• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

IPO - Polacy w finale debla!

Jacek Główczyński
7 sierpnia 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Po dwóch wygranych Hiszpanów i tyluż Argentyńczyków w Idea Prokom Open, na listę triumfatorów sopockiego turnieju dopiszemy tenisistę innej nacji. W niedzielnym finale (początek godzina 13.00) zmierzą się Florian Mayer (Niemcy) z Gaelem Monfilsem (Francja). Po zakończeniu tego pojedynku rozstrzygną się losy pierwszego miejsca w deblu. Marcin Matkowski i Mariusz Fyrstenberg zagrają z Lucasem Arnoldem i Sebastianem Prieto (obaj Argentyna).

Wielki tenis przy ul. Ceynowy został w sobotę opóźniony o pięć godzin. A wszystko przez opady deszczu. Dlatego, gdy tylko woda przestała lać się z nieba, organizatorzy woleli nie ryzykować. Półfinały singla, które wedle pierwotnej koncepcji, miały być rozgrywane jeden po drugi, przeprowadzono równolegle, na dwóch różnych kortach.

Jako pierwszy do finału przebił się Mayer. Niemiecki olbrzym pokonał powszechnego faworyta. Guillermo Coria (Argentyna) otrzymał numer trzy w tym turnieju, a w Sopocie był już najlepszy przed dwoma laty. Jeszcze w piątek zapewniał, że jego nie dotyczy hiszpańsko-argentyńska niemoc, która charakteryzowała poczynania tej nacji w tegorocznych rozgrywkach.

Mayer w sobotni wieczór triumfował 6:4, 5:7, 6:3. Popularny "Flo" przy odrobinie szczęścia mógł ten pojedynek rozstrzygnąć nawet po dwóch setach. W drugiej partii nie potrafił postawić kropki nad "i", choć prowadził 5:4. Trzy następne gemy padły łupem Argentyńczyka.

- Gdy jest zimno, tak jak dzisiaj, to każdy mecz jest ciężki. Starałem się, aby Coria był cały czas pod presją, atakowałem drugi serwis Argentyńczyka. Niestety, gdy prowadziłem 6:4, 4:2 zaczęło narastać zmęczenie. Także forhend coraz częściej mnie zawodził, a w tym fragmencie z kolei rywal grał bardzo dobrze. Potem i on się mylił. Tak naprawdę nie ma dla mnie znaczenia, z kim zagram w finale. Monfils i Starace grają bardzo podobnie. Wiele piłek podkręcają, stawiają forhend ponad bekhend - ocenił Mayer.

Także drugi pojedynek półfinałowy rozstrzygał się w trzecim secie. Do soboty przedłużanie gry działało na korzyść Potito Starace. Włoch w ten sposób uporał się z wyżej notowanymi Carlosem Moyą i Jose Acasuso. Ale każda passa ma swój kres... Gael Monfils po raz pierwszy w Sopocie tak długo pozostał na korcie. Ale to Francuz cieszył się z wygranej 3:6, 7:5, 6:4.

- Kort był bardzo ciężki, mocno nasiąknięty wodą. W drugim secie byłem w dużej opresji. Rywal miał piłkę meczową. Gdy zdołałem ją obronić, a następnie udało mi się wygrać seta, poczułem się mocny. To mój pierwszy finał w zawodowym turnieju - podreślał pierwszy czarnoskóry finalista Idea Prokom Open, którego rodzice wywodzą się z Martyniki (mama) i Gwadelupy (tata).

Dziewiętnaście minut przed północą z awansu do finału debla cieszyli się Matkowski Fyrstenberg. Polacy, którzy w Sopocie triumfowali przed dwoma laty, a w minionym sezonie nie mogli bronić tytułu, gdyż pojechali na igrzyska olimpijskie, w pojedynku z Jeffem Coetzee i Chrisem Haggardem musieli wznieść się na wyżyny umiejetności.

Pierwszy set nie wróżył wcale emocji. Nasi tenisiści przełamali serwisy rywali na 1:0 i 4:1, a następniełatwo sięgnęli po seta. W drugiej partii historia powinna się powtórzyć, gdyż było przełamanie na 2:1. Niestety, przeciwnicy szybko odpowiedzieli tym samym, a od 3:3 już tylko oni w tej odsłonie gry gromadzili gemy.

W trzecim secie Polacy zmarnowali prowadzenie 3:1. Coetzee i Haggard wyciągnęli na 3:3. Potem grano już gem za gem. Zwycięzców musiał wskazać tie-break. Dobrze rozpoczęli go Polacy, odskakując na 3:1. Ale gdy doszło do piłek meczowych, jako pierwsi bili je przyjezdni. Mariusz I Marcin bronili się przy 5:6 i 6:7... Sami zaś skończyli pojedynek przy pierwszej nadażającej się okazji. Matkowski i Fyrstenberg osiągnęli sopocki finał z rezultatem 6:2, 3:6, 7:6 (9-7)!

Opinie (1)

  • dawać aż do zwycięstwa!!!!

    Fryta i matka alle

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane