- 1 Lechia dostała licencję, ale i karę (29 opinii)
- 2 Momoa spotkał się z Michalczewskim (44 opinie)
- 3 Neptun gotowy już na derby. A ty? (37 opinii)
- 4 Sędzia z finału MŚ 2022 wraca na derby (40 opinii)
- 5 Nowy silnik i chęć zwycięstwa żużlowców (17 opinii) LIVE!
- 6 Żużel. Awans Kasprzaka i dwucyfrówki (98 opinii)
Kolejny list otwarty do prezydenta Gdańska
Poniżej przedstawiamy obszerne fragmentu listu otwartego, który na ręce prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza skierował Wojciech Stachowiak. Pismo traktuje m.in. o kosztach, które ponoszą rodzice, jeśli ich pociechy decydują się na treningi hokeja bądź łyżwiarstwa figurowego. Tradycyjnie wyróżnienia pochodzą od redakcji. Jednocześnie Michał Śmigielski autor wystąpienia w sprawie Stoczniowca do władz miasta z ubiegłego tygodnia poinformował nas, że na razie nie otrzymał żadnej odpowiedzi na podniesione kwestie
.Jestem ojcem dwójki dzieci zaangażowanych akurat w dyscypliny nieodzownie, w warunkach Gdańska, związanych z bytem Hali Olivia i Klubu GKS "Stoczniowiec". Sam w latach 70-tych i 80-tych trenowałem łyżwiarstwo figurowe w tym klubie.
Po kilku latach reprezentowania Polski w innej dziedzinie sportu - lekkoatletyce wróciłem na Halę Olivia jako uczestnik Trójmiejskiej Amatorskiej Ligi Hokeja na Lodzie. W roku 2008 zorganizowałem sekcję hokeja na lodzie w Malborku - Bombek Malbork i w tym samym roku zostałem członkiem zarządu Pomorskiego Okręgowego Związku Hokeja na Lodzie, gdzie wraz ze śp. Redaktorem Jackiem Kamińskim próbowaliśmy spopularyzować hokej na lodzie wśród młodzieży.
W tym także roku wspólnie z Prezesem Sopockiego Klubu Hokejowego Michałem Śmigielskim oraz kolegami z klubu utworzyliśmy Organizację Pożytku Publicznego, która co roku zapewnia sprzęt, obiady i koszty wyjazdów dla kilkoro dzieci z domu dziecka, które uprawiają hokej. Wiele tu wymieniłem, ale nie dla splendoru, lecz po to, aby uzasadnić, że mam prawo i wiedzę wypowiadać się na temat tego, co się dzieje w klubie i jak powinno wyglądać prawidłowe jego funkcjonowanie.
Wstępem do przyjęcia i zainteresowania dzieci sportem, a w szczególności hokejem lub łyżwiarstwem figurowym jest przyjemnościowe prowadzanie dzieci w wieku przedszkolnym na tzw. szkółki. Oczywiście jest to możliwe tylko wtedy, kiedy pomysłodawcą organizowania czasu dziecka jest rodzic, który albo wcześniej trenował tę dyscyplinę, albo pokątnie się o tym, właśnie od byłych zawodników, dowiedział.
Śmiem wątpić, aby rodzice przyprowadzili dzieci na szkółkę z powodu sprawnie przeprowadzonej akcji marketingowej promującej tą dyscyplinę na terenie Gdańska i okolic. Dla dzieci w tym wieku niewiele trzeba i z biegiem miesięcy i rywalizacji chwytają bakcyl sportowy. Od samego początku rodzic musi aktywnie uczestniczyć w organizowaniu logistycznym zajęć sportowych.
Na tym poziomie oczywistym jest fakt, że za sprzęt w całości płacą rodzice. Zdziwienie przychodzi później. Otóż w pierwszej klasie podstawówki dzieci dowiadują się, że nie są członkami "Stoczniowca", gdzie grają ich idole z pierwszej drużyny, a jakiegoś tworu, który nazywa się UKS.
Potem zdziwienie przechodzi na rodziców, a następuje to w momencie, gdy dowiadujemy się, że wszystkie wyjazdy i zawody musimy organizować my jako rodzice. Oczywiście można tego nie robić, ale musielibyśmy wtedy przekazać informację naszym dzieciom, że niestety do klasy 5 nie będą mogli brać udziału w zawodach. No i właśnie dla dzieci organizujemy zawody.
Jedni rodzice bardziej - inni trochę mniej są zaangażowani, ale zawsze płacą za wszystko. Przykładowo za wyjazd do Podhala Nowy Targ musimy zapłacić około 500 PLN od zawodnika, a wyjazdów na południe lub za granice jest kilka w roku.
Trzeba przyznać, że na tym etapie hokejowym nasi chłopcy zazwyczaj wygrywają z wszystkimi drużynami w Polsce, a i zdarzają się wygrane z drużynami z Czech i Niemiec. Do tego momentu za wszystko w całości płacimy my i jesteśmy odpowiedzialni za wszystkie wyjazdy.
Jesteśmy odpowiedzialni, bo jeden z rodziców każdego dziecka musi być członkiem UKS (Uczniowski Klub Sportowy). W 5 klasie szkoły podstawowej działalność UKS nie obejmuje już chłopców i muszą przejść pod skrzydła klubu GKS "Stoczniowiec".
Zgodnie z tym co było wcześniej w UKS rodzice się organizują i logicznym wydaje się fakt, że automatycznie jeden z rodziców powinien być członkiem klubu. Niestety, w tym momencie dowiadujemy się, że nie mamy prawa być członkami rzeczywistymi klubu. Przypominam, że jest to klub, w którym są nasze niepełnoletnie dzieci!!!
Oczywiście tego prawa nie mamy, ale daje się nam prawo do innych rzeczy takich jak: prawo do płacenia za sprzęt dzieci, prawo do płacenia za wyjazdy. Z przykrością też dowiadujemy się - jak w bieżącym sezonie, że nasze dzieci w tym roczniku nie zostały wpisane do Ligi Pomorskiej.
Ligi, bez której meczów nie mogą rozgrywać, a w której udział biorą drużyny z Torunia, Łodzi i Warszawy. Dziwne to wszystko zważywszy, że drużyna Stoczniowca w tych rocznikach walczy o medale Mistrzostw Polski i zazwyczaj o ten ze złota.
W latach następnych rozwoju zawodnika następuje marazm i narastające zniechęcenie wynikające z tego, że coraz mniej jest wyjazdów, coraz mniej wygranych meczów i jak zwykle zero zaangażowania klubu w sprawy zawodników. Zostają wtedy w drużynie albo zapaleńcy albo ci, którzy mieli pecha być zdolnymi zawodnikami i maja jeszcze nadzieję, że w przyszłości wyjadą za granicę lub do innego klubu.
Potem chłopcy, a właściwie już mężczyźni, spotykają się z rzeczywistością klubu. Spotykają się z lekceważeniem przez Prezesa, z wymuszoną podległością wobec włodarzy klubu z zagrożeniem utraty możliwości uprawiania ulubionego sportu. Potem tym chłopakom umożliwia się granie w lidze za kilkaset PLN na miesiąc.
Po tylu latach wyrzeczeń i ciężkich treningów chłopak na starcie życiowym dostaje "obuchem w głowę" i od tej pory wie, że jedynym jego właścicielem jest Prezes, bowiem z powodu nakładów, jakie niby poniósł klub na wyszkolenie młodzieży nie jest możliwe przejście do innego klubu z perspektywami na godne życie.
W momencie chęci przejścia do innego klubu - występuje się o kilkadziesiąt tysięcy PLN odstępnego za wyszkolenie zawodnika, którego w rzeczywistości sponsorowali rodzice, a za etat trenera płaciła...szkoła sportowa!
Taką drogę przeszło wielu zawodników za czasów prezesowania Pana Marka Kosteckiego. Wspomnę tylko garstkę tych, którzy odeszli: Filipa Drzewieckiego, Adama Bagińskiego czy Piotra Kosedę.
Tak naprawdę szkoleniem zajmuje się szkoła i jej trenerzy oraz rodzice. Trenerzy zatrudnieni są na etatach szkolnych i dwoją się i troją, aby dać tym chłopakom szanse sportowe. A co dał klub??? No właśnie co dał, bo jak widać Miasto jest zadowolone ze szkolenia, ale zawodnicy i rodzice nie widzą w tej roli klubu Stoczniowiec!
Łyżwiarstwo Figurowe zaczyna się od szkółki. Następnym krokiem jest szkoła sportowa nr 35 i ciężkie, jak na dzieci, treningi. Nie ma tu UKS-ów, bo taka jest specyfika tego sportu i jest on sportem indywidualnym. Oczywiście wszystko, tak jak w hokeju, zależy od nastawienia rodziców. Jeśli rodzic ma pieniądze i zapał to inwestuje w wyjazdy , sukienki i łyżwy, co w przypadku tej dyscypliny stanowi wydatek 5000 PLN rocznie.
Dzieci jeżdżą i startują, a większość wydatków pokrywana jest z funduszy własnych. Oczywiście rodzice też nie mają prawa być członkami rzeczywistymi klubu i nie maja wpływu na stowarzyszenie i los własnych dzieci.
Na podkreślenie zasługuje fakt, że dzieci przebierają się w jednej szatni w ścisku godnym wagonu metra i nosząc swój sprzęt codziennie do szkoły. Dzieci nie mają szafek na łyżwy, a w szatniach panuje stęchlizna. W wieku 16-17 lat niestety większość zawodników kończy tą dyscyplinę. Powodem jest zazwyczaj brak perspektyw i brak finansów na dalsze jej uprawianie.
Obie te dyscypliny należą do tzw. Sportów drogich i bez odpowiednich programów promocyjnych i dotacyjnych nie maja racji bytu. Są to jednak sporty, które w kręgach sportowych uważane są za dyscypliny, które najbardziej wszechstronnie rozwijają dzieci. W tych dyscyplinach najprościej jest zapobiec degeneracji młodzieży takimi plagami jak dopalacze, alkohol czy narkotyki. Między innym z tego powodu zdecydowałem się dać dzieci do szkoły sportowej.
Po takiej wycieczce przez tzw. "Pomocną dłoń klubu" rodzą się w rodzicach różne myśli dotyczące tego, czy właściwą drogę obrali dla swych dzieci. Wielokrotnie dyskusje były zażarte, ale zawsze jednogłośnie stwierdzamy, że droga jaką obraliśmy jest słuszna i poparta mocnymi wartościami, ale spaczona jest jedynie poprzez fatalny sposób zarządzania klubem.
Rodzi się także pytanie zasadnicze o sens istnienia klubu w takiej formie? W obecnej sytuacji przecież klub nie jest w stanie spełnić wymagań swojego statutu w punkcie 10. W punkcie tym wymienione są cele klubu i w dość zakamuflowany sposób określono, że celem klubu jest upowszechnianie kultury fizycznej. Jak klub może to spełnić, gdy nie zatrudnia trenerów? Staje się jasne zatem, że klub jest dla zatrudnionych w klubie, a nie dla młodzieży jak pewnie przekonuje Pan Kostecki urzędników w UM Gdańska.
Jak maja się czuć łyżwiarze figurowi, gdy po paru latach trenowania dowiadują się w wieku dorosłym, że Prezesem ich sekcji był od wielu lat Pan Aleksander Gosk, którego nie widzieli nigdy, a twarz mogą kojarzyć tylko z telewizji.
Jak maja się czuć dorośli już hokeiści, którzy pierwszy raz biorą udział w wyborach Prezesa jako członkowie klubu i widzą, co się tam wyprawia. Kandydat zawsze jest jeden i ten sam, kontrkandydatów nie wpuszcza się na salę.
Dla osób związanych z klubem i chcących coś poprawić, nie jest dziwny nawet fakt, że Prezes co cztery lata jest wybierany jednogłośnie. Dla nas to nie dziwne, bo znamy ten układ i jesteśmy skrępowani niemocą, ale dla ludzi takich jak Pan, działających w strukturach demokratycznych i dla których system demokratyczny to codzienność - sytuacja taka powinna być alarmem.
Jeżeli Prezes jest od jakiegoś czasu wybierany jednogłośnie przy nie pozytywnych opiniach ludzi z zewnątrz to jest to dowód, że tak sobie podporządkował wyborców, że są od niego zależni.
Wychowankowie Stoczniowca promują obecnie Miasta: Toruń, Tychy, Jastrzębie czy Kraków. Przecież Hala Olivia jest własnością miasta i skoro klub ją wykorzystuje i na podstawie punktu 36.4 statutu odpowiada za gospodarkę majątkową, to Miasto przy takich uchybieniach w zarządzaniu budynkiem, jakie ma miejsce teraz powinno reagować.
Prezes w swoim komentarzu na list otwarty Michała Śmigielskiego mówi o powołaniu komisji, która ma zbadać szkody wyrządzone przez ostatnie deszcze. Pragnę zauważyć, że pierwsze podtopienia hali miały miejsce już w sierpniu i do tej pory nikt nic nie zauważył?
Klub Stoczniowiec staje się przedsiębiorstwem, w którym podstawą działania jest zarobienie na pensje zgromadzonej rzeszy pracowników. Pracowników, których z pewnością jest zbyt wielu. Gdzieś już zaginęły w tej pogoni za pieniędzmi cele statutowe klubu.
Na podobnych obiektach w Niemczech zatrudnionych jest około 15 pracowników, a Prezes Kostecki zatrudnia ich około 80. Wszystkich trzeba opłacić i każdy ma wymagania, a na młodzież i rozwój hokeja - nie bardzo wystarcza. Mam wrażenie, że pomysły na prowadzenie klubu się wyczerpały zarówno Prezesowi jak i Zarządowi Klubu.
Pragnę także zawiadomić Pana, że jako rodzice składamy w następnym tygodniu dokumenty do Zarządu klubu z prośbą o przyjęcie nas w poczet członków rzeczywistych klubu Stoczniowiec. Chcemy mieć kontrolę nad tym co się wyprawia z naszymi dziećmi i skoro członkami klubu są przykładowo dziewczęta z drużyny "Stoczniowca", które mają skończone jedynie 18 lat i już w takim wieku są "Delegatkami" (częściowo decydują o losie naszych dzieci) to znaczy, że my jako rodzice też zasługujemy na ten przywilej.
Czy te dziewczęta mają ten przywilej dlatego, że trenerem tej grupy jest... Artur Kostecki - syn prezesa? GKS Stoczniowiec, który jednoznacznie wszystkim kojarzy się z hokejem, ma również pozyskaną ostatnio sekcję siatkówki. Co ciekawe to sekcja siatkówki, ma więcej delegatów niż pierwsza drużyna hokeja...
Informuję też, że jeżeli Zarząd Stoczniowca nie podejmie decyzji pozytywnej o przyjęciu rodziców grup młodzieżowych, my jako rodzice będziemy chcieli porozmawiać na ten temat z Panem oraz z Kuratorium Oświaty.
Niezależnie od wszystkiego proszę o umożliwienie spotkania się z Panem, gdyż sprawy wyszkolenia dzieci i samego obiegu szkoleniowego są w zagrożeniu, a wszystkiego co wiemy nie możemy napisać i wymaga to spotkania w ścisłym gronie zainteresowanych.
