- 1 Czubak o Arce: Wygrywać i świętować (31 opinii) LIVE!
- 2 Chłań: Lechia w ekstraklasie jeszcze lepsza (46 opinii)
- 3 Wybrzeże liczy na mocny start z Polonią (48 opinii)
- 4 Święto gimnastyki. Ponad 20 krajów (1 opinia)
- 5 Kapić chce i zasłużył, by zostać w Lechii (61 opinii)
- 6 Lechia - Arka. Bilety wyprzedane (222 opinie)
Koszykarki Lotosu ofiarami
6 stycznia 2004 (artykuł sprzed 20 lat)
VBW Gdynia
Najnowszy artykuł o klubie VBW Gdynia
Kamila Borkowska odpowiedziała z Meksyku na pytania czytelników Trojmiasto.pl
Fatalny był koniec roku dla koszykarek Lotosu VBW Climy Gdynia. Złodzieje nie mieli poszanowania dla dokonań zawodniczek i w ostatnich dniach kolejno włamywali się do ich mieszkań lub samochodów. Mało tego, próbowano dostać się także do siedziby Basketball Investments SSA!To była chyba najbardziej pechowa wigilia Świąt Bożego Narodzenia dla Joanny Cupryś. Do świątecznego stołu zasiadła wraz z rodziną Waldemara Szwichtenberga, swej sympatii. Złodzieje wykorzystali okazję i okradli mieszkanie z najcenniejszych przedmiotów: komputera, laptopa, skórzanych kurtek, biżuterii, drogich perfum, toreb. W sumie straty można ocenić na grubo ponad 20 tysięcy złotych. Zawodniczka bardzo żałuje przede wszystkim utraty komputera, na którym przygotowywała się do zajęć w Wyższej Szkole Międzynarodowych Stosunków Politycznych i Gospodarczych w Gdyni. - W osiedlu Sokółka włamań w ostatnim czasie było całe multum. Niestety, jestem zaskoczona biernością policji w tej sytuacji - narzeka skrzydłowa Lotosu VBW Climy Gdynia. Jeśli dodamy do tego fakt, że kilka tygodni wcześniej Szwichtenbergowi, rugbiście Arki ukradziono seata ibizę, to mamy pełny obraz nieszczęścia. - Teraz nie tylko muszę się dorabiać od początku, ale i inwestować w systemy antywłamaniowe - dodaje zawodniczka.
Zrozpaczona była także Chasity Melvin, która wyjeżdżała z Polski biedniejsza o komputer, ubrania i torby. Kradzież w Polsce dla czarnoskórej Amerykanki nie jest żadną nowością. Wcześniej włamano się do jej samochodu. Zginęły radio i głośniki.
Włamanie ma za sobą także Agnieszka Bibrzycka, mieszkająca na Dąbrowie. Tym razem celem był garaż. W jego wnętrzu stał daewoo matiz Michała Nikiela, sympatii zawodniczki. Koszykarki nie było w domu, podobnie jak i jej mamy. Środkowy Vikinga Gdynia przyjechał więc swym matizem pilnować mieszkania. - Na całe szczęście, gdyż w porę się zorientował, że włamano się do garażu i wystraszył złodziei. Zbito mu tylko szybę w samochodzie i próbowano wyrwać radio - opowiada pani Danuta.
Złodzieje odwiedzili także siedzibę Basketball Investments SSA przy ulicy Olimpijskiej, a dokładniej rzecz biorąc - przyległy do biura magazynek. Na szczęście tym razem włamywaczom nie udało się pokonać zamka. - Uszkodzono go, jednak nic nie zginęło - zapewnia Marcin Kicior, dyrektor klubu.
Mimo tak fatalnych zdarzeń zawodniczki w komplecie stawiły się na pierwszych zajęciach w nowym roku. - Przy sprawdzaniu wagi było trochę dowcipkowania. Żadna nie miała poświątecznej nadwagi, jednak jak to kobiety, nie wszystkie były zadowolone ze swych parametrów - mówi Krzysztof Koziorowicz, trener gdyńskiego teamu. Od soboty nasze koszykarki codziennie zaliczają po dwa treningi dziennie przygotowując się do ligowych występów z Wisłą Can-Pack w Krakowie w czwartek oraz z PZU Polfą w Pabianicach w sobotę. W następną środę Lotos czeka euroligowy występ w Walencji z Casares. - Długość przerwy była idealna. Zauważyłam nawet, że złapałam zapał do gry. Odczuwam głód koszykówki - zapewnia Małgorzata Dydek.
Kluby sportowe
Opinie (2)
-
2004-01-05 22:38
Zapał
Pani Dydek złapała zapał do gry?
Może nareszcie coś z tego będzie.
Po co wcześniej płacono takie duże pieniądze tej pani skoro Ona nie miała zapału?- 0 0
-
2004-01-06 19:49
to pech
pechowo, do zlodzieji trzeba strzelac i ich zabijac
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.