Kapitan hokeistów MH Automatyki Jan Steber w imieniu zespołu skierował list otwarty do prezesa GKS Stoczniowca Marka Kosteckiego i apeluje o utrzymanie dotychczasowych cen za wynajem hali "Olivia". - Mamy najlepszą frekwencję w kraju i znakomitych wychowanków, którzy czekają na możliwość powrotu, a budżet potrzebny do walki o medale jest zdecydowanie mniejszy niż w innych wiodących zespołowych dyscyplinach. Możemy być jak czeska Kometa Brno, która po ciężkich latach zdobyła w tym roku mistrzostwo kraju. Przestańmy rzucać sobie kłody pod nogi - mówi Czech z polskim paszportem. Do władz Gdańska o większe wsparcie dla klubu zwracają się kibice, którzy w internecie umieścili petycję.
Aktualizacja, godz. 14:30 Władze Gdańska z zajęciem stanowiska w sprawie napiętej sytuacji na linii GKS Stoczniowiec - MH Automatyka Gdańsk zamierzają wstrzymać się do poniedziałku. Taką informację przekazała nam Magdalena Skorupka-Kaczmarek, Rzecznik Prasowy Prezydenta Gdańska.
W czwartek Pomorski Klub Hokejowy 2014 odpowiedzialny za ligowy zespół MH Automatyki Gdańsk opublikował oświadczenie dotyczące nieudanych negocjacji z GKS Stoczniowcem, zarządcą hali "Olivia" odnośnie wynajmu obiektu na kolejny sezon. Zarząd spółki zwrócił się w nim m.in. do władz Miasta Gdańska o interwencje i pomoc w polubownym rozwiązaniu sprawy. Według naszej wiedzy, że decyzja w tej kwestii ma zapaść jeszcze w piątek.
Biernie na rozwój sytuacji nie czekają najbardziej zainteresowani, czyli... sami gdańscy hokeiści. Jeszcze w czwartek wieczorem do prezesa GKS Stoczniowca Marka Kosteckiego skierowany został list otwarty podpisany przez kapitana drużyny Jana Stebera. Czytamy w nim m.in:
"Docierające do nas obecnie informacje o kolejnych podwyżkach cen dla naszego klubu i związana z tym groźba wycofania zespołu z rozgrywek, każą nam wątpić w sens naszej pracy przez ostatnie 3 lata. Nasze poświęcenie, zaangażowanie i wyrzeczenia mogą pójść na marne. Decyzja skutkująca wycofaniem naszej drużyny z rozgrywek PHL na lata zepchnie hokej w Gdańsku na margines, co najlepiej było widać, gdy przez kilka lat w naszym mieście nie było hokeja na profesjonalnym poziomie. Nam będzie ciężko wytłumaczyć to naszym rodzinom, które mamy na utrzymaniu. Wszyscy będziemy też winni logiczne wytłumaczenie tej sytuacji kibicom i całej społeczności skupionej wokół hokeja. Wierzymy jednocześnie, że tak nie musi być, że stać Pana na spojrzenie ponad własny interes i przynajmniej utrzymanie dotychczasowych cen".
Steber obawia się, że w przypadku braku kompromisu w sprawie cen za wynajem hali, gdański hokej ponownie zapadnie w letarg na długie lata, tak jak to było po zlikwidowaniu seniorskiego zespołu GKS Stoczniowca. Czech z polskim paszportem aby zagrać w decydujących o utrzymaniu w elicie meczach, przełożył nawet operację kolana. Z tym, że przyszłość zespołu stoi pod znakiem zapytania, nie może się pogodzić.
- Graliśmy z kontuzjami, nie oszczędzaliśmy się. Nie przeszkadzało nam, że jako zawodnicy musieliśmy płacić za parking przyjeżdżając na treningi. Nie przeszkadzała nam mała szatnia, którą sami remontowaliśmy, ani grzyb pod prysznicem. Cieszyliśmy się, że możemy grać dla Gdańska, bo niemal cały zespół to chłopaki stąd. Wielu z nas płakało ze szczęścia, gdy wywalczyliśmy utrzymanie w lidze. Teraz przygotowujemy się sami do sezonu, choć nawet nie mamy kontraktów. To wszystko ma pójść na marne, bo zarządca hali zaoferował ceny z kosmosu? - pyta kapitan MH Automatyki. Czech apeluje nie tylko do prezesa Kosteckiego, ale i do władz Miasta i potencjalnych sponsorów, którzy mogliby wesprzeć drużynę. Jego zdaniem, atutem Automatyki są przede wszystkim kibice oraz przywiązani do Gdańska hokeiści - ci którzy są już w zespole oraz ci, którzy mogą wrócić nad morze, jeśli tylko klub będzie dysponował odpowiednimi funduszami.
