• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jeszcze dwie szanse

16 listopada 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 
Nie udało się siatkarkom Energi Gedanii zapewnić sobie awansu do turnieju finałowego Pucharu Polski już w piątek. W pierwszym meczu przed własną publicznością gdańszczanki uległy Pronarowi Zeto Astwa AZS Białystok 1:3 (26:24, 22:25, 17:25, 24:26). W sobotę podopieczne Leszka Milewskiego otrzymają dwie kolejne szanse. Aby otrzymać promocję, wystarczy wygrać im jedno spotkanie. Początek gier w hali przy ul. Kościuszki o godzinie 10.00.

ENERGA GEDANIA: Kasprów, Skowrońska, Kondracjewa, Wellna, Kasprzak, Tomsia, Siwka (libero) oraz Nuszel, Pasznik.

PRONAR: Koczorowska, Palczewska, Sachmacińska, Hendzel, Szeszko, Hardzejewa, Saad (libero) oraz Gierak.

Sędziowali: Ciechanowski (Warszawa), Krzywda (Szczecin).

To był dla miejscowych mecz niewykorzystanych możliwości. W każdym secie gedanistki uzyskiwały przewagę, ale tylko pierwszego z nich, i to z olbrzymimi kłopotami potrafiły rozstrzygnąć na swoją korzyść. Do historii gdańskiej niemocy przejdzie to, co zdarzyło się w czwartej partii. Gospodynie prowadziły 24:19 i straciły siedem punktów z rzędu, przegrywając cały mecz 1:3!

Rozpoczęło się bardzo dobrze, od prowadzenia 6:2. Wówczas po raz pierwszy, ale - niestety - nie ostatni tego dnia, gospodynie miały olbrzymie kłopoty z zagrywką Aleny Hendzel. Rywalki zdobyły sześć punktów z rzędu. Potem prowadzenie przechodziło z rąk do rąk, a przyjezdne miały jeszcze korzystny wynik przy 18:16. Wtedy na parkiet weszła Natalia Nuszel. Odciążone w ataku zostały Katarzyna Wellna i Elżbieta Skowrońska. - Nasza wystawa na skrzydła była zbyt czytelna. Większość piłek była kierowana była do tych dwóch zawodniczek - oceniał po grze trener Milewski.

Ale pierwszego seta udało się jeszcze wygrać, choć dopiero za trzecią piłką. Z 24:22 rywalki zdołały wyrównać i poddały się dopiero po dwóch następnych akcjach. Wydawało się, że mimo wszystko, wygrana doda miejscowym animusz i pójdą za ciosem. Poszły, ale... doszły jedynie do 9:5. Następny okres gry został przegrały 1:8! Zmiany - wejście Nuszel przy 10:13 i Aleksandry Pasznik przy 14:17 - sprawiły jedynie tylko tyle, że nie było oddania seta bez walki. Gedanistki zbliżały się na odległość jednego punktu (18:19, 22:23), ale nie dogoniły remisu.

Trzecia odsłona była niezła do wyniku 12:10. Wówczas znów na zagrywce stanęła Hendzel i była strata sześciu punktów z rzędu. Zespołem nie wstrząsnęły już ani dwie zmiany między Nuszel a Kingą Kasprzak, ani dwie przerwy na żądanie gdańskiego szkoleniowca.

Pojawiła się wielka szansa na tie-breaka, ale najwyraźniej w tym sezonie w pucharze mecze tych drużyn muszą kończyć się w czterech setach. Tak było w Łodzi (wygrana AZS) i w Białymstoku (wygrana Energi). Tylko gedanistki wiedzą, jak nie wygrały partii, w której wyszły na 20:16, a potem prowadziły 24:19! Wielkiej próbie poddana została Pasznik, która w tym secie weszła na parkiet przy 12:13 i poprowadziła zespół prawie do wygranej. - Zabrakło dobrego przyjęcia. Akcję na wygraną seta chcieliśmy zagrać przez środkowe. Na pewno nie był to dzień Ewy Kasprów. Ale trzeba grać dalej. W sobotę są kolejne szanse - przyznaje trener Milewski, który ostatni czas wziął przy wyniku 24:21. W drużynie przeciwnej ostatnie zagrywki wykonała Joanna Szeszko.

Na inaugurację gdańskiego turnieju nie było niespodzianki. AZS AWF Poznań pokonał Budowlanych Łódź 3:0 (25:15, 25:18, 25:23) w 62 minuty. II-ligowiec swoje szanse na przedłużenie meczu zmarnowały w trzeciej partii. Prowadziły w niej 14:7, 19:13, 22:20 i 23:22! Dwa ostatnie punkty spotkania poznanianki zdobyły, łapiąc rywalki na pojedyncze bloki!

Harmonogram sobotnich meczów:

10.00 Poznań - Białystok

12.00 ENERGA GEDANIA - Budowlani

16.30 Białystok - Budowlani

18.30 ENERGA GEDANIA - Poznań

Autor: www.energa-gedania.pl

Kluby sportowe

Zobacz także

Opinie (19)

  • Uwaga.

    Gratulacje dla Budowlanych...!!!!!!!!!!!! :)
    Kombolencje dla Pieska Leszka Milewskiego... :(

    • 0 0

  • do prezesa

    • 0 0

  • Gedanio zmień trenera

    prezesie pora pomysleć o nowym trenerze w Gedanii bo zawodniczki nowe już są tylko szkoda ich dla takiego trenera mecz z łodzią to porażka dla trenera

    • 0 0

  • do trenera Milewskiego

    trenerze zmień prawe skrzydło bo sobie nie radzi

    • 0 0

  • I co dalej zGedanią ale pośmiewisko

    • 0 0

  • a trener jak zwykle szuka winnych wszedzie tylko nie w u siebie. jeszcze nie dawno mowil ze na libero gra mloda, ktora sie przygotowywala cale lato. a teraz grzeje lawe

    • 0 0

  • LESZEK

    WSPOLCZUJE CI, ZNOW SIE NIE NAPRACOWALES

    • 0 0

  • Taki mecz z Łodzią to porażka dla kibiców. Pomogliście tym dziewczynom? Daliście im coś od siebie? Pooglądajcie sobie lepiej "Gwiazdy tańczą na lodzie" albo inny "Taniec z gwiazdami". SMS-a wyślijcie albo potańczcie przy telewizorze zamiast pieprzyć tu głupoty.

    • 0 0

  • Do KIEROWNIKA

    Widzę,że puszczają Ci nerwy.Miało być tak pięknie a wyszło całkiem do d-y.Gdyby nie cud w 3 secie z Poznaniem to czarna rozpacz.Ten zespół nie ma charyzmy,brak mu liderki.Nikt nie potrafi wyzwolić z nich drzemiącego potencjału,który bez wątpienia posiadają.Natalka N.zatraciła gzieś swój młodzieńczy polot.Zamyka oczy i wali na oślep.Kasia W jest za niska o kilka kilogramów,to już widać.Reszta też grała tylko przeciętnie.Moim zdaniem zespół od sierpnia nie zrobił kroczku do przodu.Powiem więcej...nie powiem.

    • 0 0

  • Jestem całkiem spokojny i oczekuję na odpowiedź na zadane przeze mnie pytania.

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane