Cztery pomorskie drużyny na półmetku rozgrywek w grupie A I ligi piłkarzy ręcznych zajmują cztery ostatnie miejsca. I nic się nie zmieni nawet wtedy, gdy po naszej myśli zakończą się mecze zaległe. KKKF Żukowo pozostał na ostatniej pozycji przegrywając u siebie z Wolsztyniakiem 24:29 (13:15). Vetrex Sokół Kościerzyna tylko w pierwszej połowie próbował się opierać wiceliderowi z Olsztyna.
Żukowianie rozpoczęli z animuszem. Bramki Michała Kardynała i Rafała Predehla na 2:0 zwiastowały, że rzeczywiście gospodarze zrobią wszystko, by wreszcie wygrać w I lidze. Ale szybko gra się wyrównała, a potem stopniowo zaczęła zarysowywać się przewaga rywali. Ostatnim, który zadbał o miłe chwile dla miejscowych, był Witold Maciejewski. W 17 minucie rutynowany rozgrywający dał ostatnie w tym dniu prowadzenie KKKF (10:9), a dwie minuty później po karnym zdołał doprowadzić do remisu (11:11).
Potem górą był już Wolsztyniak. Goście efektownie rozpoczęli drugą połowę. Po czterech kolejnych bramkach uciekli na 19:13. Gospodarze się jeszcze zerwali, ale zbliżyli się jedynie na dwa trafienia. Na osiem minut przed końcem przegrywali tylko 22:24.
- Półmetek rozgrywek to dobry czas na wyciągnięcie wniosków z tego, co się wydarzyło. Mecz z Wolsztyniakiem po raz kolejny pokazał, że są zawodnicy, którzy nie nadają się do gry w I lidze. Jeśli nasza gra ma ulec poprawie, to potrzebne są zmiany kadrowe - ocenia odważnie
Jan Trylski, kierownik KKKF.
Najwyżej notowanym pomorskim teamem na zapleczu ekstraklasy jest Vetrex Sokół. Ale nawet kościerzynianie w Olsztynie musieli przełknąć gorzką pigułkę. Szans na sukces nie było żadnych. Bartłomiej Janowski, najskuteczniejszy snajper drużyny, który przed tygodniem doznał kontuzji, cały mecz oglądał z ławki rezerwowych.
- Nie było sensu ryzykować jego zdrowiem. Wynik był w miarę korzystny tylko wtedy, gdy graliśmy tak jak z Obornikami. Przed przerwą potrafiliśmy szanować piłkę, długo i konsekwentnie rozgrywaliśmy akcje... Na nasze nieszczęście olsztynianie po raz pierwszy w tym sezonie zagrali w pełnym składzie. Dla mnie to większy faworyt do awansu niż liderująca obecnie Sparta - ocenia
Krzysztof Kotwicki, trener Vetreksu Sokoła.
Przyjezdni remisowali 2:2. Potem Traveland prowadził najczęściej 2-3 bramkami. Tylko w 26 minucie po akcjach Artura Fischoedera i Jakuba Tomaszewskiego nasza drużyna zbliżyła się na 11:12.
Mecz rozstrzygnął się na początku drugiej połowy. Przez osiem minut miejscowi zdobyli siedem bramek, tracąc tylko jedną. Było już 21:13...
KKKF Żukowo - Wolsztyniak 24:29 (13:15)
KKKF: Szynszecki - Maciejewski 9, Burandt, Predehl 3, Konop 1, Kardynał 5, Kortas 1, Leśniczak, Weiner 5, Szyszko.
Traveland Olsztyn - Vetrex Sokół Kościerzyna 36:23 (14:12)
VETREX: Wójcik, Kac - Chyżyński 2, Jurkiewicz 2, Mielczewski, Pepliński, Reichel 6, Tomaszewski 5, Werochowski 1, Żynda 5, Fischoeder 2.
Pozostałe wyniki 11. kolejki:Gwardia Koszalin - Grunwald Poznań 29:28, Tęcza Kościan - AZS Zielona Góra 28:24, Techtrans-Darad Elbląg - Gwardia Opole oraz Sparta Oborniki - SMS Gdańsk przełożone na 11.12.
1. Sparta 20:0 326-262
2. Traveland 19:3 345-274
3. Gwardia K. 13:9 314-337
4. Grunwald 13:9 306-299
5. Gwardia O. 12:8 296-279
6. AZS 11:11 321-313
7. Wolsztyniak 9:13 307-304
8. Tęcza 9:13 310-325
9. Vetrex 8:14 296-301
10. Techtrans 6:14 275-293
11. SMS 5:15 263-303
12. Żukowo 3:19 302-374