• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Integracja poszerzona

jag.
10 lipca 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 
Najlepszy wynik na świecie w jednej z grup w pchnięciu kulą oraz pasjonujący finisz wózkarzy były ozdobą bloku konkurencji niepełnosprawnych podczas Memoriału Józefa Żylewicza. W Sopocie triumfowali Joanna Czarnecka, Monika Pudlis, Sylwester Wojtaś i Piotr Cieślik. Rywalizację zorganizowali Klub Lekkoatletyczny Lechia Gdańsk i Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, a sponsorem była Spółka Elektrociepłownie Wybrzeże.

- Już po raz piąty podczas memoriału realizowaliśmy program "Integracji przez sport". Celem tego przedsięwzięcia jest propagowanie problematyki osób niepełnosprawnych, a także pomoc takim ludziom w integracji społecznej - podkreśla Stanisław Lange, dyrektor gdańskiego klubu. W tym rok blok konkurencji dla niepełnosprawnych został rozszerzony o skok w dal, a tradycyjnie odbył się wyścig wózkarzy na 1500 metrów i konkurs pchnięcia kulą.

Zgodnie z przewidywaniami najwyższy poziom był na rzutni. Lista startowa obejmowała dziewięciu kulomiotów. - Jako, że zawodnicy startują w różnych grupach ze względu na typ schorzenia, to klasyfikacja open zostanie ustalona po przeliczeniu ich wyników na punkty według specjalnych tabel - wyjaśniał Eugeniusz Górski, prezes stowarzyszenia Szansa Start Gdańsk. Dlatego doszło do paradoksalnej sytuacji, że z trójki zawodników, którzy zdobyli miejsca na podium, najdłuższe było pchnięcie tego z... najniższego stopnia podium.

- W Sopocie ustanowiłem rekord życiowy, a zarazem w swojej grupie osiągnąłem najlepszy wynik w tym roku na świecie. Trenuję od 2003 roku. Za największy sukces uważam zdobycie minimum na igrzysk do Pekinu. To będzie mój debiut w paraolimpiadzie - podkreślał Piotr Cieślik, 26-letni miotacz z Cieszyna.

Medaliści pchnięcia kulą:
1. Cieślik 8.36, 2. Krzysztof Smorszczewski (Białystok) 11.74, 3. Paweł Piotrowski (Wrocław) 12.54.

W wyścigu wózkarzy doszło do powtórki sprzed roku. Ponownie na ostatniej prostej o zwycięstwo walczyli Wojtaś, poprzedni triumfator Bogdan Król oraz Edward Kalinowski. Tym razem najszybszy okazał się ten pierwszy. - Pomny doświadczeń sprzed roku, zastosowałem inną taktykę. Wówczas prowadziłem i na finiszu rywal mnie minimalnie wyprzedził. Teraz postanowiłem poczekać z decydującym atakiem. Na czoło wyszedłem jakieś 60 metrów przed metą i już się nie dałem. Mogłem nawet przyspieszyć, ale widziałem, że rywale nie mają już siły, zatem skupiłem się na kontrolowaniu wyścigu. Muszę podkreślić, że dziś startowałem na wózku pożyczonym od... Króla. Liczę, że w najbliższym czasie dostanę dofinansowanie i wreszcie będą mógł sobie pozwolić na własny sprzęt - mówił 41-letni Wojtaś.

Medaliści wyścigu wózkarzy na 1500 metrów:
1. Wojtaś (Lublin) 3:25.91, 2. Król (Orneta) 3:26.40, 3. Kalinowski (Zielona Góra) 3:26.71.

Panie ścigały się na tym samym dystansie z panami, ale były klasyfikowane osobno. Najlepsze z nich w stawce 17 zgłoszonych do rywalizacji, plasowały się pod koniec pierwszej "10". Prymat sprzed roku obroniła Monika Pudlis. - W kraju jeszcze nie przegrałam. Dobrze też idzie mi za granicą, byłam pierwsza w Padwie i druga w Rzymie. W Sopocie starałam się jechać swoim tempem i uważać na wirażach, aby nie wypaść z trasy. Wygrałam z bezpieczną przewagą - oceniła 29-latka z Ornety. Ale zadowolona była również druga na mecie. - Cieszę się, bo to był mój pierwszy start w życiu na tartanie - dodała młodsza od triumfatorki o sześć lat, Monika Seligowska z Wyszkowa.

Medalistki wyścigu wózkarek na 1500 metrów:
1. Pudlis 5:08.92, 2. Seligowska 5:38.66, 3. Anna Szafratowicz (Świebodzin) 6:11.35.

Do premierowego wydania podczas memoriału skoku w dal niepełnosprawnych zgłosiły się trzy zawodniczki, a ostatecznie na starcie stanęły dwie. Wygrała Joanna Czarnecka (Szczecin), która uzyskał 4.16 przed Ewą Zielińską (Zielona Góra) 3.54. - Rozpoczynałam od wyścigów na wózkach, ale dwa lata temu przestawiłam się na skok w dal. Nie żałuję. Stopniowo poprawiam wyniki. Dziś ustanowiłam kolejny rekord życiowy - cieszyła się 22-letnia triumfatorka. - W tym roku najważniejszym startem będą dla nas mistrzostwa świata w Taipei - dodała druga w konkursie 34-latka.
jag.

Kluby sportowe

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane