- 1 Czubak o Arce: Wygrywać i świętować (31 opinii) LIVE!
- 2 Chłań: Lechia w ekstraklasie jeszcze lepsza (46 opinii)
- 3 Wybrzeże liczy na mocny start z Polonią (50 opinii)
- 4 Święto gimnastyki. Ponad 20 krajów (1 opinia)
- 5 Kapić chce i zasłużył, by zostać w Lechii (61 opinii)
- 6 Arka: odwołanie od kartki, kontuzjowani walczą (51 opinii)
I liga szczypiornistek
9 listopada 2004 (artykuł sprzed 19 lat)
Piłkarki ręczne Łączpolu Gdynia wygrały drugi z kolei mecz w I lidze walkowerem! Przed tygodniem z wyprawy nad morze zrezygnował outsider ze Środy Śląskiej, a gdy zespół Piotra Rembowicza stawił się we Wrocławiu, nie mógł tam zagrać, bo zabrakło... lekarza. MMTS Kwidzyn zmarnowała szanse na zrównanie sie punktami z liderem, przegrywając na wyjeździe z TPR Lublin 26:32 (10:17).
MMTS: Wojdaszko, Latkowska, Górecka - Wieczorkowska 7, Jadach 6, Jaszkowska, Knitter 2, Czekaj 2, Tuz 5, Guziewicz 4, Jezierska, Gładecka, Jamrozik, Wlazło, Jaszkowska.
- Z różnych względów musiałyśmy sobie radzić bez trzech podstawowych zawodniczek. Eksperymentalny skład sprawił, że nie było szans na walkę o lepszy wynik - przyznaje Edyta Majdzińska, trenerka kwidzyńskiego beniaminka.
Po raz ostatni remis był w Lublinie w 10 minucie (5:5). Ale przyjezdne w miarę korzystny wynik utrzymywały przez kolejny kwadrans. Gdyby nie trzy bramki stracone tuż przed przerwą, mogłyby po zmianie stron mocniej powalczyć.
- W drugiej połowie zbliżałyśmy się, potem znów one odskakiwały. W dużej mierze wynik zależał od składu, jakim grałam. Uznałam, że trzeba dać szansę wszystkim zawodniczkom - dodaje trenerka MMTS.
W 53 minucie TPR prowadził już 31:21. Ale w ostatniej minucie przyjezdne zmniejszyły te straty o połowę (26:31).
Łączpol Gdynia wygrał we Wrocławiu walkowerem, bo AZS AWF nie zadbał o lekarza. Co ciekawe, cztery lata temu podobna historia zdarzyła się w... Gdyni. Ówczesny AKS z tego samego powodu przegrał z Kolporterem Kielce.
- Przepis jest jednoznaczny. Jeśli kwadrans po wyznaczonej godzinie nie można rozpocząć meczu, sędziowie muszą odgwizdać walkower. Gospodarze przyznali sie, że najwcześniej mogą ściągnąć lekarza ze szpitala za... godzinę - mówi Piotr Rembowicz, trener Łączpolu.
W najbliższą sobotę o godzinie 17.00 przy ul. Mickiewicza dojdzie do pomorskich derbów szczypiornistek. MMTS ugości Łączpol. Obie drużyny zapewne nie zagrają w najsilniejszych składach. - Najbliższe dni pokażą, czy dojdzie któraś z zawodniczek, których nie było w Lublinie - mówi Majdzińska. - W dalszym ciągu nie będzie mogła grać Karolina Wasyluk - przyznaje Rembowicz.
Pozostałe wyniki 7. kolejki:
Ruch Chorzów - Beskid Nowy Sącz 24:30, AZS AWF Katowice - SMS Gliwice 24:19, Vive Kielce - MKS Zgierz 29:19, UKS Środa Śl. - Słupia 29:37.