- Mamy najlepszą frekwencję w lidze, lepszą niż czołowe zespoły w kraju. Na mecze o utrzymanie potrafiło przyjść 3000 widzów, choć w sezonie zasadniczym zagraliśmy słabo. Co by było, gdybyśmy grali o mistrzostwo? Nie potrzebujemy wielkich pieniędzy. Chcemy tylko, aby ceny wynajmu hali pozostały na dotychczasowym poziomie. Z budżetem rzędu 3 milionów zł możemy już bić się o medale, a z 3,5 mln zł o mistrza. W innych wiodących sportach zespołowych to niemożliwe przy takich środkach. Jeśli utrzymamy dotychczasowy skład, a wrócą do nas zawodnicy pokroju Macieja Urbanowicza, Jarosława Rzeszutko czy Mikołaja Łopuskiego, możemy mieć tu wielki hokej. To jest możliwe. Dzieci muszą mieć swoich lokalnych idoli, inaczej hokej tu umrze i nikt nie będzie chciał go trenować. Proszę, nie rzucajmy sobie kłód pod nogi - mówi urodzony w Ostrawie napastnik, który w 2015 roku po raz drugi osiedlił się w Gdańsku i tu chce zakończyć karierę.
Zdaniem Jana Stebera doping na meczach gdańskich hokeistów, mógłby wyglądać jak w Brnie, gdyby tylko walczyli o medale. Niestety, teraz walczą o to, aby w ogóle wystartować w rozgrywkach.
Historia gdańskiego hokeja w ostatniej dekadzie jest naprawdę trudna. Steber przywołuje jednak przykład Komety Brno, która po latach starań w 2009 roku awansowała do czeskiej elity. Choć od tego czasu trzykrotnie była bliska spadku, zawsze utrzymywała się w rozgrywkach, a w tym roku sięgnęła po mistrzostwo kraju.
- Sprzedają po 7000 karnetów na sezon. Mają oddanych kibiców, którzy mogą oglądać w akcji wychowanków. Jak patrzę na nich to widzę nasz klub, jakim może być za jakiś czas. Możemy być jak Kometa. Mamy nawet te same biało-niebieskie barwy. Gdański hokej ma ogromny potencjał i aby go uwolnić, wcale nie potrzeba ogromnych pieniędzy. To nie do pomyślenia, że teraz drżymy o to czy w ogóle wystartujemy w rozgrywkach - kończy Steber. O wsparcie finansowe dla klubu apelują także kibice. W internecie podpisać można petycję do władz Gdańska. W poniedziałek o godz. 18:30 ma dojść natomiast do konferencji prasowej MH Automatyki w Ergo Arenie.
Wsparcie finansowe dla MH Automatyki Gdańsk - petycja kibiców do władz Miasta Gdańska My kibice, sympatycy sportu, zawodnicy i zarząd Klubu MH Automatyki Gdańsk, zwracamy się do Pana Prezydenta Pawła Adamowicza, oraz Radnych Miasta Gdańsk z petycją o przeznaczenie znacznie większej kwoty w budżecie Miasta Gdańsk na wsparcie gdańskiego klubu hokejowego MH Automatyka Gdańsk.
Nasza drużyna utrzymała się w poprzednim sezonie w lidze i występuje w najwyższej klasie rozgrywkowej w hokeju na lodzie w kraju i walczą o najwyższe cele. Biorąc pod uwagę nasze obecne starania zarządu jak i kibiców oraz predyspozycje do dalszego kształtowania rozwoju sportowego drużyny seniorskiej, młodzieży i dzieci, w których największą liczbę stanowią wychowankowie klubu GKS Stoczniowiec Gdańsk oraz MH Automatyki Gdańsk, prosimy o znacznie większą pomoc finansową abyśmy mogli dalej kontynuować drogę do sukcesów i ulepszać poziom sportowy zawodników z potencjałem i chęcią do grania na kolejne sezony. Serce do walki, ambicja, potencjał drużyny oraz fachowa ręka trenera pozwala na patrzenie w przyszłość z dużymi nadziejami na osiąganie coraz lepszych wyników sportowych.
Wsparcie klubu MH Automatyki Gdańsk to solidna inwestycja w upowszechnianie sportu na terenie naszego miasta oraz promowanie Miasta Gdańsk w całym kraju. Bardzo prosimy o pozytywne rozpatrzenie naszej prośby.
Nie wszyscy mieli cierpliwość czekać na rozstrzygnięcie napiętej sytuacji w Gdańsku. Napastnik Mateusz Gościński, który minionym sezonie rozegrał dla MH Autoamatyki 39 spotkań zdobywając 11 bramek i 12 asyst, przeniósł się do GKS Tychy. Obrońca Patryk Wsół (29 meczów, 2 bramki, 4 asysty) związał się natomiast z Podhalem Nowy Targ. Inny defensor Arkadiusz Nowak (39 meczów, 1 bramka, 6 asysty) przeniósł się z kolei do Jastrzębia.
To jest jak walenie głową w mur. Nikogo nie obchodzi przecież, że absolutną prawdą jest gra za darmo w pierwszych dwóch sezonach. W tym kraju jak nie ukradniesz to nie będziesz miał.
Całe starania idą na marne.
A Spaślak śmieje się prosto w twarz.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
