich wiarą i radościa grania
- 14 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.