Z poważaniem
Wojciech Stachowiak
Członek klubu Stoczniowiec Gdańsk Sekcja Łyżwiarstwa Figurowego
Członek Okręgowego Związku Hokeja na Lodzie
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Kluby sportowe
Opinie (239) ponad 10 zablokowanych
-
2010-10-05 11:45
veto (1)
robert czemu tyle tego czytasz i nie mozesz skupic sie na pracy.telefon twoj tez czesciej dzwoni w sprawach hokeja a nie sluzbowych. irytuje nas to, bo to nieprofesjonalne i nie daje w ogole dobrego przykladu
- 0 2
-
2010-10-05 15:54
dajcie mu spokój
dajcie mu spokój dzwonią w słusznej sprawie;-)
- 0 0
-
2010-10-05 11:49
KASA MISIU KASA (1)
Jeżeli zawodnik w wieku 23 lat chce odejść z klubu bo w stoczni zarabia 2000zł to Kostecki żąda 120000zł odstępnego to rodzic powinien dostać 60000zł.
Były zawodnik zniszczony przez Prezesa Kosteckiego.- 4 1
-
2010-10-05 14:23
jaki zawodnik?
Skoro byly zawodnik, to chyba nie masz obaw, ze Ci zagrozi lub namiesza Prezes K. Wiec pisz po imieniu i nazwisku.
- 1 0
-
2010-10-05 11:51
Z tego wynika że odstępne powinno być przelane na konto Miasta a nie Klubu
- 3 0
-
2010-10-05 12:14
Tu nie ma co dyskutowac, tu trzeba n....ć i działać! Brawo Nurek Brawo Smiglo!Jak kilkaset osob wejdzie na walne to im palki zmiekna! Panu Prezesowi trzeba zlozyc "propozycje nie do odrzucenia"
- 4 0
-
2010-10-05 12:39
(4)
Trener O: Czasem, aż oczy bolą patrzeć jak się przemęcza, dla naszego klubu, prezes Kostrecki, naszego klubu “Stoczniowiec”. Ciągle pracuje! Wszystkiego przypilnuje i jeszcze inni, niektórzy wtykają mu szpilki. To nie ludzie - to wilki! To mówiłem ja – Trener O, trener ekstra klasy. Niech żyje nam prezes sto lat !!!
Trener O: To jeszcze ja – Trener O, bo w zeszłym tygodniu nie mówiłem, bo byłem chory. Mam zwolnienie. Łubu dubu, łubu dubu, niech żyje nam prezes naszego klubu. Niech żyje nam. To śpiewałem ja – Trener O
Kostrecki:Zamknij za mną !
: Co ci się stało ?!
Biesiadecki : Ssssłuchaj ! Jak ty wyszedłeś, wbiegł tu jakiś facet i zaczął gadać do szafy wierszem, a potem zaśpiewał piosenkę na twoją cześć.
Kostrecki: Piosenkę ?
Biesiadecki: Gdybyś słyszał te bzdury…
: Łubu dubu, łubu dubu, niech żyje nam prezes naszego klubu. Niech żyje nam.
Kostrecki: To Trener ekstra klasy - dobry trener !
Biesiadecki: To się nagrało ?!
Kostrecki: Nie tylko to !!!
: Warunki na zgrupowaniach mieliśmy bardzo dobre! Wszystko to zasługa naszego prezesa i nie jest prawdą, że nad taflą dach przeciekał! Szczególnie, że prawie nie padało! Prezes dba o nas jak ojciec najlepszy! Pre…
Biesiadecki: Po co to ?
Kostrecki: Chcesz zobaczyć z poprzednich lat ?
Biesiadecki: Aha… a oni nie wiedzą, że to się nagrywa ?
Kostrecki: Oczywiście, że wiedzą ! Powiedziałem im o tym. Jeśli ktokolwiek chce przekazać jakąś krytyczną uwagę o mnie, o mojej pracy, jakąś skargę, a mnie akurat nie ma, może w każdej chwili wejść i nagrać ... co mu leży na wątrobie.
Biesiadecki: Ale oni mogą kadzić ci, kłamać mogą, upiększać !
Kostrecki: A po co by mieli ? Przecież i im i mnie chodzi tylko o dobro naszego klubu. Szczerość w naszym klubie to norma !
Proste!!!!! Gdyby Prezes miał szafę to listów by nie było ;)- 12 0
-
2010-10-05 14:31
a nie lepiej napisac cos normalnego? (1)
np. statut? albo wizje kierowania klubem(stowarzyszeniem) i mieć odwagę stanąć do konkursu?!
- 0 0
-
2010-10-05 20:04
stanąć se można, pod halą
3/4 mających prawo głosu siedzi u kostka w kieszeni
- 0 0
-
2010-10-06 12:02
(1)
Jak stanąc do konkursu jak trzeba wybrać najpierw delegatów. Delegatów Kostecki ma wszystkich podległych i dlategi w wyborach dostaje 100 % głosów. Kostecki skończył pewnie szkolenie u Łukaszenki.
- 0 0
-
2010-10-06 15:10
Jakby się szkolił u Łukaszenki to hokej byłby potęga i BASTA!
- 0 0
-
2010-10-05 13:35
do TV z tym!
ta cała sprawa nadaje się do interwencji albo innego tego typu programu co by Kostka trochę z kamerą ponachodzili:)
- 5 0
-
2010-10-05 13:41
stoczniowiec do remontu
Kostecki wielu z urzędu ma w kieszeni,hojny panisko sam brał ale i innym dawał,że
nie wspomnę krzysztofa M. wybitnego naczelnika,o tym wszystkim co się teraz
pisze urzędnicy już dawno wiedzieli ale cóż,ręka rękę myje,kruk krukowi itd. a
Adamowicz fajny gość tylko że mu -ujowych urzędników nawsadzali,niby ma doradców,też z układu ,oj nawiało plew do urzędu nawiało,trzeba mocno wietrzyć
ale czy pan Paweł A.ma jeszcze tochę pary żeby mocniej dmuchnąć-spróbuj Paweł- 3 0
-
2010-10-05 14:15
Panie Pawle, Panie Prezydencie, proszę aby Pan cos z tym zrobił bo przy tak fatalnej sprawie sportowców trójmiasta zmuszone bede oddać głos na kogos kto to załatwi. Nie chce głosować na innych ale zmusza Pan a jest nas wielu
- 6 0
-
2010-10-05 14:16
BRAWO ! KOSTEK NA DRZEWO ! (1)
Brawo Brawo Brawo dla pana Wojciecha Stachowiaka i pana M. Śmigalskiego !!!
Brawo za walkę w słusznej sprawie oby tak dalej !
Kostecki tylko mówi żeby głosowali na niego na prezesa i za to będzie im więcej płacił bo sam to przeżyłem !
Były pracownik pana Kosteckiego !- 7 0
-
2010-10-05 20:03
taki fikcyjny pracownik jak 75 % obecnych ?
sie wie ;)
- 0 0
-
2010-10-05 14:16
Polska rzeczywistość .. (1)
Pytanie jak Pan Kostecki się uchował na swoim stanowisku,?!
I jak jest kontrola nad działalnością Stoczniowca?
Przecież na utrzymanie lodowiska idą nasze, podatników pieniążki?
Jeżeli Stoczniowiec nie spełnia swoich statutowych funkcji, dlaczego nasi kochani urzędnicy z UM tego jeszcze nie zauważyli?!
Takie rzeczy są chyba możliwe tylko u nas ....- 5 0
-
2010-10-08 23:30
niedzielny łyżwiarz
i do tego mało rozgarnięty - bo jeżeli Stoczniowiec nie spełnia swoich statutowych funkcji , to nie znam klubu , który je spełnia. Szacunek Panie Kostecki
znający sport- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.