• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jabłoński wicemistrzem świata, Grabowski trzeci...

jag.
26 lipca 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
Załoga Karola Jabłońskiego zdobyła tytuł wicemistrzów świata w regatach meczowych. Reprezentacja Polski w klasie Optimist wywalczyła drugie miejsce w Pucharze Narodów w mistrzostwach świata. Maciej Grabowski obronił brązowy medal w mistrzostwach Europy, a w punktacji open regat w Warnemuende, które stanowiły ostatni sprawdzian przed igrzyskami olimpijskimi, laser SKŻ Hestia Sopot zajął szóste miejsce.

- Żeglowaliśmy w... komunistycznej scenerii. Jezioro przypomina wyglądem jeziora mazurskie, ale woda była bardzo zanieczyszczona. Mieszkaliśmy w ośrodku wypoczynkowym, który tworzyły trzy... bloki. Stołówka jak w Polsce przed 20 laty. Jedzenie jest gorsze niż barowe. Po posiłku trzeba wypić 50 gram, by nie mieć problemów z żołądkiem.

Do miasta wstęp był tylko za okazaniem przepustki. Cudzoziemcy jej nie dostaną, gdyż znajduje się tam fabryka, która robi coś z... uranu. Zresztą i tak na nic nie było czasu. Prawie całe dnie spędzaliśmy na wodzie. W poszukiwaniu wiatru wypływaliśmy o 9, a wracaliśmy po dwunastu godzinach
- tak Jabłoński opisywał "klimat" regat w rosyjskim Nowouralsku (około 120 km od Jekaterinburga).

Karol ponownie postawił na sprawdzony tercet (Piotr Przybylski, Grzegorz Baranowski, Jacek Wysocki). Po pierwszej eliminacji Polacy wraz z dwiema innymi załogami dzielili pierwsze miejsce. Po drugiej - tracili jeden punkt do obrońcy tytułu, Eda Bairda (USA). I tak już zostało, gdyż z braku wiatru odwołano wyścigi półfinałowe i finałowe.

Tym samym Jabłoński uzupełnił kolekcję medalową z mistrzostw świata w match racingu. Przed dwoma laty miał bowiem złoto, a przed rokiem brąz.

Natomiast Maciej Grabowski w klasie Laser w europejskiej klasyfikacji pozostał tam gdzie był przed rokiem. W Warnemuende rywalizowano w formule open, ale do medali dopuszczono tylko Europejczyków. W klasyfikacji generalnej sopocian z wynikiem 73 punktów zajął szóste miejsce. Przed nim byli m.in. zamorscy rywale: Tom Slingsby (N. Zelandia, 49 punktów, drugi w regatach), Mark Mendelblatth (USA, 64, trzeci) i Michael Blackburn (Australia, 72, piąty). 26-letni zawodnik SKŻ Hestia mógłby zająć nawet wyższe miejsce, ale w dwóch ostatnich wyścigach plasował się poza "20" (22, 21 miejsce). Złoto wywalczył Philippe Bergmans (Belgia, 33), a srebro Paul Goodison (W. Brytania).

W rywalizacji juniorów w tej klasie najlepszy z Polaków - Karol Porożyński był siódmy. Bracia Wilandtowie z Zatoki Puck uplasowali się na następujących miejscach: 18. Konrad, 20. Artur, 21. Norbert.

W Ekwadorze Polska odniosła nie tylko sukces sportowy, ale także organizacyjny. W 2005 roku mistrzostwa Europy w klasie Optimist zorganizuje Gdynia.

- Po raz pierwszy tej rangi regaty w tej klasie odbędą się nie tylko w Polsce, ale i w naszej części kontynentu - podkreśla Piotr Winkowski, prezes Narodowego Stowarzyszenia Klasy Optimist.

A na tegorocznych mistrzostwach świata polscy "optimiści" nie osiedli na laurach po zdobyciu złota w match racingu. Indywidualnie Łukasz Przybytek (Anwil Dobrzyń) zajął piąte, a Kacper Ziemiński (ChKŻ Chojnice) szóste miejsce. W klasyfikacji drużynowej lepsi od biało-czerwonych byli tylko Nowozelandczycy. Na pozycję naszej reprezentacji zapracował także Kacper Staniul (YKP Gdynia). 13-latek w stawce 228 żeglarzy z 53 państw był 52.
Głos Wybrzeżajag.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane