- 1 Lechia po awans, ale bez kibiców (55 opinii) LIVE!
- 2 Lechia w ekstraklasie już w sobotę? (117 opinii)
- 3 Arka odpowiada na kontuzje. "To nie kryzys" (62 opinie)
- 4 Czy Wybrzeże ma pieniądze na juniorów? (135 opinii) LIVE!
- 5 Dramatyczna sytuacja w juniorskiej piłce (23 opinie)
- 6 Jak bardzo Arka skomplikowała sobie życie? (109 opinii)
Siatkarz, który tworzy coś wyjątkowego
Trefl Gdańsk
2015 rok był dla Mateusza Miki pierwszym w karierze, w którym znali go niemal wszyscy kibice siatkówki tak w Polsce, jaki na świecie. Przyjmujący mistrzów świata w minionym sezonie zdobył wicemistrzostwo kraju i Puchar Polski z Lotosem Treflem Gdańsk, a z reprezentacją stanął na trzecim stopniu podium w Pucharze Świata. Oczywiście nie mogło zabraknąć go w plebiscycie na Ligowca Roku w Trójmieście. Po pierwszym tygodniu głosowania siatkarz plasował się na 2. pozycji w stawce ośmiu nominowanych. Od was zależy, czy to on sięgnie po tytuł. Głosowanie trwa do południa 31 stycznia.
TUTAJ ODDAJ GŁOS NA JEDNEGO Z OŚMIORGA KANDYDATÓW
Marcin Dajos: Podstawowe pytanie ostatnich dni, które pada z ust fanów siatkówki to: jak z pana zdrowiem?
Nie jest tak źle, jak na początku wszyscy myśleli. Po jednym skoku na treningu poczułem duży ból. Utrudniał on mi poruszanie. Nie mogłem przez to zagrać w Rzeszowie i trzeba było zrobić badania. Po nich wyszło jednak, że po prostu potrzebuję kilku dni odpoczynku i opieki fizjoterapeutów. Nikt nie wie kiedy to ustąpi ból więc trudno mówić o konkretnej dacie powrotu. Może być to na mecz z zespołem z Modeny, za kilka dni lub po ponad tygodniu przerwy.
Wynika z tego, że chodzi o zbyt dużą intensywność meczów i treningów. Czy w związku z tym myśli pan o przerwie, na przykład od kadry, aby wrócić do pełni sił?
Jest to wynikające z przeciążenia, ale na razie nie wyobrażam sobie, żeby zrezygnować z kadry. Zobaczymy jak będzie wyglądało moje zdrowie, bo ostatnio rzeczywiście jest z nim różnie. Fajnie byłoby spędzić czas na treningach bez jakiegokolwiek bólu, ale na pewno przez niego nie opuszczę w tym momencie kolegów z klubu i reprezentacji.
DO 31 STYCZNIA TRWA GŁOSOWANIE NA LIGOWCA ROKU 2015. PO TYGODNIU WICELIDEREM BYŁ SIATKARZ LOTOSU TREFLA MATEUSZ MIKA
Już wcześniej grał pan ze stabilizatorem na prawym kolanie. To ma związek z obecnym urazem?
Nie do końca, choć pewnie jeden jest po części skutkiem drugiego. Odrobinę różnią się one, mam jednak nadzieję, że już za moment ich nie będzie.
Czyli szykuje się pan na najważniejsze mecze Lotosu Trefla, jak i kadry w turnieju eliminacyjnym do igrzysk olimpijskich, który w maju odbędzie się w Tokio. W Japonii będzie łatwo o awans?
Turniej nie będzie aż tak łatwy jak niektórzy przypuszczają. Głównie z tego względu, że trzeba będzie rozegrać aż 7 meczów. Także fizycznie trzeba przygotować się inaczej niż do zmagań w Berlinie, gdzie zagraliśmy 5 meczów. Z drugiej strony drużyny, z którymi będziemy grać na pewno nie są tak wymagające jak w europejskich eliminacjach, oczywiście poza Francją. Jak zagramy na swoim normalnym poziomie, nawet bez fajerwerków, to powinniśmy zdobyć bilety do Rio de Janeiro.
Co pan sądzi o zasadach eliminacji na igrzyska olimpijskie, są sprawiedliwe?
Nie do końca, gdyż w Europie jest więcej mocnych zespołów niż te, które zagrają w Brazylii. Oczywiście wiem, że każdy kontynent musi mieć reprezentanta i niech tak zostanie, ale organizatorzy powinni zmienić system tak, aby wszystkie najmocniejsze zespoły walczyły o medale olimpijskie.
SIATKARZE LOTOSU TREFLA AWANSOWALI DO PUCHARU POLSKI. URAZ MIKI NIEZBYT GROŹNY, ALE NA RAZIE NIE GRA
Teraz pana klub czeka gra o drugie miejsce w grupie Ligi Mistrzów. Może nastąpić to już w czwartek i z, czy bez Mateusza Miki?
Mój występ stoi pod znakiem zapytania. Jeżeli będzie taka możliwość, to na pewno znajdę się na boisku. Co do najbliższego rywala, to nikt z naszej drużyny nie podchodzi do zespołu z Modeny, czy do innej tak silnej, z pozycji przegranego. Oczywiście włoski zespół jest mocny i na 10 meczów pewnie wygrałby z nami 9. Ale może akurat w czwartek trafimy na ten jeden, w którym przegrają.
Co podczas meczu w Modenie, który przegraliście 0:3, było najbardziej zaskakującego w grze gospodarzy, którzy uważani są za jeden z najlepszych klubów w Europie?
Na pewno krótkie piłki grane przez Bruno Rezende i Luca Saatkamp. To znak rozpoznawczy tych dwóch zawodników. Grają ze sobą praktycznie przez cały rok więc mają dopracowane je do najmniejszego szczegółu. Nawet gdy wiemy, ze piłka zostanie posłana do Lucasa, to trudno go zatrzymać. Co do całego zespołu, to aby mieć z nim szanse, trzeba grać punkt za punkt. Jeśli odskoczy na bezpieczną przewagę, to zaczyna się zabawa po włoskiej stronie siatki, a tak jest nie do zatrzymania.
Dla pana jako przyjmującego ważne jest także zatrzymanie zagrań Earvina N'Gapetha. Co w nich jest wyjątkowego: siła czy technika?
Na pewno jest to zawodnik dysponujący dużą siłą. Często straszy mocną zagrywką, choć potrafi też ją skrócić. Ostatnio w Berlinie, gdy graliśmy z kadrą Francji bił wyłącznie mocno. Pamiętajmy jednak, że każdego siatkarza da się zatrzymać.
0:3 W RZESZOWIE BEZ MATEUSZA MIKI I SEBASTIANA SCHWARZA. SPRAWDŹ, TABELĘ NA PÓŁMETKU ROZGRYWEK
Jaki był dla pana 2015 rok?
Jeżeli chodzi o rozgrywki klubowe, to jak najbardziej udany. W końcu wywalczyliśmy Puchar Polski, wicemistrzostwo kraju i Superpuchar Polski. Jeżeli chodzi o ligę to trochę punktów pogubiliśmy na początku tego sezonu, ale rok zakończyliśmy jedynie z dwiema porażkami. Jeśli chodzi o kadrę, to zawsze brakowało czegoś w najważniejszej części turniejów. Ligę Światową przegraliśmy w półfinale z Francuzami jedynie dwoma punktami. W Pucharze Świata zabrakło nam trochę szczęścia, choć wyglądaliśmy całkiem dobrze.
W poprzednim roku również związał się pan dwuletni kontrakt z Lotosem Treflem. Oznacza to duże zaufanie dla klubu, czy dla trenera Andrei Anastasiego?
Zaufanie działa w obie strony. Dobrze się czuję w klubie. Podoba mi się jak jest budowany i to, że mogę brać udział w tworzeniu drużyny, która powinna na stałe zagościć w czołówce polskiej ligi. Lubię takie wyzwania. W tamtym sezonie zrobiliśmy dużą niespodziankę, ale nie ma co ukrywać, że nie dysponujemy tak dużym budżetem, jak drużyny z Rzeszowa, Bełchatowa czy Kędzierzyna-Koźla. Staramy się jednak pokazywać naszą grą i realizowanym projektem, że w Gdańsku mamy siatkówkę na wysokim poziomie. A to powinno przyciągać do nas coraz więcej dobrych siatkarzy. Takim magnesem na pewno jest także trener Anastasi. Dzięki temu wszystkiemu mam możliwość gry na najwyższym poziomie.
kolejność publikacji alfabetyczna
* ARIEL BORYSIUK: DZIĘKUJĘ ZA WSPARCIE. WRACAM DO KLUBU, W KTÓRYM SIĘ WYCHOWAŁEM
* RENAT GAFUROW: CHCĘ ZORGANIZOWAĆ TURNIEJ NA 10-LECIE STARTÓW W WYBRZEŻU
* MONIKA KOBYLIŃSKA: ROK JAK BAJKA. WIELE SPEŁNIONYCH MARZEŃ. KOLEJNE TO IGRZYSKA
* DOMINIK KOSSAKOWSKI: NOMINACJA TO ZASZCZYT ORAZ MOTYWACJA DO DALSZEJ PRACY
* FILIP MATCZAK: LICZĘ, ŻE JUŻ TERAZ BĘDĘ SZEDŁ TYLKO DO PRZODU
Kluby sportowe
Opinie (7)
-
2016-01-20 11:13
Glosujemy na Mikę!!!
- 22 0
-
2016-01-20 12:19
Wielki szacun!!!
- 19 0
-
2016-01-20 12:29
Bardzo podoba mi się gra Miki, trzymam kciuki i życzę zdrowia
- 17 0
-
2016-01-20 17:39
(1)
kto to jest Mika?
- 0 17
-
2016-01-20 19:20
Mika to profesor ucznia Matczaka!
- 6 0
-
2016-01-21 09:21
Dużo ZDROWIA (1)
Życzenia od Histmaga: Dziś życzenia składamy nie tylko wszystkim babciom. Swoje 25 urodziny obchodzi Mateusz Mika, polski siatkarz, grający na pozycji przyjmującego. Urodził się 21 stycznia 1991 w Kobiernicach. 17 marca 2010 r. otrzymał powołanie od Daniela Castellaniego do Kadry Polski na Ligę Światową 2010. Zadebiutował w kadrze Polski w meczu towarzyskim z Francją. Wraz z reprezentacją Polski, wywalczył złoty medal Mistrzostw Świata 2014. W reprezentacji Polski rozegrał do tej pory 74 mecze. Panie Mateuszu, wszystkiego najlepszego z okazji urodzin od Histmaga!
- 2 0
-
2016-01-21 20:33
Dołączam się do życzeń!
Świetny zawodnik i nawet nie taki stary ;) wszystko przed nim xD GŁOSUJEMY NA MIKĘ!!!!! :D
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.