1. Ruch 12:2 216-152
2. Katowice 12:2 182-145
3. KWIDZYN 10:4 207-179
4. Lublin 10:4 191-168
5. ŁĄCZPOL 9:5 149-135
6. Vive 8:6 192-171
7. Słupia 8:6 190-190
8. Beskid 6:8 165-166
9. Wrocław 5:9 128-139
10. SMS 4:10 166-188
11. Zgierz 0:14 128-198
12. Środa Śl. 0:14 124-207
MMTS: Wojdaszko, Latkowska, Górecka - Wieczorkowska 7, Jadach 6, Jaszkowska, Knitter 2, Czekaj 2, Tuz 5, Guziewicz 4, Jezierska, Gładecka, Jamrozik, Wlazło, Jaszkowska.
- Z różnych względów musiałyśmy sobie radzić bez trzech podstawowych zawodniczek. Eksperymentalny skład sprawił, że nie było szans na walkę o lepszy wynik - przyznaje Edyta Majdzińska, trenerka kwidzyńskiego beniaminka.
Po raz ostatni remis był w Lublinie w 10 minucie (5:5). Ale przyjezdne w miarę korzystny wynik utrzymywały przez kolejny kwadrans. Gdyby nie trzy bramki stracone tuż przed przerwą, mogłyby po zmianie stron mocniej powalczyć.
- W drugiej połowie zbliżałyśmy się, potem znów one odskakiwały. W dużej mierze wynik zależał od składu, jakim grałam. Uznałam, że trzeba dać szansę wszystkim zawodniczkom - dodaje trenerka MMTS.
W 53 minucie TPR prowadził już 31:21. Ale w ostatniej minucie przyjezdne zmniejszyły te straty o połowę (26:31).
Łączpol Gdynia wygrał we Wrocławiu walkowerem, bo AZS AWF nie zadbał o lekarza. Co ciekawe, cztery lata temu podobna historia zdarzyła się w... Gdyni. Ówczesny AKS z tego samego powodu przegrał z Kolporterem Kielce.
- Przepis jest jednoznaczny. Jeśli kwadrans po wyznaczonej godzinie nie można rozpocząć meczu, sędziowie muszą odgwizdać walkower. Gospodarze przyznali sie, że najwcześniej mogą ściągnąć lekarza ze szpitala za... godzinę - mówi Piotr Rembowicz, trener Łączpolu.
W najbliższą sobotę o godzinie 17.00 przy ul. Mickiewicza dojdzie do pomorskich derbów szczypiornistek. MMTS ugości Łączpol. Obie drużyny zapewne nie zagrają w najsilniejszych składach. - Najbliższe dni pokażą, czy dojdzie któraś z zawodniczek, których nie było w Lublinie - mówi Majdzińska. - W dalszym ciągu nie będzie mogła grać Karolina Wasyluk - przyznaje Rembowicz.
Pozostałe wyniki 7. kolejki:
Ruch Chorzów - Beskid Nowy Sącz 24:30, AZS AWF Katowice - SMS Gliwice 24:19, Vive Kielce - MKS Zgierz 29:19, UKS Środa Śl. - Słupia 29:37.
1. Ruch 12:2 216-152
2. Katowice 12:2 182-145
3. KWIDZYN 10:4 207-179
4. Lublin 10:4 191-168
5. ŁĄCZPOL 9:5 149-135
6. Vive 8:6 192-171
7. Słupia 8:6 190-190
8. Beskid 6:8 165-166
9. Wrocław 5:9 128-139
10. SMS 4:10 166-188
11. Zgierz 0:14 128-198
12. Środa Śl. 0:14 124-207
Opinie (3)
-
2004-11-08 22:31
Łączpol zagra tak świetnie,ze nikt się nie będzie tego spodziewał!!!!!Będe trzymać kciuki i to bardzo mocno!!!Wierzę w te dziewczyny,bo są zaje......
- 0 0
-
2004-11-08 22:32
Laskirozwalicie ten jakis tam Kwidzyn i będziecie najlepsze...jak to jest możliwe,ze takie dziewczyny przegrają z taką padliną....DACIE RADĘ!!!
- 0 0
-
2004-11-08 23:06
Trochę szacunku dla rywalek prosta dziewczynko
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.