Trening strzelecki piłkarzy Arki Gdynia przed meczem z liderem ekstraklasy
Marcus mógł o rok szybciej niż Arka Gdynia wrócić do ekstraklasy. Latem 2015 roku widziała go w swoim składzie Jagiellonia Białystok. Jednak Brazylijczyk nie żałuje, że został nad morzem. W poniedziałek będzie chciał utwierdzić wszystkich w słuszności tego wyboru. Na stadion przy ul. Olimpijskiej 32-latek jako kapitan wyprowadzi żółto-niebieskich na mecz z zespołem, który po 18 kolejkach otwierał tabelę ekstraklasy.
CZY ARKA MOŻE POKONAĆ JAGIELLONIĘ? MICHAŁ MARCJANIK: WSZYSTKO JEST MOŻLIWE
Jacek Główczyński: Po awansie do półfinału Pucharu Polski oraz pierwszej wygranej w ekstraklasie od 8 kolejek super nastroje wróciły?
Marcus: Super raczej nie, bo ileś tych punktów uciekł bezpowrotnie w lidze. Jednak na pewno jest przyjemniej pracować, gdy się wygrywa. Atmosfera robi się inna.
Jaka była atmosfera w szatni, gdy Arce nie szło?
Cały czas była dobra. Jednak nie można było się w cieszyć w szatni, czy nawet później bawić się, jak nie ma wyniku. To siedziało w głowie. Jeżeli nie idzie, to każdy gdzieś zaczyna szukać nawet na własną rękę - w czym jest problem, albo nawet kto jest winny? Widzieliśmy przecież, że sytuacja w tabeli stawała się kiepska. Ale to już za nami. Są znów wygrane i można okazać radość.
Skoro atmosfera w drużynie była zawsze dobra to co sprawiło, że nagle udało się wrócić do wygranych?
Nie ma tu żadnej tajemnicy. Po prostu zaprocentowała praca, którą wykonujemy na co dzień. W piłce już tak bywa, że po dobrym przychodzi słabszy okres i potem znów karta się odwraca. U nas tak właśnie wydarzyło się jesienią. Teraz powoli ponownie wracamy do lepszej dyspozycji, a wraz z nią przychodzą wyniki. A wiadomo, że jedno ciągnie drugie.
PIŁKARZE I TRENERZY PO ZWYCIĘSTWIE ARKI W CHORZOWIE
Nie patrzymy, że przyjeżdża lider. Podchodzimy do meczu normalnie, tak jak do każdego innego. Pracujemy tak, aby w poniedziałek walczyć o zwycięstwo. Musimy się jak najlepiej przygotować do tego przeciwnika i być maksymalnie skoncentrowani.
Od kilku tygodni Jagiellonia zmienia się na prowadzeniu z Lechią Gdańsk. Czy w związku z tym może być to równie twardy mecz jak ten, który zagraliście w derbach Trójmiasta, remisując 1:1?
Nie wiem. Każdy mecz zazwyczaj jest inny tak co do przebiegu jak i wyniku. Najważniejsze, abyśmy dali z siebie wszystko, by po spotkaniu nie żałować, że coś można było zrobić lepiej, czy to podczas samej gry, czy w tygodniu poprzedzającym mecz z Jagiellonią.
TADEUSZ SOCHA PO AWANSIE DO PÓŁFINAŁU PUCHARU POLSKI: ZAISTNIELIŚMY. TRENER MA WYBÓR
Marcus da Silva Marcus

Dane:
- ur.:
- 1984-03-29
- wzrost.:
- 182
- waga.:
- 68
MAJ 2015: MARCUS ZDRADZIŁ NAM, ŻE ROZMAWIAŁ O TRANSFERZE Z MICHAŁEM PROBIERZEM
1,5 roku temu rozmawiał pan z trenerem Michałem Probierzem o przenosinach do Białegostoku. Nie żałuje pan, że teraz z Jagiellonią nie walczy pan o tytuł mistrza Polski?
Nie ma czego żałować. W Arce gram już od kilku sezonów. Jestem z tego powodu szczęśliwy i zadowolony.
Także z dorobku bramkowego jesieni chyba może mieć pan satysfakcję? Gdy w sezonie 2010/11 rozegra pan w ekstraklasie 20 meczów w GKS Bełchatów nie udało się panu strzelić żadnego gola, a teraz jest ich już siedem w lidze i jeszcze jeden w Pucharze Polski.
Jeśli się uda strzelić, to zawsze jest radość. Cieszy każda bramka. Na wszystkie zawsze ciężko pracuję na treningach.
Tak Marcus strzelił pierwszego gola w ekstraklasie. Łącznie w barwach Arki Gdynia we wszystkich rozgrywkach zdobył 47 bramek
Aż 6 goli strzelił pan z karnych. Nie boi się pan, że przy tak częstym egzekwowaniu jedenastek w końcu bramkarze pana rozszyfrują?
Staram się zmieniać poruszanie się, gdy podbiegam do piłki, balansuje to w prawo to w lewo. To wszystko muszę wytrenować, by podczas meczu nie zawieść drużyny i siebie.
Ile ma pan ulubionych miejsc w bramce, w które najchętniej pan kieruje piłkę z karnych?
Jest trochę. Ale nie będę mówił o tym, bo rywale mogą przeczytać.
MECZ ARKA - JAGIELLONIA BEZ KIBICÓW NA TRYBUNIE GÓRKA I W SEKTORZE GOŚCI